Na zagraconym tarasie/balkonie ze słuchawkami na uszach tańczy zgrabna dziewczyna, wiatr rozwiewa suszące się tam pranie, ona nie zwraca na to uwagi. Po jakimś czasie zmęczona, siada, wkłada bluzę, opatruje stopy: lód na kostkę, zdejmuje plastry z zakrwawionych palców. To Houria, śliczna, młoda dziewczyna, która jest tancerką w balecie. Po indywidualnych próbach, ćwiczy na scenie do "Jeziora łabędziego" z pozostałymi koleżankami pod okiem wymagającej trenerki, która ma uwagi do każdej z nich: "Karima, plecy w łuk, Sonia, wciągnij brzuch, Houria, ustaw ramiona, Lydia, ukłon, jeden, dwa, trzy" i tak w nieskończoność, do wyćwiczenia perfekcji. Oraz dopinguje: "Angażujcie się, macie zawłaszczyć tę przestrzeń, pamiętajcie, Emir (choreograf) wybierze tylko jedną z was!". Sonia to najlepsza przyjaciółka Hourii, obie dorabiają pracując jako pokojówki w hotelu, Sonia zarobkuje dodatkowo tańcząc na uroczystościach weselnych, zaś Houria obstawia nielegalne walki baranów (ten rodzaj "krwawej rozrywki" to typowo algierska specjalność).
Dziewczęta mają swoje idee: Sonia chce przedostać się do Europy - "Popatrz, co się z nami stało, skończyłyśmy szkołę, miałyśmy marzenia. Ja muszę się stąd wyrwać, chcę uciec do Hiszpanii". Houria woli pozostać na miejscu, zrobić karierę w balecie i wszystko podporządkowuje temu marzeniu. Któregoś razu obstawia Jokera (barany mają swoje imiona, są jeszcze: Trump, Putin, Obama, Bin Laden /sic!/), który wygrywa z Bin Ladenem i dostaje duże pieniądze. Ale jego właściciel kwestionuje pojedynek, napada na Hourię, która upada ze schodów, a on zabiera jej całą kasę. Sonia odnajduje pokiereszowaną Hourię w szpitalu, gdzie dr Saleh beznamiętnym głosem informuje: "Znaleziono ją wczoraj na ulicy, obrzęk, złamana kostka, potrzebuje długiej rehabilitacji, życzę zdrowia". Hourii zawalił się cały świat: taka diagnoza to koniec marzeń o występach na scenie. W wyniku szoku pourazowego dziewczyna traci też mowę, na próżno wierna przyjaciółka prosi: "Odezwij się, tęsknię za tobą, powiedz coś, śmiej się".
Po pierwszych dramatycznych chwilach i traumatycznym wstrząsie psychicznym, kiedy Houria nawet nie będzie w stanie chodzić, żmudna rehabilitacja przyniesie efekty: niedoszła primabalerina nie odzyska co prawda mowy, ale stanie na nogi
i znajdzie motywację do w miarę normalnego funkcjonowania. Może też pod wpływem książki Marie-Claude Pietragalli (francuska tancerka i choreografka, gwiazda baletu Opery Paryskiej lat 90-tych), którą czyta dochodząc do siebie, pojawi się na twarzy uśmiech, odnajdzie w sobie pasję i nadzieję, że nie wszystko stracone. Wszak autorka książki ma swoje motto: "Chcę, aby taniec był dostępny dla jak największej liczby osób, aby wydostać taniec z kaftana bezpieczeństwa, aby nie był zarezerwowany dla elity. Ruch jest pierwszym językiem człowieka". Stąd też pozytywne myślenie u Hourii, która pisze sobie na ręce: "Zrobiłam krok wstecz, aby iść naprzód, dalej". Odzyska siłę i radość, aby choć w części przekazać innym to, czemu poświęciła dotychczasowe życie przed wypadkiem: jako choreografka będzie uczyć tańca takie same poranione na ciele i duszy kobiety podczas zajęć terapeutycznych. A są to niewiasty, które w przeszłości doznały szeregu dramatycznych przeżyć: Halima straciła dzieci w ataku terrorystycznym w 1990 r., dwie siostry, Amel i Lamia są chore na autyzm, Nacerę więzili terroryści, Sana jest sierotą, która uciekła z domu dziecka, a Lilę bił mąż, bo nie może mieć dzieci.
Na historię Hourii i pozostałych kobiet patrzymy przez pryzmat niegdysiejszej wojny domowej w Algierii między autorytarnym rządem i różnymi islamskimi siłami i niemożnością zabliźnienia ran we wciąż podzielonym społeczeństwie, mimo upływu ponad 20 lat. Ojca dziewczyny, kiedy Houria była jeszcze mała, zamordowali terroryści, wyciągnęli go
z samochodu i zastrzelili. A Sonia też szuka lepszego świata, na lądzie europejskim; nie mogąc uzyskać wizy do Hiszpanii, decyduje się na nielegalną przeprawę przez Morze Śródziemne, opłacając przewoźnika. „Morze jest piękne” – mówi na pożegnanie Hourii, wsiadając w ciemnościach do niewielkiego pontonu motorowego.
Co z tego, że Houria rozpozna na posterunku policji napastnika (Ali Ben Hatab), skoro stróże prawa nie kwapią się do pojmania go. Zresztą prowadząca sprawę policjantka traktuje Hourię i jej matkę Sabrinę jak powietrze. Zrezygnowana Houria pisze wówczas na ręce: "Jestem martwa w środku". Prawniczka, niegdyś była aktywistka, teraz nie chce pomóc rodzinie, w obecnych czasach ma jedyną radę: „Wyjedź stąd, mają układy w policji. Państwo ma dość rozlewu krwi”, więc Houria pisze: „Tchórz!”. Bezkarność wobec przestępców, amnestia dla byłych terrorystów dla zachowania pozornego spokoju społecznego spowodowała, że…nie ma winnych, a pokrzywdzone rodziny wciąż cierpią. Mało tego! Dla upartej w dochodzeniu sprawiedliwości Hourii zostaje na kłódkę zamknięta sala, gdzie uczy poranione, głuchonieme dziewczyny tańca. Ale znajdzie skrawek miejsca, gdzie będzie rozwijać pasję - w końcowej scenie, one w niebieskich strojach, Houria w błyszczącej, kremowej sukni, ekspresją ciała, językiem migowym, z pełnym zaangażowaniem wytańczą, „wykrzyczą” to, czego nie mogą wyartykułować słowami. Przekażą przez taniec swoje, niekiedy sprzeczne uczucia: cały swój gniew, ale i radość w poczuciu wspólnoty, przyjaźni.
A Houria wytańczy jeszcze swój osobisty żal i smutek: dla Soni, której zdjęcie będzie stało na murku w otoczeniu świec, dla której morze wcale nie okazało się piękne.
Świetna Algierka Lyna Khoudri, młoda gwiazdka kina francuskiego w roli Hourii, w filmie od pewnego momentu „pozbawiona” głosu, gestami, mową ciała, mimiką twarzy przekazała całą paletę uczuć: od nadziei poprzez zwątpienie i rozpacz do ponownego odnalezienia sensu życia. W uzdrawiającej mocy tańca, w ciszy, niemych ruchach tańczących dziewcząt czytamy słowa piosenki: "tańczę, tańczę, wiruję, wytańczę nadzieję, dotrę do ciebie...". I wiemy, że skierowane są one do Soni, to bezgłośny hołd oddany wiernej przyjaciółce, która szukała lepszego świata.
Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?