- Naszymi filmami chcieliśmy udowodnić, że Łaziska mimo, iż mieszczą się na prowincji to także posiadają swoje unikatowe zabytki - mówi Henryk Latusek. - W realizacji zwycięskiego „Dioblego młyna”, opowiadającego historię łaziskiego młyna pochodzącego minimum sprzed 250 lat, pomogli nam przede wszystkim najstarsi mieszkańcy Łazisk. Podczas spotkań z seniorami poznaliśmy wiele ciekawych historii, które posłużyły Marii Baron do napisania scenariusza.
Na przełomie XVIII i XIX w. przez Łaziska Górne w pobliżu młyna przebiegał główny szlak handlowy w kierunku Rybnika i Cieszyna. Przez lata w okolicznych lasach grasowali tam bandyci, którzy napadali bezbronne karawany kupieckie. Legenda głosi, że spośród wszystkich zbójców nie udało się złapać jedynie herszta, który w czasie obławy ukrył się w młynie. Od tamtej pory zaczęło tam straszyć. Inna legenda głosi, że w tym miejscu swoją siedzibę miała księżna. W jednym z pokojów, pomalowanym całym na czarno, odprawiała zakazane rytuały. - Mówiło się, że na jednej z potańcówek miejscowej dziewczynie objawił się diabeł pod postacią pięknego chłopca - mówi pani Stefania Lukasek z Łazisk.
Historię dioblego młyna w filmie Henryka Latusika potwierdził także Antoni Ludwig, wnuk ostatniego młynarza, którego pradziad kupił młyn w 1914 r. Jednak szczegółowe dzieje młyna, które zostały przetłumaczone w 1939 r. z języka niemieckiego na język polski, pozostały już tylko w przekazie ustnym w rodzinie Latusików.Rękopis zaginął w czasie II wojny światowej - W tej chwili w dioblim młynie już nie straszy, ale może nawet lepiej, gdyby straszyło, to może byłoby tu bezpieczniej - mówi Antoni Ludwig.
Kolejny film „Szlakiem ścieżek na Wierzysku i Górze św. Jana, czyli o mniej znanych Łazisk Górnych” zdobył drugie miejsce. Tam też przewijają się wątki fantastyczne, ponieważ mieszkańcy wspominają w nim legendy swoich dziadków o utopcach, grasujących w pobliżu łaziskich stawów.
Amatorski Klub Filmowy "Nurt 58" jest jednym z najstarszych działających klubów w Polsce. Powstał w 1959 r., czyli rok po utworzeniu Miejskiego Domu Kultury w Łaziskach Górnych. Od tamtej pory został wielokrotnie doceniony w kraju i za granicą.
W ubiegłym roku film zrealizowany pod opieką Henryka Latuska zdobył pierwsze miejsce na 30. Festiwalu Filmów Katolickich „Niepokolanaów” na Zamku Królewskim w Warszawie. Później był Festiwal „Polskie ojczyzny” w Częstochowie, który poruszał problem Polaków mieszkających za granicą. Tam również wyróżniono filmowców z Łazisk, jako jedynych amatorów spośród zgłoszonych grup.
- W tej chwili nasz klub liczy 5-8 osób - mówi Henryk Latusek. - W większości są to ludzie młodzi, ze szkoły średniej. to oni wnoszą świerze pomysły, a co najważniejsze chcą się uczyć . Główny operator, Szymon Bieniek ma dopiero 19 lat, a to właśnie jego pracą zachwyciła jurorów. Kiedy na nich patrzę widzę siebie sprzed lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?