MKTG SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice - Górnik Łęczna 1:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]. GieKSa nadal wiosną bez zwycięstwa

Jacek Sroka
W meczu na szczycie I ligi piłkarze GKS Katowice zremisowali z Górnikiem Łęczna 1:1. Z podziału punktów bardziej zadowoleni byli goście, którzy jeszcze w tym roku nie przegrali. Katowiczanie dla odmiany w tej rundzie nie odnieśli jeszcze zwycięstwa i wizja wymarzonego awansu do ekstraklasy coraz bardziej się od nich oddala. GKS w tej chwili jest w tabeli piąty i do prowadzącego Górnika traci 10 pkt.

Początek spotkania należał do lidera I ligi. Goście z Łęcznej objęli prowadzenie po kwadransie gry. Z rzutu wolnego dośrodkował w pole karne katowiczan Patrik Mraz, a Łukasz Zwoliński wykazał się najlepszą orientacją w zamieszaniu podbramkowym i z bliska wepchnął piłkę do siatki. Jak się okazało był to łabędzi śpiew napastnika z Łęcznej, bo szybko doznał on kontuzji i w 24 minucie musiał opuścić boisko. Górnik poszedł za ciosem i po podobnej akcji sam na sam z Łukaszem Budziłkiem znalazł się Paweł Zawistowski, ale przegrał pojedynek z bramkarzem GKS.

Gospodarze dość niespodziewanie wyrównali w 32 minucie spotkania. Przemysław Pitry wypuścił na wolne pole Rafała Pietrzaka, a obrońca GieKSy nie zmarnował okazji trafiając z 10 m do siatki. Później jeszcze z dystansu celnie, ale za słabo strzelał Bartłomiej Chwalibogowski. Znacznie lepszą okazję mieli jednak goście. Pod bramką Budziłka znów jednak nie popisał się Zawistowski strzelając z 5 m nad poprzeczką.

Po zmianie stron piłkarze GKS starali się atakować Górnika, ale tak naprawdę nie byli w stanie wyrządzić gościom żadnej krzywdy. Na bramkę łęcznian próbował co prawda strzelać wprowadzony po przerwie na boisko Szymon Skrzypczak, lecz zrobił to zbyt lekko, by zaskoczyć Sergiusza Prusaka. Zdenerwowani kibice katowiczan nie przebierali w słowach krzycząc „K... mać, GieKSa grać”, ale nie przynosiło to żadnego efektu. Dopiero w samej końcówce groźnie strzelał Tomasz Wróbel, jednak minimalnie chybił celu.

Bliżsi zdobycia drugiej bramki byli w Katowicach goście, jednak kolejnej dobrej okazji nie wykorzystał Zawistowski i w końcu zdenerwowany trener Łęcznej Jurij Szatałow zdjął go z boiska. W samej końcówce tuż obok słupka z dystansu uderzył piłkę Sebastian Szałachowski.

GKS Katowice – Górnik Łęczna 1:1 (1:1)

Bramki 0:1 Łukasz Zwoliński (14), 1:1 Rafał Pietrzak (32)

Sędziował Jarosław Rynkiewicz (Zielona Góra)
Widzów 3.500
Żółte kartki Pietrzak, Sylwestrzak (GKS) – Szałachowski (Górnik)

GKS Budziłek - Czerwiński, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak - Wołkowicz (68. Goncerz), Cholerzyński (64. Sylwestrzak), Fonfara (46. Skrzypczak), Chwalibogowski – Pitry, Wróbel.

Łęczna Prusak - Sasin, Szmatiuk, Kalkowski, Mraz - Bonin, Nowak, Bielak, Niedziela (69. Szałachowski) – Zwoliński (24. Tadrowski), Zawistowski (63. Woźniak).


*Restauracja Kryształowa Katowice bez Magdy Gessler. Teraz Maria Ożga z MasterChef
*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Prezenty na Komunię Św. Zastanów się i wybierz [TOP 10 PREZENTY KOMUNIJNE
*Agnieszka Radwańska na turnieju tenisowym BNP PARIBAS KATOWICE OPEN
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!