Poeta, dla mnie największy, najbardziej znaczący, Zbigniew Herbert napisał wyjątkowy wiersz „Potęga smaku”. Wiersz o umiłowaniu piękna, godności, wartościach ponadczasowych, o honorze i poświęceniu. Przywołuję „Potęgę smaku”, konstatując stan rzeczy dokonujący się wokół nas.
W rzeczywistości, nie wirtualnej, abstrakcyjnej czy estradowej, ale w tej istotnej, codziennej, żywej. W której, niestety, dobre obyczaje, zwłaszcza w polityce, wykwintny język dyplomacji, kultura duchowa narodu, stały się reliktem przeszłości. Niby jedna Polska, jedno państwo, jeden naród. Teoretycznie, a w praktyce dwa światy. Zupełnie do siebie nieprzystające, totalnie różne, wyznające zupełnie inne wartości, o poglądach już nie wspominając. Taki dysonans poznawczy. I żeby nie teoretyzować, przykłady.
Proszę… W jednym z owych światów, dzisiaj na politycznych wiecach króluje chamstwo, kłamstwo i mowa nienawiści, która całkowicie zatraciła wszelkie granice przyzwoitości. Bo jakże nazwać słowa, które pojawiają się na wiecach organizowanych przez opozycję, a dokładnie przez zwolenników i akolitów Donalda Tuska, a także przez niego samego oraz tych, którzy tymi słowami szermują. Ot, chociażby popularne osiem gwiazdek noszone z dumą na koszulkach, plakatach i transparentach. Transparent mówiący Bogu, o tym że się pomylił i zabrał nie tego co trzeba... I w końcu polityk nazywający publicznie rząd „seryjnymi mordercami kobiet”.
Nie umiem postawić diagnozy temu zjawisku. Mogę tylko cytować słowa poety, właśnie Herberta, który w przywołanej na początku „Potędze smaku” zawarł krótką jego charakterystykę: […] Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana, (Marek Tulliusz obracał się w grobie), łańcuchy tautologii, parę pojęć jak cepy, dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu, składnia pozbawiona urody koniunktiwu […].
Ale czy ja muszę się na to godzić? Na szczęście nie. Mam prawo wyboru. Mogę odmówić udziału w tej hucpie. Bo przecież poeta napisał: „[...] To wcale nie wymagało wielkiego charakteru, mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi, lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku. Tak smaku, który każe wyjść, skrzywić się, wycedzić szyderstwo, choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała... głowa”.
Nie przeocz
Zobacz także
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?