Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa piłkarzy ręcznych – Śląsk – Górnik 30:30. Remis czyli porażka zabrzan

Agata Zielińska
Górnik Zabrze jedynie zremisował wyjazdowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław 30:30 (15:14). Faworyt nie dał rady beniaminkowi Superligi i do Zabrza wrócił tylko z jednym punktem.

Górnik do Wrocławia pojechał w roli zdecydowanego faworyta. Zajmujący przedostatnie miejsce w tabeli Śląsk Wrocław zdołał zdobyć w jedenastu spotkaniach zaledwie pięć punktów. Zespół, dla którego każda zdobycz punktowa jest na wagę złota, postawił zabrzanom trudne warunki na własnym terenie. Początek pierwszej połowy był w wykonaniu Górnika katastrofą, mimo kilku prób, nie udało się im pokonać świetnie spisującego się w bramce gospodarzy Aljosy Cudica. Śląsk miał zdecydowaną kontrolę nad spotkaniem, w szóstej minucie prowadził 4:0. Przewaga ta mogła być większa, gdyby nie Mateusz Kornecki, który obronił dwa rzuty karne. Pierwszego gola dla Górnika dopiero w siódmej minucie zdobył Mariusz Jurasik. Przewaga Śląska utrzymywała się jednak, gdyż zabrzanie walczyli z własnymi słabościami w obronie i nieskutecznością w ataku. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Górnikowi udało się dogonić drużynę z Wrocławia, a nawet strzelić jednego gola więcej i na przerwę zabrzanie zeszli prowadząc 15:14.

Drugą część spotkania mocno rozpoczęli trójkolorowi powiększając przewagę nad gospodarzami do trzech bramek. Nie udało im się jednak utrzymać jej zbyt długo, bo wrocławianie szybko i skutecznie zabrali się do odrabiania strat. Na tablicy znów pojawił się wynik remisowy. W 49 minucie spotkania w bramce Górnika po raz pierwszy po kontuzji pojawił się Sebastian Kicki. Nie miał łatwego zadania gdyż wrocławianie kontrolowali grę i już dwie minuty później odskoczyli zabrzanom na 3 bramki. Górnik mógł na szczęście liczyć na Kuchczyńskiego i Kubisztala, których trafienia pozwoliły na odrobienie strat. Od tej pory utrzymywał się wynik remisowy. Na niespełna dwie minuty do końca spotkania trójkolorowi grali w przewadze jednego zawodnika. Dzięki bramce Adriana Niedośpiała, Górnik prowadził 30:29. Jeden punkt gospodarzom zapewnił w końcówce Andrzej Kryński. Pochodzący z Zabrza zawodnik Śląska nie krył swojego zadowolenia z wyniku meczu. - Cieszę się, że drużyna z miasta z którego pochodzę, walczy o najwyższe cele. W trakcie spotkania nie ma jednak sentymentów, wywalczyliśmy punkt, który dla Śląska jest tak naprawdę zwycięski - powiedział zdobywca 11 goli w meczu.

Dla Górnika wynik meczu odbierany jest jako porażka. - Remis z beniaminkiem nie przynosi nam chwały. Przespaliśmy początek początek meczu, potem goniliśmy mieliśmy przewagę 2-3 bramek, której nie daliśmy rady utrzymać do końca. To była nasza największa bolączka - podsumował spotkanie Michał Kubisztal.

Dzięki remisowi, Górnik zajmuje trzecie miejsce w tabeli Superligi, o punkt wyprzedza Pogoń Szczecin. Do lidera z Kielc traci już osiem punktów.

Zabrzanie muszą szybko zapomnieć o nieudanej wyprawie do stolicy Dolnego Śląska, bo już w środę czeka ich mecz w Opolu w Pucharze Polski. - Dobrze, że następny mecz jest tak szybko, nie będzie czasu na rozpamiętywanie remisu z Wrocławia, od poniedziałku skupimy się tylko na meczu pucharowym - powiedział Mariusz Jurasik.

Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 30:30 (14:15).

Śląsk: Cudic, Prus - Krupa 2, Kryński 11, Herudziński, Koprowski, Garbacz 1, Jarowicz 2, Radojevic 7, Wróblewski, Ścigaj 5, Telepnev 2

Górnik: Kornecki, Suchowicz, Kicki - Niedośpiał 5, Daćko, Orzechowski 2, Gromyko Kuchczyński 6, Kubisztal 10, Jurasik 5, Bednarczyk, Buszkow, Tatarintsev 2, Niewrzawa, Twardo, Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!