Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodzisławskie szkoły zarobią na obiadach

Mirosława Książek-Rduch
Kucharki Maria Musioł i Maria Lisiecka będą miały więcej pracy
Kucharki Maria Musioł i Maria Lisiecka będą miały więcej pracy MIROSŁAWA KSIĄŻEK-RDUCH
Obiady, które teraz jedzą uczniowie w wodzisławskich szkołach, wkrótce będą mogli kupować wszyscy mieszkańcy. Z taką ofertą wystąpił już Zespół Szkół nr 1.

Pomysł szybko podchwycili urzędnicy i nakazali dyrektorom innych szkół sprawdzenie, czy są warunki techniczne, by również w ich placówkach gotować i wydawać obiady nie tylko dla uczniów, ale wszystkich chętnych. Szkoły mają też zająć się cateringiem i przygotowywać jedzenie na wynos.

Zrobienie ze szkoły restauracji to nie fanaberia, ale wymóg czasów.

- Szukamy pieniędzy, bo oświata jest w trudnej sytuacji. Kuchnię i całe zaplecze mamy świetnie wyposażone, sanepid nie widzi przeciwwskazań, więc dlaczego nie spróbować? - mówi Włodzimierz Hepner, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, który jako pierwszy wpadł na pomysł, by zarabiać na pysznościach powstających w tutejszej kuchni. Można je będzie zjeść w szkolnej stołówce albo zamówić na wynos.

Chętnych na pewno nie zabraknie.

- Pracuję do godziny 16, mąż też cały dzień jest poza domem. Nie mam kiedy gotować. Chętnie skorzystam z możliwości kupienia obiadu w szkole - mówi pani Renata, mieszkanka osiedla 30-lecia.

Dyrektor ustalił wstępny grafik zajęć tak, by goście przychodzący na stołówkę nie przeszkadzali uczniom w lekcjach.

- Dzieci kończą zajęcia o 13.30. Później możemy już wydawać obiady gościom - mówi Hepner.

Pomysł popierają rodzice. - To sposób na oszczędności w naszych szkołach, o które nie tak dawno stoczyliśmy bój z władzami miasta- mówi Jarosław Świta, przewodniczący Rady Rodziców z ZS nr 1 w Wodzisławiu Śląskim.

Trzydaniowy obiad ma kosztować 7 złotych.

Obiad za 7 zł

Za 7 złotych w stołówce ZS nr 1 w Wodzisławiu można będzie zjeść:
zupę brokułową z ziemniakami, bigos z chlebem, a do tego kompot;
zupę ogórkową, risotto, kurczaka z warzywami oraz kompot;
rosół z makaronem, pieczeń rzymską w sosie pieczarkowym, ziemniaki i surówkę z czerwonej kapusty, kompot;
zupę fasolową, pierogi z serem lub naleśniki, do tego kompot (to menu bezmięsne na piątek).

Nie chcemy likwidować kuchni

Z Eugeniuszem Ogrodnikiem, wiceprezydentem Wodzisławia Śląskiego, rozmawia Mirosława Książek-Rduch
Czy wodzisławskie szkoły zmienią się w restauracje?
Na pewno nie, ale pomysł przygotowywania obiadów i ich sprzedaży jest wart wcielenia w życie. Będziemy do tego zachęcać dyrektorów wszystkich naszych placówek. To lepszy pomysł niż likwidacja kuchni i dowożenie cateringu dla uczniów.

Uczniowie nie ucierpią na tym, gdy do szkoły zaczną przychodzić ludzie z zewnątrz?
Nie mogą. Dyrektorzy tak muszą to zaplanować, że proces edukacyjny nie zostanie w żaden sposób zaburzony. Będziemy sprawdzać, czy w danej szkole są odpowiednie warunki techniczne, by wydawanie posiłków przebiegało bez zakłóceń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!