- Na mocy porozumienia, które podpisaliśmy, kopalnia miała być oddłużona. Na prośbę prezesa zawiesiliśmy pozwy, aby kopalnia mogła wyjść na prostą. Górnicy odpraw jednak nie dostali, więc kierujemy sprawy do sądu. A odsetki od odpraw rosną - mówi Paweł Widyna, przewodniczący WZZ Sierpień 80 na Kazimierzu-Juliuszu.
Dodaje, że około dziesięciu lat temu podobna sytuacja miała miejsce w likwidowanej KWK Siersza. Jej górnikom odprawy przyznał po trzech latach batalii w sądach.
W przypadku kopalni Kazimierz-Juliusz sprawa odpraw dotyczyć może nawet 1000 osób. To około 90 proc. dawnych pracowników. Jeden z górników może otrzymać około 12-15 tysięcy złotych plus zaległe odsetki (każdy przypadek wylicza się indywidualnie). Prosty rachunek daje więc kwotę nawet ok. 15 mln złotych. - Nie rozumiemy, dlaczego kopalnia nie chce nam wypłacić odpraw, ma przecież przychód ze sprzedaży mieszkań - zaznacza Paweł Widyna.
KWK Kazimierz-Juliusz, w której tydzień temu minął rok od zakończenia wydobycia, należy dziś do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. SRK stoi na stanowisku że celem decyzji z końca 2014 roku było zapewnienie pracy i płacy osobom zatrudnionym w kopalni.
- I tak też się stało. Żaden z górników nie stracił pracy dlatego Spółka będzie się odwoływać od wyroku sądu - podkreśla Witold Jajszczok z SRK.
- Spółka nie ma pieniędzy na ewentualne wypłaty odpraw. Dysponuje, co prawda, resztą środków przewidzianych na dopłatę do strat produkcyjnych, ale nie są to środki wystarczające na pokrycie wszystkich ewentualnych roszczeń. Kazimierz-Juliusz nie ma obecnie żadnych innych środków niż te, które pochodzą ze sprzedaży mieszkań ale ponieważ mieszkania sprzedawane są obecnym najemcom za ok. 5 proc. wartości, więc nie są to środki współmierne do ewentualnych potrzeb - dodaje.
Informacje o zaległych odprawach, które byłym pracownikom trzeba będzie wypłacić powoduje tymczasem niepokój w Kazimierzu Górn. czy na Juliuszu, gdzie najwięcej jest mieszkań kopalnianych. Mieszkańcy obawiają się, że konieczność wypłaty odpraw spowolni trwający już proces sprzedaży mieszkań.
- Obawiam się, że to może mocno spowolnić proces rewitalizacji naszej dzielnicy oraz Ostrów i Juliusza. Wielu starszych mieszkańców boi się, że może nie doczekać możliwości ich wykupu. O problemie informowaliśmy już władze Sosnowca i parlamentarzystów. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana w taki sposób by sprzedaż postępowała zgodnie z założonymi terminami. To kluczowa kwestia dla dalszej rewitalizacji Kazimierza Górniczego - mówi Łukasz Krawiec, przewodniczący Rady Dzielnicy Kazimierz Górniczy.
Tomasz Szymczyk
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?