Adam G., były poseł i wiceminister nadal w areszcie. Sąd przedłużył aresztowanie polityka PiS o kolejne trzy miesiące. Do końca wakacji

Przebywa w nim od już od ponad pół roku i spędzi w nim kilka kolejnych miesięcy. Adam G., były poseł, a nawet odpowiedzialny za górnictwo wiceminister pozostanie w areszcie. Decyzję o jego dalszym aresztowaniu podjął sąd. Środkiem zapobiegawczym w postaci tymczasowego aresztowania, polityk związany z Prawem i Sprawiedliwością został objęty na kolejne trzy miesiące.

- Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim postanowił przedłużyć tymczasowy areszt dla Adama G. - informuje prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej

.

Z informacji przekazywanych przez prokuraturę wynika, że były parlamentarzysta "za kratkami" ma przebywać do końca wakacji, dokładnie do 31 sierpnia 2024 roku.

Nie można jednak wykluczyć, że G., będący w przeszłości zarówno posłem, jak i senatorem opuści areszt wcześniej. Wszystko dlatego, że decyzja sądu nie jest nieodwołalna. - Postanowienie nie jest prawomocne - przyznaje prok. Przemysław Nowak.

Ponadto, niezgadzająca się z sądowym postanowieniem obrona Adama G., zdecydowała się podjąć ku temu kroki. - Postanowienie zostało zaskarżone przez obrońcę podejrzanego - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Postanowienie sądu o dalszym areszcie dla byłego deputowanego ziemi wodzisławskiej jest już kolejnym takim wydanym przez wodzisławski Sąd Rejonowy. Wcześniej aresztowanie Adam G. zostało przedłużone na początku marca. Wówczas także zdecydowano, że G. spędzi w areszcie trzy miesiące.

Z tą decyzją nie zgadzała się żona Adama G., Ewa Gawęda, która złożyła na nią zażalenie. Trafiło ono do Sądu Okręgowego w Rybniku. Ten nie podzielił jednak opinii byłej senator.

Do teraz zdaniem sądu, istnieją przesłanki, z powodu których G. nie powinien opuszczać aresztu. - Sąd postanowił przedłużyć tymczasowy areszt dla Adama G. ze względu na m.in. obawę matactwa oraz zagrożenie surową karą - podaje powody, dla których wodzisławski Sąd Rejonowy podjął taką, a nie inną decyzję co do dalszego aresztowania G., prok. Przemysław Nowak.

Przypomnijmy, Adam G. zatrzymany został w ubiegłym roku, na początku grudnia. Polityk został złapany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Powodem jego zatrzymania było między innymi podejrzenie, że przyjął on wysoką łapówkę. Przestępstw, o które podejrzewa się byłego polityka jest jednak więcej.

- Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach przedstawił Adamowi G. zarzuty przyjęcia w związku z pełnioną funkcją publiczną korzyści majątkowej w wysokości ponad 170 tysięcy złotych, podżegania i pomocnictwa do wystawiania fikcyjnych faktur VAT oraz użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę - wyliczano już po zatrzymaniu parlamentarzysty w CBA.

Wraz z G. w ręce służb wpadł także przedsiębiorca, Jarosław K. Tymczasowe aresztowanie jest stosowane wobec byłego polityka od chwili jego zatrzymania.

Ze stawianymi mężowi zarzutami nie zgadza się Ewa Gawęda. Uważa ona, że zatrzymanie Adama G. to pokłosie podejmowanych przez niego starań o zatrzymanie importu zagranicznego węgla. Senatorka w latach 2019-2023 jest przekonana o jego niewinności. Jest pewna, że nie wziął on ani złotówki.

O problemach z prawem Adama G. mówiło się w kręgach parlamentarzystów już na kilka miesięcy przed jego zatrzymaniem. Sensacją, a jednocześnie odcięciem się od G. i jego żony był ich brak na listach Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu i Senatu w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych.