Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie grillowanie w Katowicach Szopienicach

Regina Gowarzewska-Griessgraber
fot. arkadiusz ławrywianiec
Trwają zdjęcia do serialu "Szopienice - miejsce na mapie".

Wczoraj na planie pojawił się nasz redakcyjny kolega Marcin Kasprzyk. I to wcale nie jako dziennikarz, lecz jako aktor.

- To moje pierwsze doświadczenie przed kamerą, ale potraktowałem to raczej jako dobrą zabawę. Wszystko zaczęło się bowiem od żartu - mówi Marcin Kasprzyk. - Scenarzystą serialu jest nasz redakcyjny kolega Adam Daszewski. Gdy opowiedział mi o tym, co właśnie pisze zażartowałem, że chciałbym kiedyś zagrać w serialu. Potraktował moje słowa bardzo poważnie i napisał rolę specjalnie dla mnie. Dostałem ją więc trochę po znajomości.

Dodajmy, że nie dużą, ale za to kluczową. Wczoraj na planie zdjęciowym odbyło się wielkie grillowanie. Pojawili się na nim bohaterowie serialu: Narrator (Jacek Król), ciotka Truda (Bogusława Kożusznik), Anka (Danuta Owczarek), Ewa (Ewa Bobrowska) i Jurek (Michał Pajda). Rodzina byłaby prawie w komplecie, gdyby nie brakowało Gerarda (Dariusz Szweda). Ten ostatni podejrzewany jest przez żonę Ankę o zdradę. Niespodziewanie pojawia się on na imprezie w towarzystwie Arkadiusza, czyli naszego redakcyjnego kolegi. Jaką rolę pełni on w całej sprawie, dowiemy się już jesienią, kiedy serial pojawi się na antenie TVP Katowice.

Przypomnijmy, że serial powstaje na zlecenie Stowarzyszenia Współpracy Regionalnej, dzięki środkom z funduszy Unii Europejskiej. Pokazuje historię jednej z najstarszych dzielnic Katowic, jej problemy i mieszkańców. To część dokumentalna serialu. Jest jednak i ta fabularna, czyli perypetie pewnej sympatycznej rodzinki. Po dzielnicy oprowadza narrator, aktor Jacek Król, który przymierza się do zrobienia filmu o Szopienicach.

Tymczasem dzielnicę zobaczymy okiem Mieczysława Herby, bo to on stoi za kamerą będąc operatorem i przygotowując zdjęcia.

- Właściwie wcześniej Szopienic nie znałem. Teraz od dwóch tygodni jestem tu codziennie. To bardzo ciekawe miejsce. Pierwsze co mnie zauroczyło, to ruiny dawnej huty cynku i ołowiu z wieżą. Znałem ją z licznych fotografii, ale nie miałem pojęcia, gdzie się znajduje. To niesamowita budowla na tle pustyni po wyburzonych halach dawnej huty. Dowiedziałem się też wiele o historii terenu, budownictwie i ludziach. Szopienice to taka przenośnia całego Śląska. Mamy tu do czynienia z wszystkimi ważnymi problemami terenu. Jest kultura familoków, silna tradycja katolicka, etos pracy i degradacja kultury przemysłowej - opowiada operator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!