Częstochowa. Spod Jasnej Góry znika "szkieletor" - nieukończony hotel, który straszył latami

Po kawałku znika niedokończony budynek na rogu ulic Siedmiu Kamienic i św. Barbary, który latami niszczał u stóp Jasnej Góry. Finansowana przez klasztor rozbiórka powinna się zakończyć w ciągu najbliższych dni. Paulini nie zdradzili, jakie mają dokładnie plany wobec miejsca, na którym stał hotel. Z naszych informacji wynika, że na razie zostanie tam zrobiony parking. W centrum miasta i pod samą Jasną Górą miejsc parkingowych jest faktycznie, jak na lekarstwo. Nieopodal jednak znajdują się dwa inne parkingi klasztoru - tuż przy błoniach przy ulicy Siedmiu Kamienic oraz za klasztorem przy Domu Pielgrzyma.

- Dobrze, że ten budynek wreszcie zniknie, bo naprawdę straszył. Taka ruina pod samym klasztorem i przy naszych kramach nie wyglądała dobrze. Mam tylko nadzieję, że żaden market tu nie powstanie - mówi jeden ze sprzedawców z sąsiadujących z hotelem kramów.

Pod koniec PRL-u spółce Inco-Veritas znana z produkcji środków czystości, ze sztandarowym "Ludwikiem", płynem do naczyń, udało się postawić surowe mury budynku. Po dwóch latach prace przerwano, a próby zainteresowania budynkiem innych inwestorów nie powiodły się. Obiekt w końcu został przekazany jasnogórskiemu zakonowi paulinów. Także paulinom nie udało się go ukończyć. Swego czasu o. paulini prowadzili rozmowy z inwestorami zainteresowanymi działką i budową w tym miejscu innego obiektu, z możliwością wykorzystania go przez pielgrzymów, ale i to się nie powiodło.

Przed siedmioma laty, kiedy na Jasną Górę pielgrzymował papież Franciszek, rozważano zasłonięcie ruiny jakimś banerem, ale dużej zasłony nie było. Jest za to sporo małych banerów z reklamami, które wraz z budynkiem wkrótce znikną.