Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Jastrzębiu. Przyczyna wciąż nieznana. PINB ma wydać opinię, co z drugą częścią "bliźniaka", w którym eksplodowała butla

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Nie wiadomo, co dalej z domem w Jastrzębiu, w którym eksplodował gaz.
Nie wiadomo, co dalej z domem w Jastrzębiu, w którym eksplodował gaz. Piotr Chrobok
Czwórka mieszkańców domu, w którym eksplodowała butla z gazem wciąż ze względu na zakaz na jego użytkowania mieszka tymczasowo u rodziny. Ich część "bliźniaka" nie wydaje się być uszkodzona, ale opinię w tej sprawie musi wydać Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, który oceni, czy powrót lokatorów jest możliwy. Swoją opinię co do wybuchu ma też wydać biegły, który na zlecenie prokuratury ustala przyczynę eksplozji.

Przyczyna wybuchu gazu w Jastrzębiu wciąż nieznana. PINB ma wydać opinię, co z drugą częścią "bliźniaka", w którym eksplodowała butla

Jak na razie nie udało się uzyskać odpowiedzi na pytania stawiane przez Prokuraturę Rejonową oraz Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Jastrzębiu-Zdroju dotyczące tragedii, do której doszło w jednym z domów przy ul. Komuny Paryskiej. Przypomnijmy, w sobotę, 16 lipca doszło tam do wybuchu butli z gazem. Eksplozja kosztowała życie 55-letniego mężczyznę. W szpitalu - w Centrum Leczenia Oparzeń - z oparzeniami ciała 1 i 2 stopnia przebywa z kolei poszkodowana 93-latka.

Dwa dni po tragedii, do częściowo zawalonego budynku weszli biegły wraz z prokuratorem, a także inspektor nadzoru budowlanego. Ci pierwsi starali się ustalić przyczynę tragicznego zdarzenia. Zanim jednak zostanie ona określona, konieczne jest wydanie ekspertyzy. A na to potrzeba czasu.

- Co najmniej dwóch tygodni, dopóki ekspertyza nie będzie na piśmie - przyznaje Jacek Rzeszowski, prokurator rejonowy z Jastrzębia-Zdroju, dodając, że wszystkie wcześniejsze opinie na ten temat będą nieoficjalnymi.

Do tego czasu na pewno wiadome będzie, jaka przyszłość czeka uszkodzony w wybuchu gazu budynek. Nad tym w jastrzębskim PINB miała trwać zażarta dyskusja, ale oficjalnych decyzji również jeszcze nie ma. Nieoficjalnie z kolei mówi się, że bliźniaczy dom, przynajmniej w tej części, w której eksplodowała butla z gazem nadaje się wyłącznie do rozbiórki.

Ta część "bliźniaka" oprócz uszkodzeń widocznych na pierwszy rzut oka - potężnej wyrwy we frontowej ścianie budynku, zdewastowanego wiatrołapu i uszkodzonego dachu - ma mieć także naruszoną konstrukcję. Żadnych widocznych śladów po wybuchu nie nosi za to druga część domu, ale i w niej mogło dojść do uszkodzeń. Przynajmniej częściowemu zniszczeniu miała ulec ściana spajająca obie części budynku.

Ponadto nie wiadomo, w jakim stanie są instalacje - grzewcza, kanalizacja, czy elektryczna - które choć dom miał dwa osobne wejścia i na dobrą sprawę zamieszkujące go rodziny nie wchodziły sobie w drogę, miał wspólne. Niewiadomą jest też to, jak ewentualnie po częściowej rozbiórce zachowa się ta część domu, która niekoniecznie będzie nią objęta.

Tymczasem, mieszkańcom Jastrzębia wciąż trudno jest otrząsnąć się po tragedii, do której doszło w ich mieście. Kondolencje najbliższym zmarłego 55-latka złożyła między innymi prezydent Anna Hetman. - Łącze się w bólu z rodziną dotkniętą tą tragedią - napisała w mediach społecznościowych prezydent Jastrzębia-Zdroju.

Dramat w Jastrzębiu poruszył sąsiadów i najbliższych

Dramat poza najbliższymi najbardziej przeżywają jednak ci, którzy zmarłego 55-latka, a także poszkodowaną 93-latkę znali najlepiej czyli sąsiedzi. Oni wciąż z przejęciem opowiadają o tym, co wydarzyło się w domu przy ul. Komuny Paryskiej.

- Jest to tragedia, zginął człowiek - mówi nam Józef Stożek, mieszkający dosłownie "płot w płot" ze zmarłym 55-latkiem i poszkodowaną 93-latką. Jak dodaje, w momencie wybuchu usłyszał ogromny huk. - Nigdy czegoś takiego nie słyszałem, nawet jak pracowałem na dole - zaznacza, przyznając jednocześnie, że eksplozja rozniosła się na różne części miasta i tam była nawet słyszana o wiele mocniej.

Poszkodowaną rodzinę pan Józef znał od dawna. Podobnie jak zmarły mężczyzna i poszkodowana kobieta, która była jego mamą mieszka tam od kilkudziesięciu lat.

- Ta pani była już schorowana. Syn się nią opiekował - opowiada sąsiad, który nie wiadomo, czy nie uratował kobiecie życia. - Gdy przyjechali strażacy, powiedziałem im mniej więcej, gdzie ona będzie - dodaje.

W sumie w domu, gdzie wybuchł gaz mieszkało sześć osób. W uszkodzonej części zmarły mężczyzna i starsza kobieta. W drugiej części "bliźniaka" ich dalsza rodzina. Ona ze względu na brak możliwości dalszego użytkowania budynku po wybuchu musiała go opuścić.

- Na razie mieszkają u rodziny w domu prywatnym, niedaleko - mówi Wanda Pawliczek, sołtys Moszczenicy, która zapewnia, że jeśli tylko będzie taka potrzeba, na pewno mieszkańcy sołectwa zorganizują dla pozbawionych dachu nad głową pomoc.

Zobaczcie zdjęcia z miejsca wybuchu

Ta zresztą już do nich płynie. - Jesteśmy w ciągłym kontakcie i na bieżąco będziemy odpowiadać na potrzeby poszkodowanych - zaznacza prezydent Anna Hetman, dodając, że ta rodzinie zapewniana jest między innymi przez jastrzębski MOPS, a także inne miejskie służby.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera