Gwiazda filmu "Lombard" startuje na radną. Wystartuje z list ugrupowania Zjednoczeni dla Bytomia. Jakie szanse ma Agnieszka Kalinowska

Przypomnijmy, ugrupowanie Zjednoczeni dla Bytomia jest skupione wokół kandydata na prezydenta, Artura Kamińskiego. Postaci, która zasłynęła w bytomskiej polityce z prób referendalnego zakończenia kadencji obecnego prezydenta miasta, Mariusza Wołosza.

Pierwsza prezentacja osób, które wspierają ugrupowanie i prawdopodobnie będą kandydowały do rady miejskiej odbyła się podczas internetowej prezentacji Artura Kamińskiego. Na udostępnionym filmie mogliśmy zaważyć polityków wcześniej związanych z osobą byłego prezydenta Damiana Bartyli, m.in. Roberta Rabusa i Tomasza Kupiajaja.

Teraz następuje prezentacja kandydatów do rady miejskiej, wśród nich znajduje się Agnieszka Kalinowska, znana z filmu "Lombard". Ten wstrząsający obraz ukazywał losy pracowników bytomskiego lombardu i życie odbywające się w dzielnicy Bobrek. Dokument, na pograniczy absurdu i groteski, wywołał społeczne dyskusje i cieszył się ogromną popularnością.

- Mam 31 lat i chociaż jestem młodą, to doświadczoną mamą 11-latki. Moje życie toczy się wokół mojej córki oraz mojej dzielnicy, jaką są Miechowice. Mam całkiem spore doświadczenie zawodowe. Moja praca to zawsze praca z drugim człowiekiem. Obecnie pracuję w recepcji klubu sportowego, gdzie na bieżąco rozmawiam z ludźmi i o wielu problemach mieszkańców Bytomia dowiaduję się z pierwszej ręki. Przez 6 lat pracowałam w znanym lombardzie w dzielnicy Bobrek - pisze w swoich mediach społecznościowych Agnieszka Kalinowska.

Jak podkreśla kandydatka na urząd radnej, film przyniósł popularność miastu.

- Dzięki filmowi o lombardzie popularna na całą Polskę stała się nie tylko dzielnica Bobrek, ale i cały Bytom. Film ukazuje przede wszystkim różnorodność mieszkańców Bytomia, ich problemów oraz potrzeb. Dzięki filmowi świat dowiedział się o istnieniu takich zapomnianych dzielnic jakimi są Bobrek czy Karb - dodaje Agnieszka Kalinowska.

Kandydatka twierdzi, że dzięki swoim doświadczeniom zawodowym doskonale zna problemy mieszkańców Bytomia.

- Sama pochodzę w rodziny dysfunkcyjnej o historii alkoholowej i przemocowej. Szczególnie bliskie są mi relacje kobiet, które wychodząc z domów podobnych do mojego nie radzą sobie w życiu samodzielnie albo skazane są na życie w najtrudniejszych i urągających ludzkiej godności warunkach. Znam wiele historii Bytomianek, które uciekały z przemocowych domów nie mając gdzie się udać. W Bytomiu brakuje zaplecza socjalnego, miejsc społecznych, w których ludzie potrzebujący znajdą dostateczne wsparcie w kryzysie - pisze Agnieszka Kalinowska.

Nakreśla również problemy, z którymi w jej mniemaniu mierzy się miasto.

- Bytomskie domy matek i dziecka nie spełniają standardów i warunków godnych XXI wieku. W Bytomiu brakuje żłobków oraz przedszkoli, a bytomskie szkoły nie są przyjazne dzieciom i młodzieży - dodaje Agnieszka Kalinowska.

Kandydatka podkreśla, że jest energiczną osobą, która nie boi się nowych wyzwań. W pracy na rzecz miasta skupi się przede wszystkim na sprawach społecznych.