Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film "Lombard" to jedna z najważniejszych premier 2022 roku. Załoga kultowego lokalu z Bytomia walczy o wznowienie działalności

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Kiedyś to oni byli w stanie pomóc innym, ale teraz sami potrzebują wsparcia. Bohaterowie filmu "Lombard": Jola, Aga, Sandra, Wiesław i Tomek marzą o reaktywacji sklepu. Poszukują lokalu, w którym mogliby zacząć wszystko od nowa. Założyli też zbiórkę.
Kiedyś to oni byli w stanie pomóc innym, ale teraz sami potrzebują wsparcia. Bohaterowie filmu "Lombard": Jola, Aga, Sandra, Wiesław i Tomek marzą o reaktywacji sklepu. Poszukują lokalu, w którym mogliby zacząć wszystko od nowa. Założyli też zbiórkę. zrzutka.pl
Film "Lombard" zrealizowany na bytomskim Bobrku w 2022 roku był najczęściej pokazywanym polskim dokumentem na świecie. Odwiedził ponad 30 festiwali, zdobył 12 nagród, trafi do regularnej dystrybucji kinowej w Hiszpanii i na Bałkanach. Bohaterowie tej poruszającej i pełnej humoru historii musieli zamknąć biznes. Jednak na fali sukcesów filmu, dziś walczą o reaktywację tego wyjątkowego miejsca. Prowadzą zbiórkę. - To byłby piękny happy end całej historii. Wiem, że jeśli to miejsce uda się reaktywować, jego właściciele znów będą wspierać innych. To chyba najlepszy argument za tym, żeby im pomóc – mówi Łukasz Kowalski, reżyser filmu „Lombard”.

Marzą o reaktywacji lombardu

Jola i Wiesław, para sześćdziesięciolatków ze Śląska, wraz z trójką pomocników (Agnieszka, Sandra, Tomek), jeszcze do niedawna prowadzili w Bytomiu prawdopodobnie największy lombard w Europie. Miejsce niezwykłe, nie tylko za sprawą dziesiątek tysięcy najróżniejszych przedmiotów - często tak dziwnych jak „ząb mamuta” - ale przede wszystkim ze względu na jego pomocowy charakter.

Lombard przy ulicy Wytrwałych bardziej przypominał centrum wsparcia lub dzielnicową świetlicę, w której schronienie znajdowali ludzie ubodzy, wykluczeni społecznie. Można tu było przynieść niemal wszystko, "od igły po helikopter" i zawsze dostać parę złotych, które pomogły przeżyć do pierwszego.

O bytomskim lombardzie wspierającym lokalną społeczność, stało się głośno dzięki filmowi dokumentalnemu w reżyserii Łukasza Kowalskiego.

Niestety problemy finansowe spowodowane pandemią, wzrostem cen za czynsz i media sprawiły, że załoga Lombardu przy Wytrwałych musiała zawiesić działalność.

Jola, Aga, Sandra, Wiesław i Tomek marzą o reaktywacji sklepu. Poszukują lokalu, w którym mogliby zacząć wszystko od nowa.

Problemem są finanse. Aby wynająć, wyremontować i wyposażyć nowe miejsce potrzebują dodatkowego wsparcia finansowego w wysokości ok. 30 tys. zł.

Założyli zbiórkę na stronie www.zrzutka.pl. Każdy może im pomóc.

Łukasz Kowalski, reżyser filmu: Mamy sporo pomysłów, rozpoczęliśmy już nawet wstępne rozmowy z potencjalnymi nadawcami zainteresowanymi serialem o bytomskim lombardzie. Czas pokaże czy to się uda. Ale najpierw trzeba reaktywować lombard.

ROZMOWA Z ŁUKASZEM KOWALSKIM

To swoisty paradoks, że film o lombardzie osiąga ogromny sukces i to również na arenie międzynarodowej, a jego bohaterowie muszą zwijać cały interes. Kiedy przyszedł kryzys, który postawił dalsze funkcjonowanie lombardu pod znakiem zapytania?

Zdjęcia do filmu rozpoczęliśmy w 2017 roku, zaledwie parę tygodni po tym jak właściciele lombardu: Jola i Wiesław, przenieśli go z grożącej zawaleniem kamienicy w centrum Bytomia do dzielnicy Bobrek – nazywanej też przez mieszkańców „dzielnicą cudów”. Problemy były od samego początku. Starzy klienci z centrum rzadko zapuszczali się na peryferia miasta, a zubożali mieszkańcy Bobrka niczego nie kupowali. Lombard tonął w przedmiotach, na które nie było nabywców. Zaczęły się problemy z płynnością finansową. Ale nasi bohaterowie, Jola i Wiesław nie tracili optymizmu. Mocno wierzyli w to, że biznes pod nowym adresem: przy Wytrwałych 1, uda się rozkręcić i to będzie tylko kwestią czasu. Tyle tylko, że miesiące mijały i nic się nie zmieniało. Mieszkańcy dzielnicy zamiast wartościowych rzeczy przynosili do lombardu rodzinne pamiątki, m.in. związane z górnictwem. Często przedmioty były już po prostu bezużyteczne. Przynosili je, aby związać koniec z końcem. Właściciele, wiedząc jaka jest sytuacja, przyjmowali te rzeczy. Na tym też polegał paradoks tego miejsca, że Jola i Wiesiek prowadząc lombard, a więc instytucję nastawioną na zysk, stworzyli swoiste centrum wsparcia. W ich lombardzie każdy mógł otrzymać pomoc. Ludzie przychodzili po parę złotych, po ubrania na zimę, wpadali na ciepłą zupę lub po prostu pogadać i pożalić się na ciężki los. Ale na dłuższą metę to nie mogło się udać. Przez cały okres trwania filmowych zdjęć, w lombardzie obserwowaliśmy walkę o przetrwanie. Każdego kolejnego tygodnia. O tym zresztą opowiada film – jak Jola i Wiesław, którzy sami znaleźli się kłopotach, mimo wszystko wciąż pomagali innym.

Musieli też mierzyć się z przeprowadzkami

Kiedy kończyliśmy zdjęcia w 2020 roku, hala magazynowa po starej Biedronce, w której mieścił się lombard została sprzedana, a właściciele po raz kolejny musieli się przeprowadzać. To za każdym razem była wielka operacja logistyczna, bo w końcu mówimy o największym lombardzie w Europie, z dziesiątkami tysięcy najróżniejszych przedmiotów. Tam było 300 żelazek, 1800 futer i skór, 300 tysięcy książek, około 40 tys. przedmiotów ze szkła, porcelany i kryształu. Kiedy my rozpoczynaliśmy intensywne prace nad montażem filmu, nasi bohaterowie z całym swoim dobytkiem wrócili do centrum Bytomia. Lombard rozgościł się na nowo na ostatnim piętrze starego domu handlowego „Super Sam” nieopodal zakładu karnego. Ale znów niewiele się tam działo. Klientów było niewielu, pewnie odstraszał brak windy i perspektywa wnoszenia po schodach na ostatnie piętro cięższych rzeczy. Problemy finansowe wciąż się pogłębiały, a do tego rozszalała się pandemia i ograniczenia z nią związane. Jola zachorowała i odeszła z lombardu. Nie było już Tomka. Agnieszka również odeszła. Ze starej ekipy, z Wieśkiem została tylko Roksana. Było im bardzo trudno i chyba już wtedy wszyscy wiedzieli, że jest to koniec. W „Super Samie” prowadzili biznes przez kilkanaście miesięcy. Gwoździem do trumny były podwyżki za czynsz i media. Nie byli już w stanie zarobić na te opłaty i musieli opuścić również ten lokal. Wiesław spakował wszystkie najcenniejsze rzeczy i przeniósł je do małego magazynu gdzie kilkanaście lat temu zaczynał swoją działalność. Sprzedaje pojedyncze rzeczy przez internet. To już tylko cień po tym co było. W tym samym czasie film o największym lombardzie w Europie jeździ już po festiwalach i zdobywa popularność. Bohaterowie filmu jeżdżą razem z nami i wspominają stare czasy. Zawsze ze sceny padało pytanie co teraz dzieje się z lombardem i czy można ich odwiedzić. Wszyscy ze smutkiem przyznają, że tego miejsca już nie ma i został po nim już tylko film.

Przez długi okres pracy nad filmem zdążył pan się zżyć z jego bohaterami? To ludzie, którzy potrafi walczyć z przeciwnościami losu?

Spędziłem z nimi setki godzin i bardzo zżyliśmy się z sobą. Imponuje mi to jak bardzo są waleczni. Przy ulicy Wytrwałej na Bobrku, mimo trudnych warunków, prowadzili biznes przez 4 lata, choć każdego dnia wydawało się, że to już koniec. W „Super Samie” znowu podejrzewaliśmy, że biznes nie przetrwa tam zbyt długo, ale prowadzili go przez kilkanaście miesięcy. Są bardzo wytrwali, ale też pomysłowi i na swój sposób zaradni. Przy tym są dobrymi ludźmi, którzy mimo przeciwności losu nigdy nie tracą optymizmu i wiary w to, że wszystko się jakoś ułoży. Ich postawa życiowa, zmusza do refleksji nad własnym życiem, co niewątpliwie przekłada się na siłę filmu.

Czy w trakcie promocji filmu, w różnych zakątkach Polski i świata bytomski lombard wzbudzał zainteresowanie także w kontekście ewentualnej pomocy w jego utrzymaniu? Zdarzały się rozmowy o potrzebie wsparcia tego projektu?

Niestety kiedy zakończyliśmy już pracę nad filmem i można go było zaprezentować szerszej widowni, nie było już lombardu, zaś nasi bohaterowie mieli inne zajęcia. Film był zapisem historii, która należała już do przeszłości. Mimo to wielu widzów, nawet spoza granic naszego kraju, deklarowało, że przyjedzie do Bytomia i odwiedzi lombard. Wiem, że części z nich udało się jeszcze odwiedzić Wiesława w „Super Samie”. Ale to zainteresowanie „Lombardem” i bohaterami filmu zaczęło się rozkręcać zbyt późno. Myślę że gdyby nasi bohaterowie prowadzili jeszcze lombard to dziś byłoby to bardzo popularne miejsce na mapie Bytomia.

Kiedy pan dowiedział się, że ekipa zamierza reaktywować lombard? I czy wszyscy w komplecie podeszli do tego wyzwania?

W listopadzie 2022 roku, dzięki dystrybutorowi Against Gravity film trafił do polskich kin. W dużej liczbie pokazów i spotkań z widownią brali udział również nasi bohaterowie. Publiczność zawsze bardzo ciepło przyjmowała film i zawsze dało się odczuć żal, że tego miejsca już nie ma. Myślę, że to było tym impulsem - przede wszystkim dla Joli i Agnieszki - do tego, by reaktywować lombard. Po jednym z pokazów pamiętam spotkanie całej ekipy, kiedy pod wpływem szumu wokół filmu i popularności jaka pojawiła się wokół nich samych, zaczęli rozmawiać o tym, czy nie warto spróbować raz jeszcze? Był duży entuzjazm i wszyscy zadeklarowali chęć powrotu do starej pracy. Zapytali mnie i Anię, producentkę filmu, czy pomoglibyśmy im w tym, gdyby podjęli taką decyzję. Bez wahania powiedzieliśmy, że tak. Pomysł był super, wiele osób deklarowało chęć odwiedzenia lombardu i zrobienia nawet symbolicznych zakupów. Problem był w tym, że nie było odpowiedniego lokalu i brakowało pieniędzy na start. Wtedy Agnieszka z panią Jolą założyły zrzutkę.

Nowy/stary lombard może stać się równie kultowym miejscem?

Jeśli uda się zrealizować plan, to jestem przekonany o tym, że tak. Możliwe nawet, że nowe miejsce będzie jeszcze fajniejsze, a sam lombard po rozgłosie wokół filmu, będzie cieszył się jeszcze większym zainteresowaniem, które wykroczy poza Bytom i Śląsk. Wierzę w to, że się uda. Nasi bohaterowie, dzięki hojności wielu osób, zebrali już ponad 4 tysięcy złotych, ale to wciąż jeszcze za mało na to, żeby uruchomić nową działalność. Pomocne są też władze miasta Bytom, w którym film został bardzo ciepło przyjęty. Pewnie dlatego, że portretuje jego mieszkańców w nieco inny sposób niż do tej pory było to przedstawiane. Oczywiście, że miasto boryka się dziś z wieloma problemami. Nieprzypadkowo jeszcze do niedawna było nazywane „polskim Detroit”. Ale mieszkają w nim dobrzy, szlachetni ludzie, którzy nie rezygnują z marzeń o lepszym jutrze.

Myślał pan może o tym, by towarzyszyć z kamerą ekipie przy budowaniu nowego rozdziału lombardu?

Rozmawialiśmy o tym z bohaterami jeszcze gdy trwały prace nad filmem. Często też rozmawiamy o tym w 4.30 Studio - firmie producenckiej ze Śląska, która wyprodukowała film „Lombard”. Mamy sporo pomysłów, rozpoczęliśmy już nawet wstępne rozmowy z potencjalnymi nadawcami zainteresowanymi serialem o bytomskim lombardzie. Czas pokaże czy to się uda. Ale najpierw trzeba reaktywować lombard.

Pod koniec stycznia szykują się pokazy filmu "Lombard" w sieci kin Helios

23 stycznia w sieci kin Helios (w całej Polsce), w ramach Kina Konesera będzie można zobaczyć „Lombard” na dużym ekranie. To już pewnie ostatnia szansa, dlatego gorąco polecam! Zwłaszcza że to dokument, który ogląda się jak dobrą fabułę. Jest sporo humoru i jeszcze więcej wzruszeń. Pewnie dlatego „Lombard” cieszy się tak dużym zainteresowanie w Polsce i poza granicami. W 2022 roku byliśmy najczęściej pokazywanym polskim dokumentem na świecie. Film odwiedził ponad 30 festiwali (20 międzynarodowych w tym te najważniejsze w Kopenhadze, Amsterdamie, Atenach, Sydney, Lisbonie czy Tel Avivie). Film zdobył łącznie 12 nagród a przed nami już kolejne festiwale w Finlandii, Niemczech, Francji. Wiemy też, że „Lombard” trafi do regularnej dystrybucji kinowej w Hiszpanii i na Bałkanach, z czego jesteśmy bardzo dumni. Ale jeszcze raz powtórzę, że teraz najbardziej ucieszyłaby nas informacja o reaktywacji lombardu. To byłby piękny happy end całej historii. Wiem, że jeśli to miejsce uda się reaktywować, to jego właściciele znów będą wspierać innych. To chyba najlepszy argument za tym, żeby im pomóc.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo