Pod koniec ubiegłego tygodnia 34-letni mieszkaniec Żor postanowił zabawić się w policjanta. Swoim prywatnym samochodem zatrzymywał do fikcyjnej kontroli auta. Sprawa wyszła na jaw, bo jednemu z zatrzymanych polecił... zgłosić się na komendę i przyznać się do łamania przepisów.
-Z ustaleń prawdziwych funkcjonariuszy żorskiej komendy wynikało, że osoba poruszająca się pojazdem marki kia c'eed, używając tarczy do kierowania ruchem i sygnalizatora świetlnego koloru niebieskiego nakazała zgłaszającemu zatrzymanie się i podczas kontroli drogowej zobowiązał kierującego, aby ten zgłosił się na komendę w Żorach, gdzie miał przyznać się do łamania przepisów ruchu drogowego. Zgłaszający po przybyciu do komendy opowiedział o całej sytuacji i przekazał zapamiętane tablice rejestracyjne pojazdu - informuje Komenda Miejska Policji w Żorach.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego udali się we wskazany rejon osiedla Sikorskiego, szybko namierzyli i zatrzymali mieszkańca Żor. Ustalono też, iż takich samych kontroli w tym dniu fikcyjny policjant mógł wykonać kilkanaście.
Za podawanie się za funkcjonariusza policji, mężczyźnie grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?