Armagedon w Katowicach. Ludzie tkwili w korkach kilka godzin. To był totalny paraliż [16 5 2019] ZDJĘCIA

Aktualizacja
Drogowy paraliż w Katowicach: Gdzie była policja - grzmią kierowcy. Katowicka komenda odpowiada

Aktualizacja

Tunel w kierunku Sosnowca ok. godz. 19 został otwarty. Dopiero wówczas utrudnienia zaczęły się zmniejszać. Utrudnienia w ruchu

Wcześniej pisaliśmy

Wszystko zaczęło się około godziny 14, gdy z powodu kolizji dwóch samochodów ciężarowych zamknięty został tunel w kierunku Sosnowca.

Utrudnienia trwają, ponieważ jeden z pojazdów nie jest w stanie samodzielnie opuścić miejsca zdarzenia i konieczna jest interwencja pomocy drogowej. Na nią trzeba było jednak poczekać.

- Konieczna jest interwencja specjalnych holowników. Cały czas czekamy aż sprzęt dojedzie na miejsce zdarzenia. Problem polega na tym, że są korki i holownik nie może szybko dotrzeć do tunelu - mówi sierż. szt. Maciej Bajerski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Część kierowców utknęła na odcinku drogi prowadzącym do tunelu. Stoją tam od prawie 3 godzin i zdecydowali się wyłączyć silniki.

Inni starali się omijać tunel i wybierać inne drogi. Szybko okazało się, że korki tworzą się także w innych miejscach.

Zablokowana jest m.in. autostrada A4, gdzie na wysokości Trzech Stawów doszło do niegroźnej kolizji. Kierowcy zaczęli uciekać w objazdy. Efekt?

Korki potworzyły się na wszystkich okolicznych drogach. W zasadzie większość dzielnic w pobliżu centrum wciąż stoi (godz. 17.30).

Zablokowana jest także ulica Bocheńskiego. Problemy rozpoczynają się już na wysokości salonu Volvo w Chorzowie.

W serwisach społecznościowych pojawiają się informacje, że niektórzy kierowcy stoją w korkach od kilku godzin. Inni przejechali odcinek o długości 1,5 kilometra w ponad godzinę.

- Na razie nie mamy wytyczonych żadnych objazdów. Liczymy, że niedługo tunel zostanie udrożniony. Na mieście faktycznie są obecnie duże korki. Kierowcy nie zachowują ostrożności i dochodzi do niegroźnych stłuczek i kolizji. Policjanci mają "pełne ręce" pracy i obsługują kolejne zdarzenia. Apelujemy do kierowców o cierpliwość i przede wszystkim zachowanie większej ostrożności - dodaje sierż. szt. Maciej Bajerski.

- Po dziecko jadę do szkoły! - mówi nam kobieta w oplu. Stoi już dwie godziny.

- A ja do szpitala na dyżur się spieszę. I co teraz? - dopowiada pielęgniarka Ewa (tak się przedstawiła).

Niektórzy kierowcy stoją poza samochodami palą papierosy, ucinają sobie pogawędki.

Pasażerowie autobusów wysiadają i idę skrajem drogi. To niebezpieczne. Uważajcie!

Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach

Europejski Kongres Gospodarczy EEC Katowice