Prezydent Andrzej Duda naciska na przyspieszenie prac związanych z ustawą o tzw. bonie turystycznym. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska prezydent Andrzej Duda chce, aby bon turystyczny został wprowadzony jeszcze przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Czy to się uda?
Bon turystyczny: 1000 zł na wakacje
Zbliżające się wakacje będą różnić się od tych, do których przywykliśmy. I to nie tylko z powodu reżimu sanitarnego, który zapewne będzie nam towarzyszył na każdym kroku także na wczasach. Część z nas będzie mogła liczyć na bon wakacyjny w wysokości 1 000 złotych. To pomysł rządu, który ma wesprzeć Polaków zamierzających spędzić swój urlop w kraju. Niestety choć wakacje coraz bliżej, projekt ustawy w tej sprawie nadal nie ujrzał światła dziennego. Toteż w jednym miejscu zebraliśmy odpowiedzi na pytania, kto będzie mógł otrzymać bon turystyczny 1000 plus i na jakich zasadach z niego korzystać.
1000 zł plus na wakacje. Kiedy będzie gotowy projekt ustawy?
Po raz pierwszy o bonie turystycznym minister rozwoju Jadwiga Emilewicz wspomniała 1 kwietnia na antenie Radia Maryja. – Chcielibyśmy Polaków wesprzeć takim bonem o wartości tysiąca złotych na wydarzenie, wycieczkę, udział turystyczny – mówiła wtedy.
Z kolejnych zapowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że miałby zostać wprowadzony już 1 lipca, a jego beneficjenci mogli ubiegać się o niego jeszcze przed wakacjami. Tyle że projekt de facto wciąż znajduje się w fazie opracowywania i jak usłyszeliśmy 28 maja w departamencie komunikacji resortu rozwoju, lada dzień zostanie opublikowany. Co to dokładnie oznacza, jednak nie wiadomo.
Sprawdź to
1000 zł plus na wakacje - kto dostanie bon turystyczny?
Co wiemy? Wiadomo, że nie wszyscy Polacy będą mogli z niego skorzystać. Prawo do bonu 1000 zł na wakacje będą mieli pracownicy zatrudnieni na stałe oraz zarabiający poniżej średniej pensji krajowej, która wynosi obecnie 5 200 zł brutto. Przysługiwałby na każdą osobę, która pracuje, w rodzinie.
Według wstępnych wyliczeń resortu rozwoju, bon 1000 plus na wakacje mogłoby dostać 60 procent zatrudnionych w Polsce. To oznaczałoby, że z rozwiązania nie mogliby skorzystać samozatrudnieni, prowadzący działalność gospodarczą, a także pracownicy zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych - zleceniach i o dzieło.
Rząd na każdy bon wyłoży z budżetu państwa 900 zł, a pozostałe 100 - pracodawca. To zatem od niego będzie w ostatecznym rozrachunku zależało czy zatrudniony w ogóle otrzyma bon.
Będzie można zrealizować go tylko w czasie wakacji w kraju i w założeniu ma rozruszać rodzimą branże turystyczną, która została zamrożona z powodu pandemii COVID-19.
Z wcześniejszych zapowiedzi rządzących wynika, że bonem będzie można opłacić:
- noclegi,
- przejazdy,
- wyżywienie,
- i atrakcje turystyczne - wejścia do muzeum, obiektów zabytkowych etc.
- Sądzę, że duże zakłady pracy, które mają fundusze socjalne, będą zakupywać bon. Natomiast co do niewielkich firm naprawdę trudno mi teraz powiedzieć. Często ich sytuacja finansowa w dobie epidemii koronawirusa pozostawia bardzo wiele do życzenia - obawa się Jadwiga Wieczorek, prezes Śląskiej Izby Turystyki, zrzeszającej podmioty gospodarcze branży turystycznej - od przewoźników, organizatorów turystyki, pośredników, gestorów branży hotelowej po uczelnie wyższe i szkoły kształcące przyszłą kadrę dla turystyki.
Internet się śmieje
Bon turystyczny 1000 plus jak karta płatnicza górników
Wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy na antenie radia RMF FM zdradził, że bon miałby przyjąć formę przedpłacanej karty płatniczej. – To będzie karta w formie elektronicznej, karta prepaidowa – mówił.
W innym wywiadzie minister Emilewicz przyrównała go do kart płatniczych górników, które zastąpiły stosowane przez lata papierowe bony żywieniowe. "Pieniądze trafiałyby na kartę płatniczą plastikową, ale także elektroniczną - aplikacyjną z jasnym wskazaniem, w jakich terminalach mogłyby zostać wykorzystane. Górnicy w Polsce na podobne karty otrzymują środki na dodatkowe świadczenia i tylko na nie mogą te pieniądze wydawać – wyjaśniała w Studio Biznes Jadwiga Emilewicz.
Opozycja ma własny projekt. Czek 500+ niezależny od wynagrodzenia i formy zatrudnienia
Konkurencyjny do bonu turystycznego projekt ogłosiła w minionym tygodniu Platforma Obywatelska. Posłowie opozycji proponują swego rodzaju czek turystyczny w kwocie 500 złotych.
Projekt nosi nazwę "Ustawa o instrumencie wsparcia finansowego dla gospodarstw domowych w zakresie realizacji planów wypoczynkowych w latach 2020-2022 w związku z pandemią COVID-19" i przewiduje, że ze wspomnianego czeku mógłby skorzystać każdy Polak - niezależnie od wynagrodzenia i umowy.
Obejrzyj dokładnie
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?