Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Sosnowiec, GKS Katowice, Rozwój Katowice: Plusy i minusy jesieni [RAPORT]

Rafał Musioł, Jacek Sroka, Patryk Trybulec
Mecz GKS Katowice z Zagłębiem dostarczył widzom sporo emocji
Mecz GKS Katowice z Zagłębiem dostarczył widzom sporo emocji Arkadiusz Ławrywianiec
Podobnie jak miało to miejsce na półmetku ekstraklasy, postanowiliśmy wybrać najważniejsze naszym zdaniem wydarzenia w naszych klubach I ligi.

Zagłębie Sosnowiec, GKS Katowice i Rozwój Katowice. Każdy z naszych trzech pierwszoligowców startował do sezonu z innymi ambicjami. Po 17. kolejkach (sosnowiczanie mają jeden mecz w zapasie) wiemy już jednak o ich możliwościach znacznie więcej... Co więc zapamiętamy z tej rundy jesiennej?

Zagłębie Sosnowiec - 3. miejsce, 30 punktów

  • Czarny koń. Zagłębie Sosnowiec do rozgrywek I ligi wniosło duży powiem świeżości. Drużyna trenera Artura Derbina jako beniaminek gra bez kompleksów: efektownie, przyjemnie dla oka, ale przede wszystkim skutecznie. Na półmetku sezonu sosnowiczanie zajmują trzecie miejsce w tabeli, ale do rozegrania mają jeszcze zaległy mecz z Zawiszą Bydgoszcz. Zagłębie dość niespodziewanie stało się więc jednym z faworytów I ligi i w Sosnowcu coraz trudniej uciec od tematu walki o awans do ekstraklasy.

  • Sztab szkoleniowy. Na początku czerwca obowiązki trenera Zagłębia objął Romuald Szukiełowicz, ale gdy okazało się, że uprawnienia do prowadzenia drużyny na poziomie I ligi posiada Artur Derbin, Zagłębie wróciło do sprawdzonego tercetu (Derbin, Robert Stanek i Tomasz Łuczywek), który wprowadził drużynę na zaplecze ekstraklasy. Efekt? Wystarczy spojrzeć w tabelę.

- Obrażeni kibice. Zagłębie w tym sezonie gra w końcu tak, jak wszyscy w Sosnowcu mogliby sobie tego życzyć. Dlaczego więc kibice gości niejednokrotnie są głośniejsi od tych miejscowych? Ponieważ obrazili się po apelu prezesa Marcina Jaroszewskiego, jaki wystosował po sierpniowym spotkaniu z Arką Gdynia. Prezes prosił wówczas o bardziej kulturalny doping.

GKS Katowice - 7. miejsce, 24 punkty

  • Trener. Przyjście Jerzego Brzęczka odmieniło zespół GKS-u Katowice. Były reprezentant Polski znalazł sposób na przebudzenie piłkarzy i zaliczył z nimi znakomitą serię otwarcia, przerwaną w 17. kolejce porażką w Płocku. Nie zmienia to jednak faktu, że Brzęczek wniósł do zespołu nową jakość i nową nadzieję.

  • Król strzelców. Grzegorz Goncerz znów imponuje formą i na półmetku rozgrywek prowadzi w klasyfikacji snajperów razem z Grzegorzem Surdy-kowskim z Bytovii (obaj mają po 9 goli). Katowiczanin ma na koncie jednak nie lada wyczyn - cztery bramki strzelone MKS-owi Kluczbork. Zimą kibiców GieKSy znów zapewne będzie dręczyło pytanie czy „Gon-zo” nie zostanie sprzedany...
    - Puste trybuny. Najpierw były prawie puste, bo kibice GKS-u na Bukowej nie budują szczególnie imponującej frekwencji. Natomiast potem pustka była dosłowna. Stało się tak po mocno spóźnionej decyzji wojewody Piotra Litwy, który 5 października zamknął stadion w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce 8 sierpnia podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Kibice z Katowic nie popisali się także na wyjazdach i w efekcie na finiszu pierwszej rundy piłkarze Brzęczka wszędzie musieli sobie radzić bez wsparcia z trybun. Nawiasem mówiąc poradzili sobie nie najgorzej, więc może to nie powinien być minus a... plus?

Rozwój Katowice - 17. miejsce, 17 punktów

  • Seria zwycięstw. Trzy kolejne wygrane na zakończenie rundy jesiennej wlały nadzieje w serca kibiców i piłkarzy Rozwoju, że utrzymanie jest możliwe. W tych trzech meczach zespół zdobył więcej punktów niż we wcześniejszych 14 spotkaniach. Paradoksem jest to, że wcale nie były to najlepsze występy katowiczan.

  • Młodzież. W klubie który wychował Arkadiusza Milika w dalszym ciągu stawia się na młodzież. Zawodnicy poniżej 21 roku życia grają w zespole nie tylko dlatego, że taki jest wymóg PZPN, ale oni naprawdę na to miejsce na boisku zasługują robiąc w nim stałe postępy. Wbrew temu, co sądzi wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun w drużynie Rozwoju wciąż gra wielu wychowanków .

- Kolejne porażki. Beniaminek zanotował jesienią dwie fatalne serie. Najpierw przegrał pięć kolejnych spotkań w lidze, a później jego licznik porażek zatrzymał się na czterech meczach. Trener narzekał, że często brakowało jego drużynie szczęścia, ale to właśnie te kiepskioe passy spowodowały, że Rozwój wciąż jest w strefie spadkowej I ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!