Jest ekstra, naprawdę! Zmiana jest duża, przecież tu nic nie było. Teraz chodzimy na place zabaw, a po drodze dwa razy na gimnastykę. W weekend jest tak dużo ludzi, że na atrakcje dla dzieci trzeba czekać w kolejce - przyznaje Małgorzata Żebro-wska, która razem z córką Natalią często odwiedza straceńskie bulwary.
Popularny wśród mieszkańców rejon bielskiej Straconki zmienił się nie do poznania. Choć zrewitalizowany teren oficjalnie nie został oddany do użytku - jak dowiedzieliśmy się w bielskim Ratuszu ostatnie odbiory techniczne mają zakończyć się w najbliższym czasie - mieszkańcy Straconki, sąsiednich osiedli, a także innych dzielnic Bielska-Białej odwiedzają Bulwary Straceńskie korzystając z atrakcji, jakie oferuje to miejsce. W minioną słoneczną sobotę bulwary tętniły życiem - na trzech placach zabaw roiło się od dzieci i ich rodziców, na pieszych traktach nie brakowało spacerowiczów i biegaczy, a ścieżką rowerową co rusz przejeżdżali rowerzyści - najczęściej rodzice z dziećmi.
- Jest naprawdę fajnie. Wiele rodzin z dziećmi spędza tu czas, a my spacerujemy z pieskiem. Zmiana jest ogromna. Może chodniki i ścieżka rowerowa są trochę za wąskie, ale fajnie, że są toalety, tyle ławek i placów zabaw. Dobrze, że takie miejsca powstają - przyznała Jolanta Rolska, która wybrała się do Straconki z bielskich Aleksandrowic.
Rewitalizacja jednego z najpopularniejszych zielonych zakątków w Bielsku-Białej, mocno zaniedbanego w ostatnich latach, była od dawna oczekiwana, ale nie przebiegała bez problemów. Pierwotnie gmina przygotowała dokumentację, postarała się o zezwolenia i zaczęła zabiegać o pieniądze na tę inwestycję, ale złożony do katowickiego Urzędu Marszałkowskiego wniosek o 2,6 mln zł unijnego dofinansowania został odrzucony.
W efekcie prezydent Bielska-Białej, Jacek Krywult, zdecydował, by nie czekać dłużej i sfinansować inwestycję z budżetu miasta. Przebudowa bulwarów kosztowała 6 mln zł.
Ale jeszcze przed rozpoczęciem prac mieszkańcy zrzeszeni w Społecznym Ruchu Ochrony Drzew Bielsko-Biała manifestowali przeciwko - ich zdaniem - zbyt dużej ingerencji w przyrodę i wycięciu sporej ilości drzew i krzaków.
- Temu miejscu potrzebny jest raczej ogrodnik z sekatorem, a nie drwal z piłą mechaniczną - argumentowali zwracając uwagę, że bielszczanie przyjeżdżają do Straconki dla zieleni nieporządkowanej betonem.
W efekcie rewitalizacji wybudowano trzy parkingi i mocno zmodernizowano tereny rekreacyjno-wypoczynkowe - na Bulwarach pojawiły się m.in. trzy place zabaw, ścieżki piesza i rowerowa, siłownie zewnętrzne, skatepark, boiska, są ławki, kosze na śmieci, lampy oświetleniowe i wiaty.
- Bałam się, że będzie tu za dużo betonu, ale jest całkiem korzystnie. Nie ma aż takiej dewastacji, jakiej można było się spodziewać. A jeszcze, gdy się zazieleni na wiosnę, to będzie naprawdę ładnie - stwierdziła pani Anna, która z córką Antosią bawiła się na kolejce linowej.
*Sprawdź, czy możesz zostać policjantem TEST PSYCHOLOGICZNY
*Darmowe przeglądy samochodów na stacjach diagnostycznych LISTA STACJI
*Rondo Lecha i Marii Kaczyńskich zamiast Ronda Ziętka? ZAGŁOSUJ W SONDZIE
*Inauguracja 500-lecia Reformacji na uroczystościach w Cieszynie ZDJĘCIA GOŚCI
*Terminator z Sosnowca trafiony 17 kulami rzucił się na policjantów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?