Fabryka Izery w Jaworznie ma problem. O zawetowanie ustawy "lex Izera" apelują do prezydenta Dudy organizacje pozarządowe

Zgodnie z projektem specustawy o „szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych”, tereny te będzie można zamieniać na inny rodzaj nieruchomości. W praktyce chodzi przede wszystkim o fabrykę samochodów elektrycznych Izera, która ma powstać na 230 hektarach w Jaworznie, ale także o budowę Strategicznego Parku Inwestycyjnego nieopodal Stalowej Woli (ponad 900 ha). W ubiegłym tygodniu posłowie PiS z pomocą Kukiz’15 odrzucili weto Senatu w tej sprawie. Doszło do tego po tym, jak marsząłek Elżbieta Witek nielegalnie – zdaniem wielu ekspertów – dokonała reasumpcji głosowań przegranych przez Prawo i Sprawiedliwość.

Dziś specustawa czeka już tylko na podpis prezydenta Dudy. Organizacje pozarządowe argumentują jednak, że „lex Izera” lekceważy kryzys klimatyczny i otwiera kolejną furtkę do wycinki lasów. Stąd też kolejne apele do prezydenta o zawetowanie ustawy. Anna Ogniewska z Greenpeace Polska przypomina, że uchwalono ją dwa dni po publikacji raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu.

- W momencie, gdy światowi przywódcy reagują na wnioski płynące z raportu, w polskim Sejmie głosowana jest ustawa, która będzie niszczyć polskie lasy – to cenne dobro, które może wspierać nas w walce o bezpieczną przyszłość – mówi Ogniewska. - Rządzący muszą wreszcie przestać robić pozorowane ruchy i projekty propagandowe. Dość ignorowania głosu najwybitniejszych naukowców i naukowczyń z całego świata.

Dominik Olędzki, rzecznik prasowy Koalicji Klimatycznej, wskazuje na proces procedowania „lex Izera”, w którym pominięto konsultacje społeczne i głos organizacji pozarządowych.

– W Polsce mamy do dyspozycji tysiące hektarów zdegradowanych terenów poprzemysłowych, tymczasem rząd zamierza wyciąć setki hektarów lasu pod swoje inwestycje. Prezydent Andrzej Duda specustawę może jedynie wyrzucić do kosza. Jej podpisanie byłoby działaniem antynarodowym, wbrew woli społeczeństwa – komentuje Olędzki.

W internecie trwa zbiórka podpisów pod apelem o prezydenckie weto. Monika Stasiak ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, podkreśla, że „nie ma takiej inwestycji, która mogłaby usprawiedliwiać wycinkę 1250 ha lasu”.

- Rola lasów w powstrzymaniu zmiany klimatu i adaptacji do jej skutków jest nieoceniona, szczególnie, gdy mówimy o lasach ochronnych, rozmieszczonych wokół dużych aglomeracji miejskich. Prawo powinno służyć jak najszybszemu zmniejszeniu emisji gazów cieplarnianych oraz zatrzymaniu utraty bioróżnorodności, a nie popychaniu nas na skraj przepaści – mówi Stasiak.

Do zawetowania „lex Izera” nawołuje też Młodzieżowy Strajk Klimatyczny.

– W dobie zmiany klimatu i kryzysu bioróżnorodności, takie specustawy jak "lex Izera" stawiają lasy i naszą przyszłość na ostrzu noża. Lasy to sojusznicy w walce z kryzysem klimatycznym. Zgoda na wycinanie ich pod fabryki jest aktem kompletnej irracjonalności rządzących. Nie ma zgody na ignorowanie głosu społecznego i na takie wyniszczanie naszej polskiej przyrody. Zyski kilku przedsiębiorstw i grup politycznych nie mogą stać wyżej niż dobrobyt natury i bezpieczeństwo nas wszystkich – zaznacza Dominika Lasota z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.

Jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa zakładów produkcyjnych Izery w Jaworznie. Pierwsze modele miałyby wyjechać z nich w 2024 roku. Rocznie fabryka miałaby wytwarzać 200 tys. egzemplarzy Izery.