Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Dziadek Woryna do dziś jest legendą, teraz Kacper pisze swoją historię

Barbara Kubica
Nazwisko Woryna wkrótce znów będzie gorącym tematem na transferowej giełdzie

Popisy legendarnego dziadka, Antoniego Woryny, żużlowca, który jako pierwszy Polak wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata, 18-letni Kacper Woryna, oglądać może co najwyżej na zdjęciach, albo urywkach kręconych w czasach PRL kronik filmowych. Patrząc jednak na postawę Kacpra, który zaledwie kilka dni temu wywalczył tytuł wicemistrza Europy Juniorów, nietrudno stwierdzić, że w jego żyłach, podobnie jak u dziadka, zamiast krwi, płynie chyba metanol.

- Nie ma wielu filmów z meczów dziadka, nie mam jak go podglądać. Ale sam też daję radę. Wiele osób często powtarza, że dziadek był zawsze dżentelmenem i na torze, i poza nim. I pod tym względem na pewno czerpię z niego przykład - mówi Kacper. - Staram się robić swoje. Wiadomo, że próbuję dziadkowi dorównać, ale pracuję też na swoje nazwisko. Chciałbym, by za kilka lat mówiło się już nie tylko o Antonim, ale i o Kacprze Worynie - podkreślał w jednym z ostatnich wywiadów dla Dziennika Zachodniego.

Ten trochę nieśmiały prywatnie nastolatek w fantastycznym stylu i z ogromną pewnością siebie podczas sobotniego turnieju o Indywidualne Mistrzostwo Europy Juniorów w Rybniku sięgnął po srebrny medal. Na torze był niezwykle śmiały, szybki, pobił nawet dwa razy dotychczasowy rekord rybnickiego owalu przy Gliwickiej. Lepszy od niego okazał się tylko klubowy kolega, o dwa lata starszy Czech - Wacław Milik.

- W tym sezonie generalnie wszystko mi pasuje. Tor jest dobry, motory spisują się znakomicie. Nie mam powodów do narzekania - mówił nam po sobotnich zawodach szczęśliwy zawodnik, który był przecież najmłodszym uczestnikiem turnieju IMEJ.
Dla rówieśników, fanów rybnickiego żużla, Kacper urasta w ostatnich miesiącach do roli bohatera. Dzieciaki chcą być takie jak on, a dorośli kibice liczą, że jego fenomenalna postawa, to znak, że dla ryb-nickiego żużla nastały lepsze czasy. Miejscowa szkółka przez lata słynęła bowiem z wychowywania młodych, znakomitych żużlowców. A Kacper od dzieciństwa swój nietuzinkowy talent szlifuje właśnie w miejscowych klubach.

Licencję żużlową, która pozwalała mu na jazdę w klubie miniżużlowym, zdobył w wieku 10 lat. Pierwsze kroki stawiał właśnie na torze miniżużl-owym w rybnickiej dzielnicy Chwałowice. Kilka lat wcześniej pierwszą motorynkę podarowała mu babcia Halina, żona Antoniego Woryny. Dziś jest najlepszym zawodnikiem miejscowego ŻKS ROW Rybnik. Na torze imponuje ambicją, zaangażowaniem i jest w stanie wygrywać nawet z najlepszymi żużlowcami na świecie, uczestnikami cyklu Grand Prix. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że lada dzień nazwisko Woryna znów będzie gorącym tematem na krajowej giełdzie transferowej.

- My też rozmawiamy już z naszymi mistrzami o przedłużeniu kontraktów - mówi Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik. a

Lekcja historii

Antoni Woryna zmarł w 2001 roku.
Był pierwszym Polakiem, który wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Ten sukces osiągnął w 1966 roku, podczas zawodów w Goeteborgu.Zajał tam trzecie miejsce. Sukces powtórzył we Wrocławiu w 1970 roku. Miał na swoim koncie 5 medali drużynowych mistrzostw świata. Był trzykrotnym medalistą indywidualnych mistrzostw Polski: złotym (Rybnik 1966), srebrnym (Rybnik 1967) i brązowym (Gorzów Wielkopolski 1970).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!