Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzyce: Na stacji wyciekał gaz. Mogło dojść do eksplozji [ZDJĘCIA]

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Gorzyce: Na stacji wyciekał gaz. Mogło dojść do eksplozji
Gorzyce: Na stacji wyciekał gaz. Mogło dojść do eksplozji PSP Wodzisław Śląski
W Gorzycach na stacji LPG przy ul. Wyzwolenia wyciekał gaz. Chwile grozy przeżyli nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale też sami strażacy, którzy zjawili się na miejscu. Mundurowi przyznają, że zagrożenie wybuchem było spore, a ryzyko z minuty na minutę było coraz większe. Akcja trwała ponad 6,5 godziny.

W minioną sobotę o godz. 9 rozpoczęła się interwencja trzynastu zastępów straży pożarnej w Gorzycach. Łącznie 34 strażaków pojawiło się wówczas na stacji LPG, która mieści się przy ul. Wyzwolenia. Chodziło o wyciek gazu, do którego tam doszło.

- To jest gaz cięższy od powietrza, więc cały czas istniało ryzyko, że może powstać mieszanka wybuchowa. Kontrolowaliśmy cały rozwój wydarzeń odpowiednimi miernikami - informuje Jacek Filas, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim.

Na miejscu zdarzenia była też obecna policja i serwis obsługowy stacji. Łącznie akcja trwała przez ponad 6,5 godziny. Przyczyną wycieku gazu było uszkodzenie zaworu, który normalnie służy do awaryjnego spuszczania gazu. Prawdopodobnie obsługa nie zauważyła, że zawór się wykręca, aż w końcu doszło do jego całkowitego wykręcenia.

- Gaz ulatniał się bardzo intensywnie z jednego z zaworów znajdujących się na zbiorniku - wyjaśnia Jacek Filas. Strumień wydobywającego się gazu był wysoki na kilka metrów. W momencie powstania awarii, zbiornik z którego następowała emisja napełniony był w połowie, natomiast sąsiedni był całkowicie pełen.

- Usterka była na tyle skomplikowana, że nie było możliwości w prosty sposób zatrzymać wycieku. Okazało się, że uwalniający się gaz pomimo tego, że jest wyczuwalny w pobliżu zbiorników, jak i w dalszej odległości od nich, nie doprowadza do stężenia wybuchowego - dodają strażacy z wodzisławkiej komendy.

Na początku mundurowi myśleli jednak, że może dojść do eksplozji, więc na wszelki wypadek ewakuowano mieszkańców z pobliskich budynków, wstrzymany został ruch drogowy na drodze, do której stacja bezpośrednio przylegała, a także przeniesiono w bezpieczne miejsce domowe butle gazowe.

- Ostatecznie obyło się bez strat czy poszkodowanych. Udało się również doprowadzić do opróżnienia zbiornika i zamontowania nowego, sprawnego zaworu - dodaje Jacek Filas.

W działaniach oprócz strażaków z powiatu wodzisławskiego zaangażowana była także specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Katowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!