Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Generał Kiszczak uniknie kary za pacyfikację Wujka

Teresa Semik
Poniedziałkowa rozprawa w sprawie gen. Kiszczaka się nie odbyła, bo zapomniał o niej obrońca. Sam Kiszczak już nie słyszy, a sądy wciąż analizują jedną kartkę A4. Teresa Semik pisze o sądowym skandalu w sprawie pacyfikacji kopalni Wujek.

To skandal, jakich mało. Współtwórca stanu wojennego, gen. Czesław Kiszczak, jest oskarżony od 1993 roku o przyczynienie się do zastrzelenia górników kopalni "Wujek", ale końca tego procesu ciągle nie widać. W poniedziałek rozprawa znów się nie odbyła, może odbędzie się dzisiaj.

CZYTAJ WIĘCEJ o sprawie Kiszczaka i rozprawie

Już 18 lat zajmuje warszawskim sądom analizowanie szyfrogramu, który Kiszczak rozesłał w pierwszym dniu stanu wojennego do komendantów milicji. Zezwalał w nim tzw. oddziałom zwartym na użycie broni palnej. Te oddziały właśnie szykowały się do pacyfikacji strajkujących zakładów pracy.

Prokurator chce dwóch lat więzienia dla Kiszczaka CZYTAj TUTAJ

Tekst szyfrogramu mieści się na kartce formatu A-4, jednostronnie zapisanej. Jego analiza nie wymaga specjalistycznych badań z zakresu kryminalistyki. Nie wymaga przesłuchania setek świadków i ekspertyz biegłych. To w takim razie co uniemożliwia sędziom wydanie wyroku prawomocnego? Co, oprócz tchórzostwa?

Czesław Kiszczak był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Wojciecha Jaruzelskiego. Jemu podlegały oddziały zwarte milicji, które wypuścił na ulice miast uzbrojone w broń ostrą. Dziś jego sprawą ma się zająć piąty skład orzekający, bo wyroki czterech poprzednich składów sędziowskich - uniewinniające czy skazujące - uchylały sądy wyższej instancji.

Z tego powodu dzisiaj sala rozpraw z oskarżonym Kiszczakiem przypomina już miejsce nieludzkiego sądu nad 86-letnim starcem, który ma kłopoty z rozpoznaniem, co się wokół niego dzieje. Przerażające jest to, że za śmierć górników ponieśli odpowiedzialność wyłącznie żołnierze. Dowódcy grzeją kości w domowych pieleszach.

Gen Kiszczak niewinny: CZYTAJ OPINIE

Wczorajsza rozprawa spadła z wokandy, bo nie przyszedł obrońca Kiszczaka. Zapomniał, jakby to był nic nieznaczący proces. Kosztów sądowych, które przez te 18 lat ponosili podatnicy, nikt nie liczy.

Na razie zlecono dodatkowe badania neurologiczne Kiszczaka, bo są nawet podejrzenia, że cierpi na chorobę Alzheimera. Sąd planuje, że dziś prokurator po raz piąty odczyta ten sam akt oskarżenia. Powie, że Kiszczak szyfrogramem sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia górników.

Ale to nic pewnego, bo ten proces jest nieprzewidywalny, jak żaden inny. Nieprzewidywalny jak choroba, która toczy wymiar sprawiedliwości.

Z powodu nieobecności adwokata sąd zmuszony został odroczyć rozprawę przeciwko gen. Czesławowi Kiszczakowi, który jest oskarżony o przyczynienie się do śmierci górników kopalni Wujek w pierwszych dniach stanu wojennego.

CZYTAJ KOMENTARZE W SPRAWIE GEN. KISZCZAKA:
TUSK: Kiszczak jest odpowiedzialny za zbronie na Wujku
DUDA: Szanuję polskie sądownictwo, ale...
BORUSEWICZ: Kiszczak i Jaruzelski zadbali, by zatrzeć dowody swojej winy
PŁATEK: Ciężko wierzyć w sprawiedliwość

Piąty proces generała, szefa MSW w rządzie Wojciecha Jaruzelskiego, miał się rozpocząć w Warszawie, w poniedziałek, 20 lutego, ale nieusprawiedliwiona nieobecność mecenasa to uniemożliwiła. Kiszczak oświadczył, że nie zgadza się na rozprawę bez udziału obrońcy. A obrońca zapomniał o terminie rozprawy. Sąd ukarał go za to grzywną 5 tys. zł. Do rozpoczęcia procesu ma dojść dzisiaj, jeżeli znów nic nie stanie na przeszkodzie.

Z powodu złego zdrowia 86-letni Czesław Kiszczak może brać udział w rozprawie nie dłużej niż dwie godziny dziennie. Sąd zlecił kolejne badania oskarżonego pod kątem neurologicznym i podejrzenia choroby Alzheimera. Wczoraj w sądzie Kiszczak sprawiał wrażenie nieobecnego, mówił, że nie wie, co się z nim dzieje.

Katowicka prokuratura oskarża go o wydanie bez podstawy prawnej szyfrogramu, który zezwalał oddziałom zwartym milicji użycie broni palnej. Szyfrogram trafił do komendantów wojewódzkich milicji 13 grudnia 1981 roku. Kiszczak stoi pod tym oskarżeniem od 1993 roku. Wtedy to z katowickiego procesu oskarżonych zomowców wyłączona została jego sprawa i przeniesiona do Warszawy. Bo generał, z powodu choroby, nie chciał jeździć do Katowic. Kiszczak twierdzi, że jest niewinny, że szyfrogram sporządził na podstawie dekretu o stanie wojennym Rady Państwa. Gdy zaś komendant milicji z Katowic, Jerzy Gruba dzwonił do niego z prośbą o zgodę na użycie broni, takiej zgody nie wyraził.

12 stycznia br. w innym procesie, autorów stanu wojennego sąd wymierzył Kiszczakowi karę 4 lat więzienia, ale na mocy przysługującego mu prawa do amnestii wyrok zmniejszył o połowę, a kara 2 lat więzienia została zawieszona na okres próby na 5 lat.

- Tamten wyrok tylko wzmacnia zarzuty kierowane pod jego adresem - twierdzi mec. Janusz Margasiński, pełnomocnik górników kopalni Wujek. - Sąd przyjął, że stan wojenny wprowadziła w Polsce zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym. Jednak sam ten fakt nie musiał prowadzić do tragedii. Do tragedii doprowadził dopiero szyfrogram, w którym generał Kiszczak zezwalał oddziałom zwartym na użycie broni palnej. Pluton specjalny ZOMO z tego zezwolenia skorzystał.

To ciągle nie jest czas generałów

Za strzały do górników kopalni Wujek i Manifest Lipcowy odpowiedzieli tylko członkowie plutonu specjalnego ZOMO.
Najstarszy rangą dowódca plutonu był w stopniu chorążego. W czerwcu 2008 roku usłyszał wyrok - 10 lat pozbawienia wolności, a po uwzględnieniu amnestii - 6 lat. Podlegli mu funkcjonariusze skazani zostali na 7 lat pozbawienia wolności za strzały w kopalni Wujek, jednak na mocy ustawy o amnestii sąd zmuszony był złagodzić karę o połowę do 3,5 roku. Dwóch dostało z uwzględnieniem amnestii 4 lat, bo strzelali także w kopalni Manifest Lipcowy. Sąd Najwyższy odrzucił ich kasację od wyroków. Niektórzy są już na wolności, inni mają przerwę w odbywaniu kary. Żaden żyjący przełożony z katowickiej jednostki ZOMO nie poniósł odpowiedzialności.

Sprawiedliwość wyjątkowo powolna
Proces zomowców oskarżonych o śmierć górników toczył się 16 lat.
Rozpoznawały go trzy składy orzekające i Sąd Najwyższy. Trzech oskarżonych zmarło.

Proces Czesława Kiszczaka toczy się 18 rok. Rozpoznawać go będzie piąty skład orzekający. W tym czasie zapadały wyroki uniewinniające i skazujące generała, ale za każdym razem były uchylane przez sądy wyższej instancji.

Generał Wojciech Jaruzelski wyłączony. W styczniu br., w procesie twórców stanu wojennego sąd, stwierdził, że stan ten wprowadziła grupa przestępcza pod wodzą Jaruzelskiego, by zlikwidować Solidarność. Jaruzelski powodu choroby został wyłączony z tego procesu w połowie ub. roku. TES

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!