Popisy legendarnego dziadka, Antoniego Woryny, żużlowca, który jako pierwszy Polak wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata, 18-letni Kacper Woryna, oglądać może co najwyżej na zdjęciach, albo urywkach kręconych w czasach PRL kronik filmowych. Patrząc jednak na postawę Kacpra, który zaledwie kilka dni temu wywalczył tytuł wicemistrza Europy Juniorów, nietrudno stwierdzić, że w jego żyłach, podobnie jak u dziadka, zamiast krwi, płynie chyba metanol.
- Nie ma wielu filmów z meczów dziadka, nie mam jak go podglądać. Ale sam też daję radę. Wiele osób często powtarza, że dziadek był zawsze dżentelmenem i na torze, i poza nim. I pod tym względem na pewno czerpię z niego przykład - mówi Kacper. - Staram się robić swoje. Wiadomo, że próbuję dziadkowi dorównać, ale pracuję też na swoje nazwisko. Chciałbym, by za kilka lat mówiło się już nie tylko o Antonim, ale i o Kacprze Worynie - podkreślał w jednym z ostatnich wywiadów dla Dziennika Zachodniego.
Ten trochę nieśmiały prywatnie nastolatek w fantastycznym stylu i z ogromną pewnością siebie podczas sobotniego turnieju o Indywidualne Mistrzostwo Europy Juniorów w Rybniku sięgnął po srebrny medal. Na torze był niezwykle śmiały, szybki, pobił nawet dwa razy dotychczasowy rekord rybnickiego owalu przy Gliwickiej. Lepszy od niego okazał się tylko klubowy kolega, o dwa lata starszy Czech - Wacław Milik.
- W tym sezonie generalnie wszystko mi pasuje. Tor jest dobry, motory spisują się znakomicie. Nie mam powodów do narzekania - mówił nam po sobotnich zawodach szczęśliwy zawodnik, który był przecież najmłodszym uczestnikiem turnieju IMEJ.
Dla rówieśników, fanów rybnickiego żużla, Kacper urasta w ostatnich miesiącach do roli bohatera. Dzieciaki chcą być takie jak on, a dorośli kibice liczą, że jego fenomenalna postawa, to znak, że dla ryb-nickiego żużla nastały lepsze czasy. Miejscowa szkółka przez lata słynęła bowiem z wychowywania młodych, znakomitych żużlowców. A Kacper od dzieciństwa swój nietuzinkowy talent szlifuje właśnie w miejscowych klubach.
Licencję żużlową, która pozwalała mu na jazdę w klubie miniżużlowym, zdobył w wieku 10 lat. Pierwsze kroki stawiał właśnie na torze miniżużl-owym w rybnickiej dzielnicy Chwałowice. Kilka lat wcześniej pierwszą motorynkę podarowała mu babcia Halina, żona Antoniego Woryny. Dziś jest najlepszym zawodnikiem miejscowego ŻKS ROW Rybnik. Na torze imponuje ambicją, zaangażowaniem i jest w stanie wygrywać nawet z najlepszymi żużlowcami na świecie, uczestnikami cyklu Grand Prix. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że lada dzień nazwisko Woryna znów będzie gorącym tematem na krajowej giełdzie transferowej.
- My też rozmawiamy już z naszymi mistrzami o przedłużeniu kontraktów - mówi Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik. a
Lekcja historii
Antoni Woryna zmarł w 2001 roku.
Był pierwszym Polakiem, który wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Ten sukces osiągnął w 1966 roku, podczas zawodów w Goeteborgu.Zajał tam trzecie miejsce. Sukces powtórzył we Wrocławiu w 1970 roku. Miał na swoim koncie 5 medali drużynowych mistrzostw świata. Był trzykrotnym medalistą indywidualnych mistrzostw Polski: złotym (Rybnik 1966), srebrnym (Rybnik 1967) i brązowym (Gorzów Wielkopolski 1970).
*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*Oceń swojego burmistrza i porównaj go z innymi [PLEBISCYT DZ]
*Odrażające morderstwo w Radziechowach. Studentka z Krakowa zadźgana
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*W Katowicach sala do sekcji zwłok jak w Kościach [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?