Wyrok w sprawie ginekologa-gwałciciela Monzera M. Sąd obniżył mu karę pozbawienia wolności

Przypomnijmy, że Monzer M., ginekolog z Zabrza, został skazany w pierwszej instancji na karę 15 lat pozbawienia wolności. Przez 14 lat miał gwałcić i molestować seksualnie swoje pacjentki. Poza karą pozbawienia wolności, sąd orzekł wobec ginekologa zakaz wykonywania zawodu - także na 15 lat. Dzisiaj, 18 lipca, przed Sądem Okręgowym w Gliwicach zakończył się jego proces odwoławczy.

Decyzją Sądu Okręgowego w Gliwicach, ginekolog oskarżony o gwałcenie i molestowanie swoich pacjentek został skazany nie na 15 lecz na 11 lat pozbawienia wolności.

- W gabinetach ginekologicznych, w tym zamkniętym przez siebie od wewnątrz Szpitalu Miejskim w Knurowie, używając podstępu pod pozorem przeprowadzenia badań ginekologicznych w trakcie prowadzonych czynności medycznych pacjentkom, doprowadził do poddania się innej czynności seksualnej - czyta fragment wyroku sędzia Piotr Mika. - Zachowanie to kwalifikuję jako przestępstwo wyczerpujące znamiona Art. 197 § 2. Kodeksu Karnego ze związku Art. 12 Kodeksu Karnego - dodaje.

Chociaż kara pozbawienia wolności ginekologa Monzera M. została skrócona, ofiary gwałciciela cieszą się, że już jest "po wszystkim", a oprawca nie został uniewinniony.

- Obrona wniosła o apelację, która została ponownie rozpatrzona. Sąd, biorąc pod uwagę wszystkie aspekty sprawy, obniżył karę do lat 11. Jednak dalej ma zakaz wykonywania zawodu po odbyciu kary 15 lat - mówi nam pani Agnieszka, jedna z ofiar Monzera M. - Jesteśmy szczęśliwe, że to już koniec. Miejmy nadzieję, że to już koniec gehenny. Bałyśmy się, że może zostać uniewinniony.

Proces ginekologa rozpoczął się w maju w 2019 roku. Toczył się bez udziału publiczności, z uwagi na dobro pokrzywdzonych. Jak wykazało śledztwo, do przestępstw miało dochodzić od co najmniej 2004 do 2008 roku w Zabrzu, Gliwicach i Knurowie.

Prokuratura, po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu, podała obszerny materiał dowodowy, oparty na zeznaniach świadków, opiniach biegłych oraz zgromadzonej dokumentacji. Ginekolog Monzer M. podczas śledztwa nie przyznał się do popełnienia czynów przedstawionych mu w zarzutach.

Lekarza zatrzymano w sierpniu w 2018 roku. Jego ofiarami było aż 26 kobiet, które niczego nieświadome przychodziły na badania do jego gabinetu. Monzera M. oskarżono o zgwałcenie lub doprowadzenie pacjentek do poddania się tzw. innej czynności seksualnej.