W poniedziałek 27 stycznia po godzinie 10 doszło do wybuchu w domu na ulicy Nałkowskiej w Radlinie. W wyniku eksplozji poważnie ucierpiał mężczyzna. Wodzisławska policja podała wstępne ustalenia, co do przyczyny wybuchu w Radlinie.
- Wstępne policyjne ustalenia wskazują na to, że rozszczelniona butla była przyczyną wybuchu gazu w jednym z domów jednorodzinnych w Radlinie - mówi nadkom. Marta Pydych, oficer prasowy wodzisławskiej policji.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło wczoraj, około godz. 10.30 w Radlinie na ulicy Nałkowskiej. Na parterze domu jednorodzinnego, gdzie przebywał 61-letni mężczyzna doszło do eksplozji, a w konsekwencji do pożaru budynku.
Nie przegap
Wybuch spowodowany był najprawdopodobniej na skutek rozszczelnienia butli gazowej. Na miejsce zostały skierowane służby ratownicze. W budynku w trakcie zdarzenia przebywała jedna osoba.
Starszy mężczyzna z poparzeniami ciała został odwieziony do szpitala.
Nie przegap
Poparzonego mężczyznę wyniósł z domu jeden z sąsiadów oraz listonosz.
- Strasznie "gwizdło". Mieszkam jakieś 60 metrów stąd. Od razu tu byłem, nie było widać płomieni. Dwóch młodych ludzi, przybiegło tu wcześniej i wyprowadzało już rannego Bronisława. Wśród ratujących był młody listonosz i jeden z miejscowych - mówi sąsiad rannego.
Strażacy zaopatrzyli poszkodowanego mężczyznę. Gdy przyjechało pogotowie, przekazali go ratownikom. Trafił do szpitala w Rybniku.
Jacek Filas , dowódca JRG, tłumaczy, że pożarem objęty był parter budynku oraz piętro.
Sąsiedzi chcieli gasić na własną rękę. - Ognia nie było zbyt dużo. W ogrodzie leżał wąż, myślałem, by gasić, ale doradzono, że trzeba się wycofać. W budynku było chyba więcej butli - mówi jedn z sąsiadów.
Eksplozja była potężna.
Rozwiąż i poznaj wynik
- Wybuch spowodował pęknięcia ścian zewnętrznych , stropu , ścian wewnętrznych, wyrwane zostało nadproże w jednym z okien. Straty są na tyle poważne że przybyły na miejsce inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że budynek nie nadaje się do zamieszkania - mówi Jacek Filas.
reklama
Tłumaczy, że prawdopodobnie gaz ulotnił się z jednej z butli. W środku były dwie, w tym jedna turystyczna.
Mężczyzna ma oparzenia pierwszego i drugiego stopnia, poparzenia dróg oddechowych, jego stan jest poważny. Zabrała go karetka do szpitala w Rybniku.
- Podobno był w drugim pokoju, ale włosy miał poparzone, skóra schodziła - mówi jeden z sąsiadów poszkodowanego.
Sąsiedzi mówią, że pan Bronisław jest dobrym sąsiadem. Na kopalni Marcel pracował kiedyś.
- Opiekuje się córką. Żona mu niedawno zmarła. Tyle nieszczęść - dodają mieszkańcu Nałkowskiej.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Radlina.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?