Andrzej N. nadal przebywa w szpitalu, ale zakończyła się już jego dwumiesięczna obserwacja. Zdaniem biegłych, jego stan zdrowia nadal uniemożliwia przesłuchanie, ale lekarze jednoznacznie orzekli, że może on odpowiadać za swój błąd, bo 3 marca w dniu katastrofy był poczytalny. - Biegli po zapoznaniu się z materiałem dowodowym i w oparciu o dwumiesięczną obserwację jednoznacznie stwierdzili, że dyżurny ze Starzyn był poczytalny - mówi nam Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
- Jednocześnie ci sami biegli wypowiedzieli się na temat obecnego stanu zdrowia Andrzeja N. Ich zdaniem, jego przesłuchanie jest obecnie niemożliwe. Będziemy mogli go przesłuchać najwcześniej za 3 miesiące - dodaje Ozimek.
Andrzej N., mimo że sam nie usłyszał zarzutów, w śledztwie ma już status podejrzanego. Za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie katastrofy już wcześniej zostało przedłużone do 3 grudnia.
Prokuratura wciąż przesłuchuje pasażerów oraz zbiera dokumentację medyczną, dotyczącą obrażeń ciała rannych w katastrofie. Wciąż badany jest drugi wątek śledztwa, dotyczący okoliczności, które mogły się pośrednio przyczynić do katastrofy. Sprawdzany jest m.in. stan infrastruktury kolejowej oraz organizacja i funkcjonowanie pracy w PKP.
Do katastrofy kolejowej doszło 3 marca. W czołowym zderzeniu dwóch pociągów TLK i interREGIO zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych.
*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?