Dzień Czarnego Kota. Czytelnicy Dziennika Zachodniego zasypali nas uroczymi kadrami swoich czworonogów! Zobaczcie zdjęcia. Urocze, prawda?

Dzień Czarnego Kota został ustanowiony z inicjatywy włoskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt i Środowiska oraz Ruchu Obrony Czarnych Kotów. Można by się zastanawiać dlaczego wybrano 17 dzień miesiąca, zamiast trzynastego. Otóż we Włoszech, skąd pochodzi święto, za pechową uznawana jest właśnie liczba 17. Przesąd pochodzi jeszcze z czasów starożytnego Rzymu. Zapisując liczbę znakami rzymskimi otrzymamy XVII. Anagram układa się w słowo VIXI, co po łacinie oznacza „żyłem”.

Zobacz (nie tylko) czarne koty naszych czytelników

Z kolei przesąd dotyczący pecha przynoszonego przez czarne koty wziął się z banalnego faktu, że tych zwierząt w nocy praktycznie nie widać. Z tego powodu wierzono, że w czarnego kota może się zamienić czarownica, by pod osłoną zmroku szkodzić innym ludziom. Sądzono również, że czarny kot, który właśnie przebiegł przez drogę, jest wysłannikiem sił nieczystych. Widząc czarnego kota należało mieć się na baczności. Jego obecność była znakiem, że gdzieś w pobliżu kryje się czarownica czekająca, by rzucić urok na niewinnego człowieka.

Nie w każdej kulturze czarny kot jest złym omenem. Wręczenie kota pannie młodej w dniu jej ślubu ma zapewnić szczęście w małżeństwie – to jeden z przesądów anglosaskich. Angielscy marynarze wierzyli z kolei, że obecność czarnego kota na pokładzie jest gwarancją bezpiecznej wyprawy przez morza. Natomiast w Japonii czarne koty cieszą się szczególną popularnością wśród singielek. Zwierzak ma pomóc samotnym kobietom w znalezieniu miłości.

Bez względu na przesądy jedno jest pewne – kot, nie tylko czarny, w domu jest gwarancją radości i zabawy. Doskonale wiedzą o tym nasi czytelnicy, którzy podzielili się zdjęciami swoich czworonożnych przyjaciół. Zapraszamy do galerii.