Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do you speak English? Nein, lepiej po polsku

Katarzyna Spyrka
Nasza dziennikarka wcieliła się w rolę turystki z zagranicy
Nasza dziennikarka wcieliła się w rolę turystki z zagranicy Kinga Markowska
Za miesiąc do Rybnika przyjedzie 400 ważnych gości z Europy. Przez 3 dni będą brali udział w Europejskim Kongresie Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych. Postanowiliśmy sprawdzić, czy tych kilkuset Europejczyków ma szansę dogadać się w Rybniku.

Wcieliłam się więc w rolę niemieckiej urzędniczki, która płynnie mówi po angielsku, i ruszyłam w teren...

W informacja turystycznej

Wizytę w nieznanym mieście zwykle zaczyna się od zwiedzania, dlatego wybrałam się do informacji turystycznej na placu Wolności. A tam - ani jednej ulotki po angielsku.

- Hello, you have some bill in English? (Dzień Dobry, ma pani jakąś ulotkę w języku angielskim?) - pytam.

Choć jest lekko zdenerwowana, Lidia Wrzosek, pracownik biura, nie traci rezonu i szybko podaje ulotkę. Przy okazji pytam, jak dojechać do klasztoru w Rudach, bo podobno piękny.

- This is bus numer and this is hour - wyjaśnia Lidia Wrzosek wskazując palcem na kartkę, na której napisała numer linii, którą można dojechać do Rud, i najbliższą godzinę odjazdu. A jak dojść do Bazyliki? Po dalszym tłumaczeniu wnioskuję, że anglojęzyczny turysta od biedy by się zorientował, gdzie iść.

- Mój angielski nie jest perfekcyjny, dlatego też podczas kongresu w informacji będą też siedziały osoby, które znają języki obce - mówi Lidia Wrzosek, gdy ujawniam swą prawdziwą tożsamość. Pani Lidio, z tym angielskim nie jest tak źle...

W restauracji

Teraz postanawiam coś zjeść. Wybieram restaurację Sphinx na rynku. - I am sorry, could I pay here with a credit card? (Przepraszam, czy można tu płacić kartą kredytową?) - pytam. Kelner wpada w lekką panikę, więc powtarzamy pytanie. - Yes, no problem - za drugim razem, przy gestykulacji wspomagającej, młody mężczyzna odgaduje, o co mi chodzi. Dalej po angielsku pytam, czy mogę tu zamówić coś wegetariańskiego. Kelner, odwracając się w stronę menu, proponuje mi np. makaron z warzywami.

- Makaron... - mówi po polsku i szybo się poprawia: - Pasta, pasta. Moim zdaniem pan Bartosz zdaje egzamin. - Obsługiwaliśmy już obcokrajowców, sporo ich było na koncercie Bryana Adamsa - przypomina.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Na postoju taksówek

Ruszam w stronę grupy czterech taksówkarzy na postoju przy placu Wolności. - Sorry, you speak English? (Mówicie po angielsku?) - pytam. - Nein - odpowiada jeden z nich.

To w sumie jeszcze lepiej, w końcu jestem niemiecką urzędniczką...

- Vielleicht Deutsch? - (Może po niemiecku?) - rzucam z nadzieją, ale zamiast ciągnąć rozmowę, taksówkarz macha ręką. Cóż, nie ten, to następny. Nieco młodszy łamaną angielszczyzną tłumaczy mi, że ul. 1 Maja jest w Chwałowicach i za taki kurs trzeba będzie zapłacić 20 zł.

- Woziłem już Włoszki i Hiszpanki, zawsze jakoś się dogadałem - wyjaśnia mi 32-letni Łukasz Heberle.

W komendzie policji

Na wypadek - odpukać - ewentualnych nieprzyjemności, które mogłyby spotkać w Rybniku któregoś z Europejczyków, postanawiam na koniec sprawdzić stan językowej gotowości rybnickiej policji.
Gdy w dyżurce zagajam po angielsku, spłoszona pani rozgląda się po kolegach, a oni niepewnie jeden po drugim. Wzywają odsiecz - mężczyznę w cywilnym ubraniu.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Mówię mu, że zgubiłam portfel z pieniędzmi, dokumentami i kartą płatniczą. Mój rozmówca perfekcyjnym angielskim tłumaczy, co i jak. Ujawniam się w ostatniej chwili, kiedy mamy już składać zawiadomienie o kradzieży. Ujawnia się też tajemniczy cywil: to nauczyciel angielskiego. Akurat udzielał policjantom lekcji angielskiego, w ramach przygotowania do Euro 2012. - Jeśli sprawa byłaby poważniejsza, gdyby potrzebne byłyby zeznania, wezwalibyśmy na miejsce tłumacza przysięgłego - mówi Aleksandra Nowara, rzeczniczka policji.

Plan imprezy

Od 29 września do 1 października w Rybniku odbędzie się Europejski Kongres Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych.

Władze miasta spodziewają się w tym czasie co najmniej 400 gości, którymi będą głównie przedstawiciele miast i gmin oraz władz samorządowych.

Goście będą spać m.in. w rybnickich hotelach. W sumie mamy do dyspozycji około 300 miejsc hotelowych.

Ostatnie tego typu spotkania odbywały się w dużych miastach m.in. w belgijskiej Antwerpii i na wyspie Rodos.

Już wiadomo, że w czasie trwania kongresu w mieście zostanie zorganizowany koncert, a pierwszego dnia w niebo wypuszczone zostaną setki balonów. Patronat nad tym prestiżowym dla miasta wydarzeniem sprawuje Dziennik Zachodni.

Czy Rybnik poradzi sobie z przyjęciem obcokrajowców?

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!