Ferie zimowe w Beskidach: jest tanio czy drogo? Sprawdziliśmy ceny pod Czantorią w Ustroniu. Paragony grozy to ściema?

Piątek, kolejny już dzień ferii zimowych dla woj. śląskiego, więc na Czantorii w Ustroniu ruch całkiem spory. Najmłodszych narciarzy wydaje się być najwięcej – ćwiczą na Lisiej Polanie pod okiem instruktorów, a z boku przyglądają się rodzice. Nie brakuje też osób, które w grupie znajomych zjeżdżają na głównym stoku.

Turyści mają tu praktycznie pod nosem m.in. lokal gastronomiczny „Stacja Zero”, który mieści się przy Stacji Dolnej Kolei Linowej Czantoria. Na pierwszy rzut oka widać, że chętnie z tego korzystają.

– Podobnie jak w zeszłym roku w ferie warszawskie przyjechało do nas wiele osób, głównie rodzin z dziećmi. (…) Ceny nie są u nas wygórowane. Zdarzyło się kilka razy usłyszeć, że jest dość tanio – mówi pani Klaudia ze „Stacji Zero”.

Dodaje, że największy ruch w lokalu odbywa się rano i do południa. Oczywiście liczba turystów uzależniona jest zwłaszcza od pogody.

Na to zwróciła uwagę również pani Zuzanna w punkcie gastronomicznym Gościńca Równica, który zlokalizowany jest przy Lisiej Polanie, niedaleko kolejki na Czantorię. Poznać go można po charakterystycznym kolorowym kapeluszu, obok którego stoją stoliki, kanapy i parasole ogrodowe.

Zdaniem pani Zuzanny, ferie śląskie mogą okazać się nawet rekordowe. – Zazwyczaj przebijają te warszawskie, a sporo turystów przyjechało w ostatnich tygodniach. (…) Nie więcej niż w poprzednim roku, ale myślę, że to wynikało z gorszej pogody. Nagle po mrozach przyszło wypogodzenie – podkreśliła.

Jeśli chodzi o zestawy obiadowe to w Ustroniu można je kupić od 23 złotych wzwyż. W restauracji Rezydencji Czantoria i Spa ręcznie robione pierogi z mięsem kosztują 29 zł, z kolei naleśniki z białym serem na słodko – 22 zł, a za karkówkę z pieca z opiekanymi ziemniakami i surówką zapłacimy 39 zł. Napoje kosztują od 8 do 18 zł, zupy zaczynają się od 15 zł, a przystawki od 20 zł. Ta restauracja znajduje się dość blisko dwóch wcześniej wymienionych lokali i może być dla nich dobrą alternatywą.

Jedną z bardziej luksusowych restauracji w sąsiedztwie Czantorii jest restauracja Sielanka, która została urządzona w gustownym, zabytkowym budynku. Na co dzień serwuje dania kuchni polskiej i europejskiej.

– Nie narzekamy. Może ferie w tym roku są trochę słabsze, ale słyszy się, że nawet w Zakopanem brakuje turystów. (…) Jeżeli chodzi o ceny, to wszędzie jest drożej, bo ceny produktów idą w górę – powiedział Grzegorz Zawiliński, właściciel restauracji.

W jego ocenie, mniejszy ruch w lokalach gastronomicznych może wynikać z kosztów wypoczynku w górach. – Ludzie mają pieniądze, tylko że wolą je wydać na stoku – wypożyczyć sprzęt, kupić bilet na kolejkę, zapłacić za lekcję z instruktorem – dodał.

Raptem kilkaset metrów dalej od Sielanki działa prężnie restauracja Dwa Noże, która od około pięciu lat cieszy się dużym zaufaniem klientów. Ten lokal ma w serwisie Google średnią ocen sięgającą 4,8 gwiazdki (na 5,0) przy ponad 2400 opiniach.

– Ceny kształtują się wraz z dobrą ofertą. Dbamy o to, by zawsze pracować na świeżych produktach. (…) Nie jesteśmy restauracją, w której ceny są najniższe, ale nie należymy również do tych najdroższych – powiedziała pani Basia z restauracji Dwa Noże.

W ofercie restauracji przy ul. 3 Maja znajdują się m.in. steki, burgery, dania z makaronem i owoce morza.