Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowanie po bielsku, czyli robimy, a później poprawiamy

Jacek Drost
Poprawianie kostki na moście w Białej
Poprawianie kostki na moście w Białej fot. jacek drost
Nad Białą inwestycja goni inwestycję - modernizowane są drogi, na nowo zagospodarowywana jest przestrzeń miejska, powstają kolejne obiekty.

Nie ma co, pod tym względem Bielsko-Biała przoduje w ogólnopolskich rankingach. Problem w tym, że znakomita większość inwestycji, często tuż po oddaniu do użyt-ku, wymaga poprawek, bo okazuje się, że projektant czegoś nie przewidział, użyte materiały nie sprawdzają się lub budowlańcy po prostu odwalili fuszerkę.

- Wszystkie inwestycje powstają w pośpiechu. Byle tylko wydać pieniądze i zdążyć przeciąć wstęgę, jak to się działo przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi - uważa bielska radna, Grażyna Staniszewska. Według niej, sporo inwestycji nie do końca jest przemyślanych, nie są kołami zamachowymi, które w przyszłości przysłużą się rozwojowi miasta. - Od 2014 roku unijne dofinansowanie do inwestycji będzie mniejsze i wtedy będziemy żałować źle wydanych pieniędzy - mówi Staniszewska.

Przykłady poprawianych inwestycji można mnożyć, większość z nich opisywaliśmy na naszych łamach.
Bielszczanin Stanisław Król komentuje: - Wszyscy widzą, że miasto coś buduje, coś modernizuje. Niestety, niewielu ludzi zwraca już uwagę na to, ile rzeczy trzeba później poprawić. A to windę na placu Chrobrego, a to studnię na starówce czy schody na ul. 11 Listopada - wylicza Król.

- Faktycznie, nie jest tego mało - przyznaje Jan Pacia, naczelnik Wydziału Inwestycji bielskiego Urzędu Miejskiego. Podkreśla, że nie ma jednej przyczyny, dlaczego tak się dzieje. O pośpiechu nie może być mowy, bo starają się, żeby wykonawcy nie pracowali pod presją czasu. Według Paci, winy nie ponosi także nadzór budowlany. Usterki pojawiają się głównie dlatego, że zostały użyte wadliwe materiały i w obecnych czasach ciężko znaleźć tanie i solidne firmy. - Dobrzy fachowcy chcą, by im dobrze zapłacić - mówi Pacia. Zapewnia, że większość usterek usuwana jest w ramach gwarancji.

Drogie inwestycje z fuszerką w tle

Niektóre inwestycje z ostatnich lat, które miały usterki:
Most na rzece Białej,
oddany do użytku bez ostatecznej nawierzchni. Robotnicy układali kostkę po oficjalnym otwarciu.
Wymiana windy (kosztowała 800 tys. zł) na pl. Chrobrego, bo poprzednia wiecznie się psuła.
Podczas modernizacji murawy boiska w Wapienicy (koszt 450 tys. zł) zapomniano o zrobieniu drenażu.
Na starówce zmodernizowanej za 11,5 mln zł m.in. zapomniano o kanalizacji deszczowej, więc pojawiła się potrzeba wzmocnienia kostki brukowej, bo zaczęła ją wypłukiwać woda, zrobiono także studnię, która wiecznie była zaparowana wodą i musiała zostać rozebrana.
W hali widowiskowo-sportowej pod Dąbowcem, która została oddana do użytku w ub. roku, a jej budowa kosztowała około 75 mln złotych, zaczął przeciekać dach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!