Wybuch gazu w Szczyrku. Oskarżeni wyjdą na wolność? Sąd uchylił areszt. Prokuratura będzie się odwoływała

Jacek Drost
Jacek Drost
Do wybuchu gazu doszło 4 grudnia 2019 roku. Zginęła 8-osobowa rodzina.
Do wybuchu gazu doszło 4 grudnia 2019 roku. Zginęła 8-osobowa rodzina. FOT. Łukasz Klimaniec/Jacek Drost
Wybuch gazu w Szczyrku: Oskarżeni wyjdą na wolność? Wniosek o przedłużenie aresztu dla operatora wiertnicy i jego pomocnika, zatrzymanych w związku z tragicznym wybuchem gazu w Szczyrku, w wyniku którego zginęło osiem osób, został uchylony przez bielski Sąd Okręgowy. Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej zapowiedziała, że będzie się odwoływała od tej decyzji.
  • Do tragedii doszło w grudniu 2019 roku podczas prac ziemnych. Został przewiercony gazociąg. Doszło do rozszczelnienia i eksplozji.
  • W wyniku wybuchu zawalił się cały dom jednorodzinny. Pod gruzami zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci.
  • W związku z tragedią zostały trzy kolejne osoby. Sąd uchylił areszt dwóm oskarżonym.

Dwie osoby na wolności?

Na posiedzeniu bielskiego Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej rozpatrywany był wniosek o przedłużenie aresztu wobec osób zatrzymanych w sprawie ubiegłorocznego wybuchu gazu w trzykondygnacyjnym budynku w Szczyrku. Do eksplozji doszło z powodu przewiercenia gazociągu. Z powodu rozszczelnienia gazociągu i eksplozji doszło do zawalenia się budynku. Pod gruzami zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej nie przychylił się do wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu wobec operatora wiertnicy oraz jego pomocnika.

- Nie zgadzamy się z tą decyzją. Złożymy zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Katowicach - zapowiedziała prokurator Agnieszka Michulec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Jednocześnie dodała, że w tej sprawie cały czas spływają opinie biegłych. Obecnie prokuratura czeka na opinię specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ma ona dotrzeć do prokuratury w ciągu trzech miesięcy. Jednocześnie śledczy poprosili o kompleksową opinię Zakładu Badania Przyczyn Pożarów Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie.

W związku z wybuchem gazu w Szczyrku zostały także zatrzymane trzy kolejne osoby, którym przedstawiono zarzuty m.in. fałszowania dokumentacji. Jednak wobec tych osób nie został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci aresztu.

Największa tragedia w historii Szczyrku

Do największej tragedii w historii Szczyrku doszło 4 grudnia 2019 r. W wybuchu gazu zawalił się trzykondygnacyjny dom przy ul. Leszczynowej. Zginęło osiem osób, rodzina Kaimów – Anna i Wojciech oraz ich dzieci - Michalina, Marcelina i Staś, a także Jolanta i Józefa oraz ich wnuk Szymon.

Wybuch gazu w Szczyrku. Nie żyje osiem osób

Wybuch gazu w Szczyrku: Osiem ofiar tragedii. Cztery to małe...

Na początku roku w związku z wybuchem zostali zatrzymani Roman D., prezes firmy budowlanej, która zleciła przewiert pod ul. Leszczynową oraz Marcin S. i Józef D., pracowników firmy budowlanej specjalizującej się w przewiertach podziemnych i wykonujący to zlecenie. Mężczyźni mają zarzuty dotyczące sprowadzenia pożaru i zawalenia się budynku w wyniku czego śmierć poniosło osiem osób.

- Pamiętam ten dzień. Nie da się do niego nie wracać. Nie da się tego nie pamiętać. W momencie, kiedy wydarzyła się ta tragedia wiedziałam, że on tam jest... - mówiła reporterowi TVN żona asystenta operatora wiertnicy. Wspominała w programie "Uwaga", że od wybuchu do momentu aresztowania mąż nie potrafił sobie poradzić z całą sytuacją. - Wykonywał prace budowlane. Ale czy on za to ponosi odpowiedzialność? Był na miejscu, pracował tam, ale ktoś mu zlecił tą pracę... - powiedziała. Dodała, że mąż był tylko pomocnikiem, nie miał wpływu na żadne decyzje, nie miał wglądy w żadne dokumenty, nie był do tego upoważniony.

- Zarzut postawiony mężowi umyślnego spowodowania zdarzenia jest absurdalny i nielogiczny. Mąż nie jest żadnym samobójcą, żeby umyślnie próbować doprowadzić do czegoś takiego - mówiła w rozmowie z reporterem TVN żona operatora wiertnicy. Dodała, że mąż przewiercił gazociąg, ale zrobił to nieświadomie, bo gdyby wiedział, że istnieje jakiekolwiek zagrożenie, to zaprzestałby pracy.

Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa. Zostało przesłuchanych ponad 70 świadków.

Obejrzyj dokładnie

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie