Po otrzymaniu dofinansowania z Powiatowego Urzędu Pracy w Katowicach w 2017 roku, pani Aleksandra postanowiła zamienić swoje domowe hobby w lokalny biznes. Teraz możecie odwiedzić jej sklepik Mushi, który mieści się przy ulicy Kościuszki 39.
- Od 15 lat robię na drutach, szyję i zajmuje się ogólnie rękodziełem. Wszystko zaczęło się w licem, kiedy pojechałam na festiwal, gdzie przypadkiem trafiłam na zajęcia robienia na szydełku. Tak powstała pierwsza czapka, którą zrobiłam dla siebie. Potem pozazdrościły mi jej koleżanki i zaczęłam dziergać też dla znajomych – mówi Aleksandra Królikowska.
Sytuacja zmieniła się potem o tyle, że ktoś, kto chciał mieć czapkę, kupował sobie na nią materiał, włóczkę. Dzierganie towarzyszyło pani Aleksandrze także w czasie studiów, a potem w trakcie pracy.
- Kiedy dość mocno zmęczyła mnie praca na etacie pomyślałam sobie, że może warto spróbować żyć ze swojej pasji. Skończyło się tym, że zarejestrowałam się w urzędzie pracy i wspólnie ze znajomymi napisaliśmy wniosek o dofinansowanie. Dzięki temu połączyłam pasję z pracą zawodową. Robię to, co kocham. Dziergam czapki, swetry, mogę jednocześnie się uczyć. W sklepie każdy może zobaczyć, jak dziergam, szyję – podkreśla właścicielka sklepu w Katowicach.
Od wielu laty szyje też plecaki, torebki, nerki. Są też wspomniane czapki, swetry i inne dodatki. Lista produktów stale się poszerza. Są one wodoodporne, co też ma znaczenie.
Kupując tutaj, wspieracie lokalną przedsiębiorczość. W zamian możecie liczyć na wyjątkowe, unikatowe produkty. Mieniące się kolorami. Produkty oznaczone logo „Czorno choby wungel" związane są natomiast z miłością pani Aleksandry do Śląska, czarnego koloru i węgla.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?