Posiedzenie zwołał przewodniczący tego zespołu, Piotr van der Coghen. Poseł wywodzący się z powiatu zawierciańskiego usłyszał o działalności firmy Telecare i uznał, że przedsiębiorstwo zajmujące się do tej pory opieką nad osobami starszymi czy też nastolatkami mającymi problem z otyłością, może również czuwać nad zdrowiem polskich żołnierzy.
- Obecni na posiedzeniu weterani wojskowi i policyjni przyjęli tę koncepcję z uznaniem i wielką nadzieją, że poprawi się los żołnierzy i opieka nad tymi, którzy w imieniu Polski, w misjach stabilizacyjnych przelewali krew na obcej ziemi - mówi poseł Piotr van der Coghen.
Na początku przyszłego roku ma się odbyć kolejne spotkanie w tej sprawie. Projekt zyskał akceptację uczestników posiedzenia, lecz nie wiadomo jeszcze, na jaką skalę ma być realizowany i z jakich funduszy byłby finansowany.
- Dlatego też pojawił się pomysł, by przez rok 20 żołnierzy z województwa śląskiego zostało objętych pilotażowym programem - tłumaczy Jarosław Chłosta, prezes firmy Telecare.
Program ma zapobiec takim sytuacjom, jak ta z lutego bieżącego roku, gdy w Tatrach znaleziono poważnie wyziębionego weterana wojskowego, Włodzimierza N. Miał problemy po powrocie z misji. W ramach przedsięwzięcia firmy Telecare, w domu żołnierza, który wrócił z misji, zainstalowany zostałby komputer z odpowiednim oprogramowaniem i wyposażeniem medycznym. Dzięki niemu przez 24 godziny na dobę, bez wychodzenia z domu i bez stania w kolejce, wojskowy miałby dostęp do konsultacji m.in. z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej i psychologiem. Specjalista mógłby za pomocą komputera i internetu sprawdzić wyniki EKG czy ciśnienie krwi pacjenta i ocenić, czy żołnierz musi osobiście zobaczyć się z lekarzem.
Nie wiadomo jeszcze, czy jednostki wojskowe z terenu województwa śląskiego byłyby zainteresowane teleopieką. Jak podkreśla major Mariusz Jakubowski, rzecznik prasowy 1. Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcu, jednostka musiałaby dokładnie sprawdzić koszty i wszystkie aspekty związane z wprowadzeniem takiego projektu w życie.
- Na pewno jednak jesteśmy zainteresowani wszystkimi rozwiązaniami, które mogłyby wspierać naszych żołnierzy. Decyzja w tej sprawie, oczywiście po wcześniejszym zapoznaniu się ze szczegółami, zależy w tym przypadku do dowódcy jednostki - zaznacza major Mariusz Jakubowski.
Są problemy
Historia Włodzimierza N. to jeden z najgłośniejszych przypadków, które obrazują problemy, z jakimi borykają się wojskowi weterani. Mężczyznę znaleziono w lutym w Tatrach. Były zawodowy żołnierz (brał udział m.in. w misji w Iraku) był wyziębiony i miał odmrożenia stóp. Okazało się, że w czerwcu 2011 roku wyszedł z domu w Węgorzewie i do niego nie wrócił. Rodzinie powiedział, że wyjeżdża na kolejną misję, tym razem jako najemnik. W 2006 roku musiał odejść z wojska z powodów zdrowotnych.
*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?