Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzów. Szymon Michałek odpowiada na kolportaż nielegalnego przedruku artykułu GW. "W tym wszystkich chodzi o to, żeby odwrócić narrację"

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
W ostatnich dniach w Chorzowie kolportowano nielegalne przedruki tekstu Gazety Wyborczej uderzającego w Szymona Michałka, ubiegającego się o urząd prezydenta Chorzowa. Przedruk artykułu miał trafić do skrzynek mieszkańców miasta razem z ulotkami wyborczymi chorzowskiej Koalicji Obywatelskiej. W piątek 15 marca Szymon Michałek w towarzystwie osób ze swojego komitetu wyborczego opowiedział o szczegółach sprawy. Kandydat odciął się od wszelkich możliwych powiązań z grupami przestępczymi. Jednocześnie przekonywał, że choć od 9 lat prowadzi sektor rodzinny i stara się uczynić stadion Ruchu bezpiecznym miejscem, to i tak próbuje się robić z niego "kibola".

Spis treści

Nielegalny przedruk i kolportaż tekstu uderzającego w Szymona Michałka

W ostatnich dniach mieszkańcy Chorzowa ujawnili kolportaż nielegalnego przedruku tekstu Gazety Wyborczej uderzającego w Szymona Michałka, ubiegającego się o urząd prezydenta Chorzowa. Artykuł miał trafić do skrzynek mieszkańców Chorzowa razem z ulotkami wyborczymi chorzowskiej Koalicji Obywatelskiej.

- Jest to kolportowane do wszystkich, albo prawie wszystkich, skrzynek w Chorzowie. Ma to wyglądać jak okładka Gazety Wyborczej, a z tego co wiem, ten materiał nigdy się nie pojawił na okładce - mówi Szymon Michałek. - Natomiast, co jest szokujące, to że przy okazji tego kolportażu są również kolportowane ulotki wiceprezydenta Michalika i prezydenta Kotali. Teraz trzeba sobie zadać pytanie, czy jest to przypadek - dodaje.

Wśród osób, które wykryły to działanie, był m.in. Sławomir Kordela, startujący w wyborach do Rady Miasta Chorzów z komitetu Szymona Michałka. Kandydat na radnego przekonuje, że udało mu się ustalić, że zleceniodawcą miała być firma z Gliwic.

- Oni się poczuli wykorzystani do tego, nie wiedzieli, co roznoszą i dostali odgórne polecenie, z tego co mówili mi na miejscu - mówi Sławomir Kordela.

Na miejscu interweniowała policja.

- Mam nadzieję, że to jest ostatnia tego typu sytuacja, że odbywa się taki kolportaż - mówi Szymon Michałek.

Szymon Michałek mówi o swoich kontaktach w środowisku kibicowskim

Niezależny kandydat po raz pierwszy oficjalnie odniósł się również do tego, co znalazło się w publikacji katowickiej Wyborczej.

- Z panem Pietraszewskim rozmawiałem godzinę. Został z tego na potrzeby artykułu wyciągnięty bardzo mały wycinek i zdjęcie bez koszuli. Rozumiem, że państwo nie chodzą na wesela, na weselach nie spożywacie alkoholu, bo nikt w Polsce nie spożywa alkoholu i na weselach nie ściągacie butów, żeby zbierać pieniądze na wyprawkę dla państwa młodych - mówi Szymon Michałek.

W jego ocenie promowanie takich treści ma określony cel.

- Trzeba pokazać "kibola" Szymona Michałka, który w życiu nie miał problemów z prawem, który od 9 lat swój prywatny czas, czas żony i dzieci, poświęca na to, żeby było bezpiecznie na stadionach. O to tutaj w tym wszystkim chodzi, żeby odwrócić narrację. Poświęciłem 9 lat swojego życia na to, żeby z garstki dzieci dojść do 7 tysięcy dzieci na meczu ze Śląskiem Wrocław na Stadionie Śląskim - przekonuje kandydat. - Ludzie po prostu czują, że robiłem to dla nich i są ze mną, więc nikt tej narracji dzisiaj nie jest w stanie dzisiaj wywrócić do góry nogami, dlatego że byłem jednym czy drugim weselu - dodaje.

Szymon Michałek odniósł się do swoich kontaktów w środowisku kibicowskim.

- Ja z ludźmi żyję na co dzień, a skoro żyję z nimi na co dzień, to spotykam różnych ludzi, i tych dobrych kibiców i tych złych, i tych średnich i tych, którzy gdzieś się błąkają, ale czy to oznacza, że jestem winnym wszystkich grzechów tego świata? Nie. Świętej pamięci Marek Kotański, gdy pomagał narkomanom, to czy to oznacza, że był narkomanem? Nie, on im pomagał. Proszę zwrócić uwagę na to, co zrobiłem na tym sektorze - tłumaczy Szymon Michałek.

Podczas spotkania z mediami kandydat stanowczo odciął się od wszelkich możliwych powiązań z grupami przestępczymi.

- Jeżeli śledztwo ws. kibiców Ruchu Chorzów trwa już tyle lat, to dlaczego w żadnym momencie w tym śledztwie nie wystąpiłem? Nikt nie powiedział ani razu "Sajmon", Szymon Michałek, "wydawało mi się". Nie występuję tam w żadnym charakterze, ani świadka, ani osoby uczestniczącej ani osoby powiązanej biznesowo, w żaden sposób - mówi Szymon Michałek.

Szymon Michałek przypomniał również jak jego działalność była opisywana w różnych okresach na łamach Dziennika Zachodniego. Przywołał niebieską pierwszą stronę DZ, która w 2018 roku została zadedykowana sektorowi rodzinnemu na stadionie przy Cichej oraz tekst z 2022 roku o awarii prądu w hali MORiS w dniu zaplanowanego turnieju dla dzieci.

- Kto się może pochwalić okładką z dwóch stron Dziennika Zachodniego, kibol, przestępca? Czy człowiek, który próbuje zrobić coś dobrego dla społeczeństwa? - podkreśla Szymon Michałek. - Czemu o tym nie mówimy, tylko próbuje się zrobić ze mnie kibola? - dodaje.

Maraton wzajemnych oskarżeń

Kandydat odniósł się również do słów, które w ubiegłym tygodniu, wypowiedział prezydent Andrzej Kotala podczas briefingu poświęconemu zatrzymaniu autorów gróźb, jakie zostały skierowane w jego stronę w Internecie.

- Jeżeli wyborca Donalda Tuska czy Jarosława Kaczyńskiego, który potrąci kogoś na pasach, to będzie oznaczać, że Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński są za to odpowiedzialni? Nie są za to odpowiedzialni. Odpowiedzialny mógłbym być za coś, jeżeli bym tego dokonał. Jestem osobą, która nie ma sobie nic do zarzucenia - mówi Szymon Michałek.

Przypomnijmy, prezydent Chorzowa 4 marca zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Chorzowie o możliwości popełnienia przestępstwa - chodziło o groźby pozbawienia życia wypisywane w Internecie. Chorzowska policja 7 marca zatrzymała w tej sprawie dwóch mężczyzn. Jedna z zatrzymanych osób była związana ze środowiskiem pseudokibiców. Prezydent zwołał konferencję, na której dziękował funkcjonariuszom i apelował m.in. o to, aby nie dać się zastraszyć. Pod koniec krótkiego wystąpienia prezydent powiedział:

- Mamy już dzisiaj świadomość i przypuszczamy, że ta grupa pseudokibiców, która jest zaangażowana w kampanię, jest tym samym środowiskiem, które wywiesza banery na stadionie szkalujące moją osobę, jak również radnego Bartłomieja Czaję. Jest to to samo środowisko, które wywiesza na stadionie transparenty popierające Szymona Michałka. Mamy już dzisiaj jasność. Policja nam to najwyraźniej udowodniła – twierdzi prezydent Chorzowa Andrzej Kotala.

Transparenty wyrażające poparcie dla wymienionego kandydata pojawiły się na meczu piłki nożnej Ruch Chorzów - Piast Gliwice, który został rozegrany 1 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zapytaliśmy, czy Komenda Miejska Policji w Chorzowie lub Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach prowadziły czynności mające na celu ustalenie autorów transparentów.

- Żadnego oficjalnego zawiadomienia w tym zakresie nie przyjęliśmy po tym meczu z Piastem - mówi młodszy aspirant Karol Kolaczek, oficer prasowy KMP Chorzów.

Zwróciliśmy się do sztabu prezydenta z prośbą o doprecyzowanie słów wypowiedzianych podczas konferencji.

- Podkreślam, że podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami przede wszystkim przekazałem informacje, że osoby które groziły mi śmiercią zostały zatrzymane. Natomiast jeśli chodzi o powiązania wśród osób, które próbują zastraszyć mnie i kandydatki KWW Koalicja Obywatelska, to tutaj nie trzeba być detektywem, aby dostrzec chociażby te same przekazy, to samo środowisko. Osoby zatrzymane miały na ubraniach symbole grup kibicowskich, tych samych, które na Stadionie Śląskim wywieszały pełne nienawiści i wulgarne banery, skierowane do nas - odpowiada prezydent Andrzej Kotala.

Nieco ponad tydzień później oponent prezydenta, na swoim briefingu również mówił o tym, że czuje się w tej sytuacji atakowany.

- Nie będę się godził na ataki na moją osobę. Konferencja pod prokuraturą i w jakiś sposób budowanie narracji, że kibole, a skoro kibole to Szymon Michałek, a skoro Szymon Michałek to sami sobie dopowiedzcie. Po co tak robimy? Ja też mam w domu trójkę dzieci i żonę. Nikt mnie nie jest w stanie zastraszyć i nie zastraszy mnie nigdy - mówi Szymon Michałek.

Co z debatą prezydencką w Chorzowie?

W dalszej części spotkania Szymon Michałek kilka razy apelował przy tym do swoich konkurentów, aby skupili się na "poważnych rzeczach", ponieważ ubiegają się o zarządzanie prawie stutysięcznym miastem. W tym kontekście wyraził gotowość do wzięciu udziału w debatach. Pierwszą zamierza zorganizować Młodzieżowa Rada Miasta Chorzów w poniedziałek 25 marca. Z propozycją zorganizowania drugiej miał wystąpić sztab Grzegorza Krzaka, kandydata PiS na prezydenta Chorzowa. Jak dotąd chęć stanięcia do debaty oficjalnie potwierdzili Grzegorz Krzak i Szymon Michałek. Nie otrzymaliśmy na razie informacji ze sztabu prezydenta Andrzeja Kotali, czy weźmie w nich także udział urzędujący prezydent.

- Jestem na debatę zawsze gotowy. Kandydatów mamy jedynie trzech, co też jest pewnym problemem naszej chorzowskiej demokracji. W taki mieście powinno być co najmniej 6-7 kandydatów - ocenia Szymon Michałek.

Na koniec swojego wystąpienia kandydat ponownie odniósł się do kwestii związanych z debatą i demokracją.

- Jeżeli mam problemy, żeby w mieście, w różnych miejscach, zorganizować sobie spotkania, bo mówi się "nie za bardzo panie Szymonie, do klubu seniora pana nie wpuścimy, bo mamy potem problem", to o jakiej demokracji mówimy? Albo tu jest Chorzów i Polska w centrum Europy, albo jest Białoruś. Zajmijmy się poważną polityką. Za dużo czasu spędziłem w Stanach Zjednoczonych, żeby nie rozumieć co to jest demokracja, wolność słowa i otwarta dyskusja - kończy Szymon Michałek.

Oświadczenie sztabu wyborczego chorzowskiej KO

Do opisanej sytuacji z kolportażem nielegalnego przedruku tekstu GW, w oświadczeniu wysłanym do mediów, odniósł się sztab wyborczy chorzowskiej Koalicji Obywatelskiej.

„Szanowni Państwo, firma zewnętrzna, kolportująca nasze materiały wyborcze, posiadała również materiały nie pochodzące od nas. Nie mamy wiedzy, czy były to materiały legalne czy nielegalne. Jako sztab wyborczy, chcielibyśmy wyrazić nasze głębokie oburzenie w przypadku dystrybucji bezprawnie uzyskanych materiałów. Taka sytuacja niekorzystnie wpływa na obraz walki wyborczej w naszym mieście. Wierzymy również, że sytuacja ta nie została spreparowana przez jednego z kontrkandydatów do fotela prezydenta Miasta Chorzów.

Nasze działania odzwierciedlają jedynie legalne i etyczne praktyki, którymi kierujemy się w prowadzeniu kampanii. Zlecenie kolportażu materiałów wyborczych obejmuje wyłącznie naszych kandydatów na radnych i prezydenta. Nie mamy żadnej wiedzy ani związku z dystrybucją innych materiałów.

Wierzymy w siłę demokratycznego procesu wyborczego i jesteśmy zdecydowani kontynuować nasze wysiłki w duchu otwartości, dialogu i szacunku dla różnorodności poglądów. Nasza kampania jest otwarta na dyskusję i współpracę z obserwatorami mediów oraz wszystkimi zainteresowanymi mieszkańcami, którzy pragną się dowiedzieć więcej o naszych propozycjach i działaniach. Dziękujemy za uwagę i zaufanie, jakim nas obdarzacie.

Z poważaniem
Sztab Wyborczy KKW KO w Chorzowie”

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera