Dąbrowa Górnicza: kto uratuje zabytkową kapliczkę w Trzebiesławicach? ZDJĘCIA

O złym stanie tego zabytku, jednego z nielicznych w Dąbrowie Górniczej, informowaliśmy na portalu dabrowagornicza.naszemiasto.pl już w listopadzie 2016 roku. XVIII-wieczna kaplica pw. Najświętszej Marii Panny Wspomożycielki w Trzebiesławicach nadal się rozsypuje. Ściany budynku zamakają, osypuje się tynk, a dach wymaga natychmiastowej naprawy.

Kaplica w Trzebiesławicach została co prawda kilka lat temu odmalowana, ale farbę położono na podmakający tynk, co widać nawet na zdjęciu zamieszczonym w Wikipedii. Dziś farba na tzw. szkarpach odpada. Odpada również tynk. Powód? Wokół kaplicy nie zrobiono nigdy drenażu, mury podmakają, niszczy się zaprawa łącząca kamień. Krótki daszek nie zapewnia murom ochrony przed deszczem. W dodatku nikt nie dba o drożność rynien wokół dachu kościoła. Z zatkanych liśćmi woda wylewa się prosto na mury.

Dach to osobny problem. Zamiast gontu - jak w oryginale, pokryto go blachą. Ta zdążyła już w kilku miejscach poodchodzić, a na wieży, która kryje XVIII-wieczny dzwon, odpadła, odsłaniając drewnianą konstrukcję i narażając ją na działanie wody i mrozów.

Nie wiadomo, w jakim stanie jest nieogrzewane wnętrze kaplicy, które powinno zawierać XVIII-wieczne wyposażenie. Niezbyt szczelnie drzwi kaplicy są zamknięte solidną kłódką, a przez brudne okna niewiele widać.
Losami kapliczki zainteresowali się mieszkańcy, a także m.in. radna Renata Solipiwko, która składając interpelację próbowała rozeznać, jakie są możliwości poszukiwania dla ratunku dla zabytku. – Zabytek wymaga interwencji, więc w imieniu swoim, mieszkańców i Rady Osiedla zaapelowałam o to, by podjąć działania, zmierzające do ratowania kapliczki. Jednocześnie chcieliśmy dowiedzieć się, jakie są możliwości prawne i finansowe, by ten obiekt mógł przetrwać w dobrym stanie kolejne dziesięciolecia – stwierdziła radna Renata Solipiwko.

Jak wyjaśnia Marcin Bazylak, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej w przypadku obiektu zabytkowego potrzebna jest do remontu zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Do wniosku o pozwolenie na budowę inwestor jest zobligowany dołączyć także oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, z którego wynika tytuł prawny do władania nieruchomością – informuje Marcin Bazylak. Jak wyjaśnia właściciel terenu może ubiegać się o dotacje na prace konserwatorskie i remontowe w ministerstwie kultury lub u wojewódzkiego konserwatora zabytków. Swoje wsparcie pieniężne może także przekazać miasto. Jak tłumaczą urzędnicy, to właściciel terenu, czyli parafia w Trzebiesławicach, powinna zwrócić się z wnioskiem o takie właśnie wsparcie finansowe i rozpocząć prace renowacyjne. – Dotychczas nikt nie zgłosił się do nas z takim wnioskiem – informują urzędnicy z dąbrowskiego Urzędu Miejskiego. Na razie nie udało nam się skontaktować z parafią pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Trzebiesławicach, ale będziemy próbować dowiedzieć się, jakie ta ma plany wobec zabytkowej kaplicy przy ul. Modrzewiowej i Złotej.

Póki co trwają starania o zmianę sytuacji radnej i Rady Osiedla. – Rozmawialiśmy z ks. proboszczem, bo to od jego działań zależą losy kapliczki. Oferujemy pomoc i wsparcie, w ramach naszych możliwości. Rozmawiałyśmy także z panią konserwator wojewódzką, uzyskując ważne informacje. Okazało się także, że tereny, na których leży kapliczka należą do Siewierza, z którym kiedyś bliżej były związane Trzebiesławice – mówi Renata Solipiwko. – Ta sprawa została już na szczęście wyjaśniona, natomiast ks. proboszcz ma w najbliższym czasie dostarczyć wszystkie zeskanowane dokumenty do wojewódzkiego konserwatora zabytków, bo właśnie tam kapliczka widniała w rejestrze jako przynależna do Siewierza. Jest także szansa na to, że pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków zjawią się u nas i wtedy zapadną konkretne decyzje, co do ratowania zabytkowej kapliczki – przyznaje Karolina Tkaczyk, przewodnicząca Rady Osiedla w Trzebiesławicach.

Zobacz najważniejsze informacje ostatnich dni w magazynie „Info z Polski”: