Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deputat węglowy do wykupienia? Rząd da emerytom po 8-9 tys złotych - przewiduje projekt

Kamila Rożnowska
W konferencji dotyczącej górnictwa, której patronem medialnym był „Dziennik Zachodni”, uczestniczył m.in. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski
W konferencji dotyczącej górnictwa, której patronem medialnym był „Dziennik Zachodni”, uczestniczył m.in. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski Marzena Bugała-Azarko / Dziennik Zachodni
Jednorazowa wypłata za zrzeczenie się deputatu węglowego przez emerytów. To pomysł rządu. Wiceminister Tobiszowski: Kwota wypłaty może wynieść 6-7-krotność rocznej należności za deputat.

Około 8-9 tysięcy złotych jednorazowej wypłaty w zamian za zrzeczenie się przez emerytów górniczych deputatu węglowego - o takiej koncepcji mówił wczoraj w Katowicach Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii, który wziął udział w konferencji nt. przyszłości górnictwa. Jej organizatorem było Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości, a patronat medialny nad tym wydarzeniem objął „Dziennik Zachodni”.

- Przyznam, że początkowo nie miałem zdania w tej sprawie, ale wydaje mi się, że to godne rozwiązanie - mówił Tobiszowski. Dodawał, że zaraz po Barbórce resort siądzie do opracowania szczegółowej ścieżki wdrożenia tego projektu. Pierwsze działania z tym związane, czyli np. podpisywanie stosownych porozumień z emerytami, miałyby rozpocząć się jeszcze w tym roku.

Oznacza to, że pojawia się kolejny pomysł na to, jak rozstrzygnąć kwestię deputatów węglowych dla emerytów górniczych. W tej chwili - w zależności od spółki, w której emeryci byli zatrudnieni - istnieją różne podejścia do tej kwestii. I tak na przykład niektórzy emeryci zostali pozbawieni deputatu, innym został zawieszony, a jeszcze inni świadczenie mają wypłacane (albo z budżetu państwa, albo przez spółkę, w której byli zatrudnieni).

Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy.
Zaproponowano w nim, by świadczenie to było wypłacane z budżetu państwa. W uzasadnieniu wskazywano m.in., że chodzi o około 160 tys. osób. Każdemu z uprawnionych rocznie przysługiwałyby trzy tony węgla. Projekt został skierowany do prac w komisji sejmowej i... jak na razie machina proceduralna stanęła.

Na początku lipca swoje negatywne stanowisko ws. obywatelskiego projektu przedstawił rząd. Wskazano tam między innymi wątpliwości dotyczące udzielenia w ten sposób niedozwolonej pomocy publicznej czynnym spółkom węglowym oraz brak wskazania, skąd wziąć pieniądze, by sfinansować wydatki związane z wypłatami deputatów.

Niemniej jednak Ministerstwo Energii wspólnie z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowały własny projekt ustawy, regulujący kwestię deputatów. Według wcześniejszych informacji, miałby on zostać scalony z projektem obywatelskim. I to właśnie podczas konsultacji międzyresortowych rządowego projektu Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister ds. rozwoju i finansów, zaproponował, by sprawę emeryckich deputatów rozwiązać właśnie przez jednorazową wypłatę. Tobiszowski mówił wczoraj, że kwota tej wypłaty miałaby być 6- lub 7-krotnością rocznej należności.

- To jest bardzo luźno rzucony projekt, bez żadnych podstaw prawnych czy szczegółowych wyjaśnień, jakby to miało wyglądać. Dla nas jest to nie do przyjęcia. My od czerwca czekamy na komisję sejmową - mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce, który jest pełnomocnikiem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, zgłaszającego ten projekt. Związkowiec przypomina również, że zanim rządowy projekt trafi do Sejmu, powinien zostać przedstawiony na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego.

- Fakt, że padła propozycja wykupienia deputatu jest potwierdzeniem przez rząd, że te deputaty emerytom się należą. Inaczej z taką propozycją by nie wychodzili - komentuje Wacław Czerkawski.

Wykupienie prawa do deputatu może okazać się sporym obciążeniem dla budżetu państwa. Na razie nie wiadomo, skąd pieniądze na ten cel miałyby pochodzić.

Decydujące miesiące

Instytucje finansowe, wierzyciele Katowickiego Holdingu Węglowego, są za tym, by spółka została połączona z Polską Grupą Górniczą.

- Do końca stycznia musimy podjąć pewne działania restrukturyzacyjne, jeśli chodzi o organizację KHW. Rzeczywiście, pierwszy kwartał to miesiące, kiedy zaczynamy mieć problem z płynnością - mówił wiceminister Tobiszowski, zapewniając, że w przypadku grudnia pieniądze na wypłaty i barbórkę są zapewnione. Są też pieniądze na wypłaty na początek przyszłego roku.

Nie ma terminów przekazywania kopalń do SRK. Tobiszowski odniósł się do doniesień medialnych związanych z ustalonym harmonogramem przekazywania kopalń do SRK. Chodzi o zakłady wymienione na stronie ME, które zostały podane w informacji dot. zatwierdzenia przez Komisję Europejską programu pomocowego dla górnictwa. Tobiszowski tłumaczył, że w wykazie znalazła się np. kopalnia Sośnica, bowiem w sprawozdaniach w tym roku „biła na czerwono”. Przypomnijmy, że - zgodnie z porozumieniem ze związkami zawodowymi - kopalnia ma czas do końca stycznia, aby spełnić określone parametry. Jeśli im nie sprosta, do SRK miałaby trafić na koniec 2017 roku. Jeśli chodzi o kop. Krupiński to Walne Zgromadzenie JSW ma odbyć się w najbliższy wtorek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty