Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzoza: Cena, jaką śląski lud płacił za niemiecką cywilizację

Janusz Brzoza
Z uwagą śledzę dyskusję związaną z Muzeum Śląskim i przyznam, że ogarniają mnie coraz bardziej jednoznaczne odczucia. Bo to, że autorzy scenariusza zaczynają historię tej dzielnicy od opanowania jej przez Prusaków, a w Niemcach widzą główny czynnik kulturotwórczy i cywilizacyjny użyźniający tę jałową jakoby ziemię, to ich subiektywna wizja. Tylko czy prezentując ją, nie pominęli przypadkiem kilku drobnych szczegółów?

Familokowy awans

Ot, parę tylko przykładów. Śląskie familoki. Te oazy niebywałego śląskiego awansu. Jak naprawdę żyli w nich ludzie? Opis pochodzący z lat 70. XIX w. nie pozostawia żadnych niedomówień. "Jedna rodzina posiadająca 4-6 dzieci, miała jedną izbę, niekiedy tylko z komorą, brała jeszcze na kwaterę 1-6 osób, przeważnie mężczyzn w wieku 16-40 lat, którzy sypiali w swych brudnych ubraniach hutniczych na podłodze, na skrzyni, na sienniku ze słomy lub nawet w łożu małżeńskim".

Ten ponury obraz dopełnia inna jeszcze relacja: "Niektóre izby przypominają raczej chlew aniżeli ludzkie mieszkanie. Mieszkania w śródmieściu są gorsze aniżeli na przedmieściach... jeżeli w ogóle mianem mieszkania określić można wąską przestrzeń, w której z trudem można się poruszać... same zaś izby są małe i tak niskie, że ledwie można w nich wyprostować się...". Malowniczy obrazek...

Oto inny materiał. Rozporządzeniem Rejencji Opolskiej z 20 września 1872 r. wprowadzono definitywnie język niemiecki na wszystkich szczeblach nauczania, usuwając całkowicie ze szkół język polski. Jedynie w nauce religii na najniższym stopniu pozwolono posługiwać się tym językiem pomocniczo. Postanowienia te wywołały ze strony polskiej gwałtowne protesty, przejawiające się w powszechnym niemal bojkocie obowiązku szkolnego. W1873 r. we wschodnich powiatach absencja dzieci wynosiła 60-90 proc. I pomyśleć, że 90 proc. dzieci nie chodziło do szkoły, ponieważ nie znało narzuconego im języka. A jak to się odbiło na poziomie wykształcenia małych czy młodych Ślązaków, tłumaczyć nie trzeba.

Warunki pracy, które stworzono polskim robotnikom, były straszne. Dniówka robocza trwała 12, 14 i więcej godzin. Wynagrodzenie było niższe o 1/3 niż w głębi Niemiec. Masowo zatrudniano w przemyśle kobiety i młodocianych, którym płacono odpowiednio mniej. Niemal powszechne było stosowanie kar fizycznych. Dla ilustracji, charakterystyczny incydent odnotowały kroniki parlamentu Rzeszy, gdzie w styczniu 1913 r. (sic!) poseł Spiegel alarmował, że w górnośląskiej Bismarck Hütte zmuszano młodocianych do pracy w niedzielę pod groźbą kary chłosty. W XX wieku! Ciekawe, czy fakt ten znają ci wszyscy, którzy z takim upodobaniem i zacietrzewieniem szkalują rządy polskie na Śląsku.
Brutalizacja była powszechna i wszechobecna. Śląski, a więc polski robotnik, traktowany był niemal jak niewolnik. Miarko-wski "Katolik" z dn. 19 V 1885 r. przytaczał szereg robotniczych doniesień i zażaleń, które umie-szczał na swoich łamach. Oto niektóre z nich. "Na kopalniach teraz biją, przezywają zdechłymi psa-mi, polskimi świniami. I gdybyśmy skarżyli, to by nas z roboty wypędzili, a nigdzie potem nie przyjmą takiego". A inny zaś po-krzywdzony pisał: "Już nie do wytrzymania, wyzywają nas świniami, złodziejami, gałganami, kłakami, chacharami. Czasem zbiją i szychty (zarobku) nie piszą". Jak na kulturträgerów, przynoszących Śląskowi cywilizacyjny awans, całkiem nieźle.

Prawdziwe losy Ślązaków

Wszystko to, łącznie z wypadkami przy pracy, sprawiło, że śmiertelność na Śląsku była nieprzeciętnie wysoka. Dane liczbowe w tym zakresie są niepodważalne. W połowie wieku na 1000 górników tylko jeden dożywał 50 lat. Zgodnie też z raportami pruskich inspektorów, w roku 1900 zaledwie 5 proc. robotników w górnośląskich hutach cynku przekraczało 45. rok życia, a 1,5 proc. osiągało 50 lat.

To w sferze bytowej. A w sferze społecznej? Niemiecki autor J. Schlock, powołując się na niski poziom umysłowy Ślązaków, pisał: "Nie może być mowy o wykorzystywaniu przez ludność (tj. Ślązaków - JB) praw publicznych i komunalnych". To była cena, jaką lud śląski zapłacił za niemiecką cywilizację. Takie były niemieckie wątki historii Śląska. A to tylko na zasadzie egzemplifikacji.

Jeżeli te i inne tego typu przypadki w tym scenariuszu zostaną uwzględnione, jestem za. Jeżeli nie, won z nim.

Janusz Brzoza
czytelnik DZ


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!