Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZADUSZKI Witold Pałka: Było, nie minęło

Henryka Wach-Malicka
arc DZ/Władysław Morawski
Dla wielu artystów stworzenie własnego, charakterystycznego i… trudnego do podrobienia stylu to cel i najważniejsze osiągniecie w życiu. A obrazów Witolda Pałki nie sposób pomylić z jakimikolwiek innymi. Kto raz zobaczył płótno, które wyszło spod jego pędzla, natychmiast rozumiał, że to twórca jedyny w swoim rodzaju.

Malował tylko przy naturalnym świetle i niespiesznie. Jakby w harmonii z bohaterami swoich obrazów, których zawsze wytwornie ubierał i zapraszał w rejony kultury wysokiej. Bo postacie na jego płótnach to przede wszystkim widzowie teatralni, słuchacze koncertów w filharmoniach czy uczestnicy eleganckich spotkań w eleganckich kawiarniach. Charakterystycznym motywem tych obrazów są rzędy osób, zwykle patrzących w tę samą stronę; prawdopodobnie na scenę lub na mającego się zjawić artystę... Albo odwrotnie - to muzycy lub aktorzy, zwróceni w stronę widowni, na chwilę przed występem.

Artysta lubił kolor; cyzelował go zresztą całymi dniami nakładając na siebie kolejne warstwy farby. Na jego obrazach, najczęściej zaliczanych przez krytyków do nurtu postimpresjonizmu, nie ma natomiast zbyt wielu szczegółów, jakichś misternych ornamentów na strojach postaci czy przedmiotach. Elegancja portretowanego przez Witolda Pałkę świata zbudowana jest raczej z delikatnych sygnałów - pozy i sylwetek, gestów, wachlarza czy sznura pereł…

Oryginalność tego artysty to, oczywiście, przede wszystkim jego własna, "osobna" forma. Ale także sposób bycia i poglądy. Witold Pałka bolał nad upadkiem kultury i brakiem szacunku dla sztuki. Irytowały go powierzchowność i prostactwo w jej odbiorze. Nie chciał przez swoje obrazy ocalić świata obyczajów, które na jego oczach odchodziły w przeszłość, bo doskonale rozumiał, że czasu zatrzymać się nie da. Zależało mu tylko na tym, żeby współczesność nie przekreślała brutalnie tego, co w przeszłości było cenne i po prostu piękne.

Jego pracownia, znajdująca się na antresoli katowickiego mieszkania, podobnie jako ono samo, pełna była pięknych bibelotów i książek. Pracował nad kilkoma płótnami jednocześnie, sam oprawiał je potem w ramy i bardzo to lubił.
Malował zawsze z wyobraźni, wydobywając z pamięci miniony czas i ludzi. A wspomnień Witold Pałka miał mnóstwo. Urodził się przecież w 1928 roku, przeżył więc kilka epok, w czasie których zmieniały się granice, ustroje i uwarunkowania społeczne, ale także obyczaje, moda i pojawiły niezwykłe wynalazki techniczne.

Katowiczanin z urodzenia, ukończył najpierw liceum plastyczne, a potem Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, studiując malarstwo pod kierunkiem Jerzego Fedkowicza, Eugeniusza Eibischa i Wacława Taranczewskiego.

Pierwsza ekspozycja prac artysty też przeszła do historii, choć nie była to jeszcze jego wystawa indywidualna. Mimo to, trudno nie zauważyć, jakim wyróżnieniem dla młodego plastyka było pokazanie jego obrazów, w 1955 roku, na Wystawie Młodej Plastyki "Arsenał" w Warszawie, będącej prawdziwym przełomem w polskiej sztuce połowy XX w.
Osobną dziedziną artystycznych zainteresowań Witolda Pałki była sztuka sakralna. Od 1966 do 1980 był stałym współpracownikiem Komisji Sztuki i Architektury Sakralnej Diecezji Katowickiej, a liczne dekoracje malarskie jego autorstwa zdobią kościoły nie tylko na Górnym Śląsku, ale w całym kraju.

To piękne kompozycje, sprzyjające atmosferze zadumy i refleksji, jakiej poddajemy się w świątyni. A przede wszystkim szalenie konsekwentnie odbiegające od tak popularnego w dzisiejszych czasach zjawiska, nie bez przyczyny nazywanego "sakrokiczem".

Malował Witold Pałka w skupieniu i raczej w samotności, bo choć pracownia była integralną częścią mieszkania państwa Pałków, artysta rzadko zapraszał do niej gości. Poza pracownią był jednak uroczym gospodarzem i przemiłym rozmówcą. Najchętniej mówił o tym, co go najbardziej interesowało - o sztuce i o potrzebie czynnego uczestniczenia w kulturze.
A pracował praktycznie do końca, nie poddając się upływowi czasu i krótkotrwałym modom.

Witold Pałka. Urodzony 5 listopada 1928 r. w Katowicach, zmarł 29 sierpnia 2013 w rodzinnym mieście. Znakomity malarz, absolwent krakowskiej ASP, odznaczony Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Laureat wielu nagród.



*Nietypowe zjawisko! Tatry, Babia i inne góry widziane z Katowic i Sosnowca [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Klubowa Mapa Województwa Śląskiego już działa! [ZOBACZ, GDZIE SIĘ BAWIĆ]
*KATOWICE, SOSNOWIEC, BĘDZIN i CZELADŹ Z LOTU PTAKA [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Zakaz palenia węglem w piecach: Ile to będzie nas kosztowało? [SZOKUJĄCE WNIOSKI]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!