Wcieliłam się więc w rolę niemieckiej urzędniczki, która płynnie mówi po angielsku, i ruszyłam w teren...
W informacja turystycznej
Wizytę w nieznanym mieście zwykle zaczyna się od zwiedzania, dlatego wybrałam się do informacji turystycznej na placu Wolności. A tam - ani jednej ulotki po angielsku.
- Hello, you have some bill in English? (Dzień Dobry, ma pani jakąś ulotkę w języku angielskim?) - pytam.
Choć jest lekko zdenerwowana, Lidia Wrzosek, pracownik biura, nie traci rezonu i szybko podaje ulotkę. Przy okazji pytam, jak dojechać do klasztoru w Rudach, bo podobno piękny.
- This is bus numer and this is hour - wyjaśnia Lidia Wrzosek wskazując palcem na kartkę, na której napisała numer linii, którą można dojechać do Rud, i najbliższą godzinę odjazdu. A jak dojść do Bazyliki? Po dalszym tłumaczeniu wnioskuję, że anglojęzyczny turysta od biedy by się zorientował, gdzie iść.
- Mój angielski nie jest perfekcyjny, dlatego też podczas kongresu w informacji będą też siedziały osoby, które znają języki obce - mówi Lidia Wrzosek, gdy ujawniam swą prawdziwą tożsamość. Pani Lidio, z tym angielskim nie jest tak źle...
W restauracji
Teraz postanawiam coś zjeść. Wybieram restaurację Sphinx na rynku. - I am sorry, could I pay here with a credit card? (Przepraszam, czy można tu płacić kartą kredytową?) - pytam. Kelner wpada w lekką panikę, więc powtarzamy pytanie. - Yes, no problem - za drugim razem, przy gestykulacji wspomagającej, młody mężczyzna odgaduje, o co mi chodzi. Dalej po angielsku pytam, czy mogę tu zamówić coś wegetariańskiego. Kelner, odwracając się w stronę menu, proponuje mi np. makaron z warzywami.
- Makaron... - mówi po polsku i szybo się poprawia: - Pasta, pasta. Moim zdaniem pan Bartosz zdaje egzamin. - Obsługiwaliśmy już obcokrajowców, sporo ich było na koncercie Bryana Adamsa - przypomina.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Na postoju taksówek
Ruszam w stronę grupy czterech taksówkarzy na postoju przy placu Wolności. - Sorry, you speak English? (Mówicie po angielsku?) - pytam. - Nein - odpowiada jeden z nich.
To w sumie jeszcze lepiej, w końcu jestem niemiecką urzędniczką...
- Vielleicht Deutsch? - (Może po niemiecku?) - rzucam z nadzieją, ale zamiast ciągnąć rozmowę, taksówkarz macha ręką. Cóż, nie ten, to następny. Nieco młodszy łamaną angielszczyzną tłumaczy mi, że ul. 1 Maja jest w Chwałowicach i za taki kurs trzeba będzie zapłacić 20 zł.
- Woziłem już Włoszki i Hiszpanki, zawsze jakoś się dogadałem - wyjaśnia mi 32-letni Łukasz Heberle.
W komendzie policji
Na wypadek - odpukać - ewentualnych nieprzyjemności, które mogłyby spotkać w Rybniku któregoś z Europejczyków, postanawiam na koniec sprawdzić stan językowej gotowości rybnickiej policji.
Gdy w dyżurce zagajam po angielsku, spłoszona pani rozgląda się po kolegach, a oni niepewnie jeden po drugim. Wzywają odsiecz - mężczyznę w cywilnym ubraniu.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Mówię mu, że zgubiłam portfel z pieniędzmi, dokumentami i kartą płatniczą. Mój rozmówca perfekcyjnym angielskim tłumaczy, co i jak. Ujawniam się w ostatniej chwili, kiedy mamy już składać zawiadomienie o kradzieży. Ujawnia się też tajemniczy cywil: to nauczyciel angielskiego. Akurat udzielał policjantom lekcji angielskiego, w ramach przygotowania do Euro 2012. - Jeśli sprawa byłaby poważniejsza, gdyby potrzebne byłyby zeznania, wezwalibyśmy na miejsce tłumacza przysięgłego - mówi Aleksandra Nowara, rzeczniczka policji.
Plan imprezy
Od 29 września do 1 października w Rybniku odbędzie się Europejski Kongres Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych.
Władze miasta spodziewają się w tym czasie co najmniej 400 gości, którymi będą głównie przedstawiciele miast i gmin oraz władz samorządowych.
Goście będą spać m.in. w rybnickich hotelach. W sumie mamy do dyspozycji około 300 miejsc hotelowych.
Ostatnie tego typu spotkania odbywały się w dużych miastach m.in. w belgijskiej Antwerpii i na wyspie Rodos.
Już wiadomo, że w czasie trwania kongresu w mieście zostanie zorganizowany koncert, a pierwszego dnia w niebo wypuszczone zostaną setki balonów. Patronat nad tym prestiżowym dla miasta wydarzeniem sprawuje Dziennik Zachodni.
Czy Rybnik poradzi sobie z przyjęciem obcokrajowców?
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?