Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Chmielarz „Rana” RECENZJA PRZEDPREMIEROWA: bardzo smutna i mroczna powieść o rozpadzie rodziny

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Wojciech Chmielarz „Rana”
Wojciech Chmielarz „Rana” Mat. pras. wydawnictwa Marginesy
„Rana” to najsmutniejsza i najmroczniejsza powieść Wojciecha Chmielarza. Po raz pierwszy po przeczytaniu książki tego autora mam refleksję, że zło jest wszechobecne i wszechogarniające do tego stopnia, że dobro właściwie nie istnieje. Autor nie daje nadziei na jego zwycięstwo. Miałam okazję przeczytać książkę przedpremierowo, podczas niedawnego urlopu. I musiałam ją przepracować w swojej głowie, bowiem Chmielarz wrzucił mnie w otchłań, w której mrok gęstniał z każdą stroną. W księgarniach „Rana” pojawi się 14 sierpnia.

Miejscem akcji „Rany” jest prywatna warszawska szkoła, której daleko jednak do elitarnej placówki edukacyjnej, a bohaterami są dyrekcja, nauczyciele i uczniowie tejże szkoły. Jest aspołeczna Klementyna, która po śmierci matki i latach przerwy wraca do pracy jako nauczycielka matematyki; Ela, polonistka z problemami małżeńskimi; Gniewomir – chłopak nieprzystosowany społecznie oraz Marysia, bardzo zdolna nastolatka, która do tej szkoły trafiła za sprawą stypendium. Jest jeszcze Karolina, dojrzała dziewczyna, córka właścicieli szkoły.

Wszyscy bohaterowie skrywają mniej lub bardziej mroczne sekrety i wszyscy mają swoje rany. Kiedy nagle pod kołami pociągu ginie Marysia, Ela postanawia dowiedzieć się, kto odpowiada za jej śmierć, bowiem nauczycielka nie wierzy w samobójstwo ulubionej uczennicy...

Studium narodzin zła, które żyje w domach
„Rana” nie jest łatwą lekturą. Zawiedzeni będą czytelnicy, którzy oczekują kryminału policyjnego lub czarnego kryminału, jakie zwykł pisać autor albo typowego thrillera psychologicznego. Ta książka to studium narodzin zła, jego dojrzewania, eksplozji i dramatycznych konsekwencji, jakie owo zło niesie. Zawsze. Bez względu na to, kogo dotyka, kto jest sprawcą, a kto ofiarą.

To wszechobecne w książce zło sprawia, że są nim naznaczeni, a w kilku przypadkach skażeni, wszyscy bohaterowie, co z kolei powoduje, że trudno było mi polubić od początku do końca jakąś postać - za wyjątkiem nastoletniej Marysi, która budziła moją sympatię nie tylko z powodu imienia. Ale ona w powieści żyje bardzo krótko, niestety.

Tutaj przeczytacie recenzję "Żmijowiska" Wojciecha Chmielarza

Wojciech Chmielarz w „Ranie” opisuje zło nasze powszednie, które żyje w czterech ścianach apartamentów nowobogackich mieszczuchów i prywatnych szkół. To zło, które powoli wypełza na zewnątrz. Pozornie jest niewidzialne, bo do złudzenia przypomina normalność, przypudrowane pozorami ekskluzywności, troski, splendoru, powierzchownej czułości, wielkich pieniędzy, politycznych układów i władzy.

Nie przegapcie

Przemoc, rozpad rodziny i rany, które nigdy się nie goją
Chmielarz – podobnie jak w „Żmijowisku” - znowu bezpardonowo zagląda w ludzkie dusze. I widzi w nich mrok, który gęstnieje z każdą kolejną stroną „Rany”. Tutaj nie ma światełka w tunelu. Mam wrażenie, że Wojciech Chmielarz mógłby doktoryzować się z tematu rozpadu rodziny. O współczesnej rodzinie wie chyba wszystko, o jej problemach jeszcze więcej, a o przyczynach powolnego, ale bolesnego i nieuniknionego jej rozpadu prowadzącego do katastrofy – jeszcze więcej.

Wreszcie „Rana” to powieść o spirali przemocy: fizycznej i psychicznej, o tym, że za grzechy popełnione przez rodziców płacą dzieci, bo bezpośrednio po winie nie zawsze następuje kara, a tytułowa rana nie goi się nigdy. Rany ma każdy z bohaterów i u nikogo się one nie zabliźniają. Pisarz nie pozostawia złudzeń: czas nie leczy ran, niektóre rany nie goją się nigdy, przeciwnie – są rozdrapywane, a nowe wydarzenia są jak posypywanie ich solą.

Powieść psychologiczna z wątkami obyczajowymi
Co ważne, po raz pierwszy Chmielarz napisał książkę, która wymyka się klasyfikacji gatunkowej. Tym samym udowodnił, że można napisać dobrą powieść tworząc własne ramy i zmieniając szeroko rozumiany kryminał. „Rana” jest dla mnie przejawem dojrzałości pisarskiej autora, jego dużej samoświadomości. Dużo łatwiej byłoby Chmielarzowi odcinać kupony, zwłaszcza po spektakularnym sukcesie „Żmijowiska”, które jest bestsellerem i powstaje na jego postawie serial.

„Rana” jest przejmująco smutną powieścią, która łączy elementy powieści psychologicznej, obyczajowej i w zasadzie thrillera w niej najmniej. Za to sporo tutaj Chmielarzowego grzebania w ludzkiej psychice, relacjach rodzinnych, międzyludzkich, z dużą dawką mroku.

Powieść oczywiście polecam!

Wojciech Chmielarz, „Rana”, Marginesy, 2019, 414 stron

Zobaczcie koniecznie

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo