Zaginęła Bożena Świderska z Tychów. Ostatni raz widziano ją na przystanku autobusowym
W sierpniu 2009 roku cała rodzina Świderskich była wraz z rodzicami pani Bożeny na wczasach w Ustce. Tam odpoczęli i wrócili pełni energii do domu. Jak podaje Fundacja ITAKA, jeszcze 31 sierpnia małżeństwo Świderskich gościło u rodziców kobiety na obiedzie.
Około 20:00 tego samego dnia matka zadzwoniła do Bożeny zapytać, co robi. Usłyszała, że wraz z mężem oglądają film. Wszystko wyglądało tak, jak zwykle. Nic nie wskazywało, że kolejny dzień zmieni życie całej rodziny. Być może na zawsze...
1 września 2009 roku, wtorek, pierwszy dzień pracy po urlopie. Bożena Świderska wstała rano i wyszła z domu w Tychach. Do pracy zazwyczaj jeździła autobusem linii 4, o godzinie 6:17 lub 6:33. Po dotarciu na miejsce, miała w zwyczaju zadzwonić do męża, jednak tym razem tego nie zrobiła…
Mąż obudził się około godziny 9:00, zdziwił się, że żona nie próbowała się z nim skontaktować, dlatego natychmiast do niej zadzwonił. W słuchawce usłyszał jednak informacje, że abonent jest czasowo niedostępny. Postanowił więc zadzwonić do miejsca pracy żony. Tam otrzymał informacje, że kobieta tam nie dotarła. Postanowił działać.
Mężczyzna od razu zadzwonił do szpitala sprawdzić, czy nie było żadnego zgłoszenia, dotyczącego nieprzytomnej kobiety. Następnie powiadomił matkę zaginionej i przejechał samochodem trasę, którą każdego dnia pokonywała Bożena w drodze do pracy, jednak nic nie zwróciło jego uwagi.
Nieścisłości, pytania i brak odpowiedzi
Rodzina powiadomiła policję i zaangażowała w poszukiwania firmę ochroniarską. Rozwieszano plakaty, przepytywano świadków. W sprawie jednak pojawiło się wiele nieścisłości i sprzecznych informacji.
Jedna z kobiet twierdziła, że zaginiona jechała 1 września 2009 roku autobusem linii 4 do pracy i jej zdaniem wysiadła na przystanku mieszczącym się na wiadukcie. Kierowca autobusu uważa, że tego dnia na tym przystanku nawet się nie zatrzymywał.
Inni świadkowie mówili, że w dniu zaginięcia Bożeny w ogóle nie było na przystanku, na którym zwykle czekała na autobus. Jaka jest prawda? Tego od lat próbują dowiedzieć się bliscy zaginionej, Fundacja ITAKA i policja.
Czy ktokolwiek wie, co stało się z Bożeną Świderską?
W 2023 roku minie 14 lat od dnia zaginięcia Bożeny Świderskiej z Tychów. Mimo upływu lat, bliscy wciąż wierzą, że uda im się odnaleźć kobietę. Czy ktokolwiek ją widział?
W dniu zaginięcia Bożena miała 52 lata, szare oczy i 153 cm wzrostu. Jeżeli żyje, w tym roku skończy 66 lat. Kobieta nosiła krótkie, blond włosy. Jej znaki szczególne to: blizna nad lewym okiem i blizna pooperacyjna na brzuchu.
Ktokolwiek widział zaginioną lub ma jakiekolwiek informacje o jej losie, proszony jest o kontakt z Fundacją ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod numerem 22 654 70 70.
Nie przeocz
- Najmodniejsze paznokcie na lato 2023. Zobacz piękne inspiracje!
- Tak będzie wyglądał nowy dworzec PKP w Częstochowie. Zobaczcie WIZUALIZACJE
- Nowa linia tramwajowa w Częstochowie ma szansę na realizację. Dotrze na Parkitkę
- Otwarcie drogi Ikei za 50 mln w Zabrzu. Łączy Zaborze Południe z Północą i Porembą
Zobacz także
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?