Zaskakująca kontrola stanu technicznego autobusów miejskich. Ponad połowa z badanych nie nadawała się do dalszej jazdy!

Ponad połowa z badanych autobusów do naprawy! Czy to tylko niedopatrzenie? Na pewno będzie bardzo kosztowne. Przewoźnikowi, który nie dopilnował dobrego stanu technicznego pojazdów, grozi kara 2000 zł, a zarządzającemu transportem – 500 zł.
Podobne konsekwencje poniesie przewoźnik, w którego autobusie jedno z kół w zasadzie nie hamowało.

Pod koniec tygodnia przeprowadzono kontrolę autobusów

W dniach 17 i 18 marca inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach kontrolowali stan techniczny autobusów, które realizują miejskie linie komunikacji zbiorowej. Do kontroli skorzystano z mobilnej stacji diagnostycznej, co gwarantowało wnikliwe zbadanie kluczowych – z punktu widzenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – układów pojazdów, czyli:

• hamulców,
• układu kierowniczego
• zawieszenia

Końcowe przystanki wielu linii komunikacyjnych umiejscowione w Rudzie Śląskiej oraz dworzec autobusowy w Będzinie zostały wytypowane jako miejsce kontroli pojazdów.

Ponad połowa pojazdów niedopuszczona do użytku!

Inspektorzy skontrolowali 13 pojazdów, zatrzymano dowody rejestracyjne połowy z nich, bo aż 7 pojazdów.
W jednym z nich stwierdzono niebezpieczną usterkę – jedno z kół autobusu w zasadzie nie hamowało. Przewoźnik korzystający z tego pojazdu musi liczyć się z grożącą mu karą 2000 zł. Kara w wysokości 500 zł grozi również osobie zajmującej się zarządzaniem transportem w tej firmie. Inne stwierdzone usterki i nieprawidłowości w stanie technicznym to:

• wycieki płynów eksploatacyjnych,
• niesprawne oświetlenie (światła stop i inne),
• nadmiernie zużyte lub nieprawidłowe ogumienie,
• usterki systemu ABS,
• nadmierne różnice w sile hamowania kół na jednej osi

Konsekwencje podobne jak w przypadku usterki niebezpiecznej spotkają z kolei wszystkich przewoźników, którzy nie dopilnowali terminowego wykonania badania technicznego.