Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom : Rom? To mój kolega. Tak mówią uczniowie z SP nr 16 w Bobrku [ZDJĘCIA]

Magdalena Nowacka - Goik
Sesje uczniów z Bytomia
Sesje uczniów z Bytomia Adam Andrecki, Teresa Rańć, Aleksandra Cieplinska
Temperament, tradycje, zwyczaje. To ich odróżnia, ale nie dzieli. Szkoła Podstawowa nr 16 integruje dzieci ze środowisk romskich z pozostałymi. Są efekty i... kalendarz. A w nim - radosne, uśmiechnięte dzieciaki. Romskie i nieromskie. Razem. Obejmujące się. W kolorowych strojach. Bez przymusu, spontaniczne. To uczniowie i uczennice SP nr 16 im. Marii Konopnickiej w dzielnicy Bobrek. Tak, w "tym" Bobrku, dzielnicy o której mówi się że jest trudna, zaniedbana, gdzie problemów, zwłaszcza związanych z biedą, nie brakuje. I mieszka tu sporo Romów. A zdjęcia zrobione zostały podczas sesji, która jest częścią romskich projektów, wprowadzonych przez szkołę już w 2012 roku.

W 2013 stworzyli świetlicę integracyjną "Amaro Strychos". A za swoje działania otrzymali nagrodę w konkursie Fundacji na Rzecz Różnorodności Społecznej.
- Do naszej szkoły chodzi obecnie 22 dzieci z rodzin romskich - mówi Dorota Żuber, dyrektorka szkoły. - Z każdym rokiem jest ich coraz więcej i wszystkie sobie coraz lepiej radzą. Mamy świadomość, że budowanie dobrych relacji w tak różnym społeczeństwie jest ważne już na tym etapie. I mogę powiedzieć, że nam się tu udało. Dla naszych dzieci nie ma znaczenia, że ktoś w szkole jest Romem czy Romką. Dla nich to po prostu kolega i koleżanka. Czasem najlepsza - podkreśla.

Amaro Strychos

Dużą rolę w zbliżeniu dzieci odgrywa funkcjonująca od 2 lat świetlica integracyjna dla dzieci pochodzenia romskiego i polskiego "Amaro Strychos". Prowadzą ją osoby z odpowiednim przygotowaniem, wśród nich nauczycielka po studiach o kierunku romologia i dorosła opiekunka z rodziny Romów . W świetlicy są zajęcia dla dzieci i rodziców. Poznają kulturę i historię romską. Zapraszani są artyści romscy. Odbywają się zajęcia językowe i logopedyczne, warsztaty malarskie, wspólne wyjścia do kina , teatru czy muzeum.
- Przełamaliśmy wiele barier, uprzedzeń wobec Romów, ale i odwrotnie. Dzięki dzieciom. To nas naprawdę cieszy - podkreśla dyrektorka szkoły .
"Amaro Strychos" to w języku romani "Nasz strych". Tak to miejsce nazwały same dzieci. To miejsce, przerobione z poddasza, wygląda naprawdę imponująco. Cztery razy w tygodniu spotykają się tu na zajęciach dzieci romskie i polskie. Prowadzi je grupa nauczycieli - pasjonatów romskiej kultury, a rolę doradczyni spełnia jedna z mam romskich dzieci. W świetlicy są zajęcia dla dzieci i rodziców. Poznają kulturę i historię romską. Zapraszani są artyści romscy. Odbywają się zajęcia językowe i logopedyczne, warsztaty malarskie, wspólne wyjścia do kina , teatru czy muzeum.

- Nasze dzieci zwyczajnie się lubią - mówi Dorota Żuber, dyrektorka SP nr 16. To, że ich rówieśnik jest Romem, dla tych pozostałych nie jest czymś negatywnym. Wręcz przeciwnie. Temperament, zdolności artystyczne, to je przyciąga - dodaje. Parę miesięcy temu zorganizowano dwudniową wycieczkę do Krakowa, pojawił się problem, bo... wszyscy uczniowie chcieli być z dziećmi romskimi w jednym pokoju. Ale i na odwrót jest podobnie. Szkole udało się przekonać środowiska romskie do integracji i udziału we wspólnych projektach czy wyjazdach. To oznacza naprawdę duże zaufanie.
- Kiedy organizowaliśmy sesje zdjęciowe, nie mieliśmy problemu, żeby przekonać ich do udziału - mówi dyrektorka. Podobnie, jeśli chodzi o wyjazd.
- Mamy raczej "problem" tego rodzaju, że jest aż nadmierne zainteresowanie - żartuje dyrektorka. Integracja, polega też na głębszym poznaniu romskiej kultury i historii, podkreślenie jej wartości.
- Okazało się bowiem, że sporo samych Romów o swojej społeczności i jej dziejach wcale nie wie tak dużo. Staramy się też, aby pokazać im takie osoby, które pochodzą z ich środowiska i nie zatracając więzi, która je z nim łączy, rozwijają swoje talenty, stawiają na edukację - mówi Dorota Żuber. Szkoła zorganizowała więc dzieciom warsztaty ze znaną romską artystką Małgorzatą Mirgą, plastyczką z wykształceniem wyższym. Ale, jak się okazuje, coraz mniej trzeba przekonywać Romów, że w edukacji nie powinni odstawać od pozostałych.

Dzieci romskich w szkole przybywa z roku na rok. Są bowiem tacy, którzy już tę szkołę skończyli, doceniają wartość edukacji i posyłają tu swoje dzieci. Z myślą, że skończą nie tylko podstawówkę, ale także gimnazjum, a może i pójdą dalej? Część obecnych gimnazjalistek, absolwentek SP 16, wciąż przychodzi do tej szkoły, biorą udział w zajęciach świetlicy integracyjnej. - Jedna z naszych absolwentek przyjechała do Bytomia z Nowego Sącza. Teraz do naszej szkoły chodzi jej syn. Uczyła się w gimnazjum, ale przerwała naukę z powodu ciąży. Namówiliśmy ją na powrót i teraz już kończy. Prowadzi romskie stowarzyszenie. Inna absolwentka, Gabrysia, laureatka ogólnopolskiego konkursu artystycznego dla Romów, jest w II klasie gimnazjalnej. Bardzo zdolna dziewczynka. To rośnie pierwsze pokolenie, które nie będzie czuło, że odstaje od swoich rówieśników - mówi dyrektorka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!