Uszkodzenie rurociągu z gazem spowodowało jego wypłynięcie i zapłon - to przyczyny wypadku, do którego doszło - przypomnijmy - tuż przed godziną 10 w piątek w Chorzowie Batorym przy ulicy Odrodzenia. Stało się to podczas trwających tam właśnie prac remontowych na gazociągu niskiego ciśnienia.
W wybuchu poszkodowanych zostało dwóch pracowników wykonujących te roboty. Jeden z nich po opatrzeniu przez zespół ratownictwa medycznego został na miejscu prowadzonych działań, natomiast drugi został przetransportowany do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Jego stan jest bardzo ciężki, trafił na oddział intensywnej terapii. - Pacjent ma rozległe oparzenia ciała i oparzenia dróg oddechowych - informowała w piątek Justyna Glik, rzecznik prasowa CLO.
Podczas prowadzonych działań ewakuowano 24 osoby, które mieszkały w dwóch blokach bezpośrednio sąsiadujących z miejscem tego wybuchu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wybuch gazociągu w Chorzowie. Dwie osoby poparzone. Ewakuacja mieszkańców [ZDJĘCIA]
Dodajmy, że to kolejny wypadek z udziałem gazu, do którego doszło w naszym regionie w ostatnim czasie.
Pod koniec października całą Polską wstrząsnęły doniesienia o śmierci rodziny śląskich dziennikarzy - Dariusza Kmiecika z TVN, jego żony Brygidy Frosztęgi-Kmiecik z TVP Katowice i ich dwuletniego synka, którzy zginęli pod gruzami kamienicy przy ul. Chopina w Katowicach.
WSPOMNIENIE RODZINY KMIECIKÓW:
Pogrzeb Dariusza Kmiecika, jego żony Brygidy i ich syna. Pożegnanie tragicznie zmarłych
ZOBACZ KONIECZNIE:
WYBUCH GAZU W KAMIENICY W KATOWICACH NIE BYŁ DZIEŁEM PRZYPADKU! USTALENIA ŚLEDCZYCH
ZOBACZ TAKŻE:
WYBUCH GAZU W KATOWICACH RELACJA NA ŻYWO
Budynek zawalił się najprawdopodobniej z powodu wybuchu gazu w jednym z mieszkań. Lokator tego mieszkania, 45-letni Mariusz P., trafił w bardzo ciężkim stanie do siemianowickiej oparzeniówki. Zmarł w szpitalu ponad tydzień temu. Śledczym nie udało się go przesłuchać.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wybuch kamienicy w Katowicach: Nie żyje prawdopodobny sprawca wybuchu i śmierci rodziny Kmiecików
Prokuratura bada przyczyny tej katastrofy. Jedna z głównych hipotez mówi, że zawalenie się kamienicy mogło być spowodowane celowym działaniem: albo przyłączeniem "na lewo" odłączonego wcześniej gazu, albo próbą samobójstwa.
Od tamtych tragicznych wydarzeń nie trzeba było długo czekać na następne zdarzenie. Niespełna dwa tygodnie później w Katowicach doszło do kolejnego wybuchu. Tym razem - jak się okazało - 82-letni mężczyzna miał wadliwie podłączoną butlę i ulatniał się z niej gaz. W wyniku eksplozji wypadła szyba w kuchni. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Jak zapobiegać?
Jeśli mieszkamy w bloku lub kamienicy, które podłączone są do sieci gazowej, to administrator naszego lokalu ma obowiązek przeprowadzić coroczną kontrolę instalacji. Natomiast jeśli mamy podłączoną butlę gazową "na własną rękę", to dla własnego bezpieczeństwa lepiej wezwać fachowców, którzy sprawdzą, czy wszystkie przyłączenia są szczelne.
Warto także zainwestować w czujkę, która wykryje, kiedy stężenie gazu wybuchowego jest niebezpieczne. Zakup takiego urządzenia to często koszt rzędu 100 zł, a może uratować niejedno życie.
(KR, LOTA)
*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?