Autor tekstów piosenek, poeta, scenarzysta, autor musicalowy, juror i organizator festiwali muzycznych, a także osobowość telewizyjna. Jacek Cygan urodził się 6 lipca 1950 roku w Sosnowcu. Chodził do szkoły podstawowej numer 15 im. Stefana Żeromskiego w sosnowieckiej dzielnicy Niwka.
- W ogóle, to ja byłem zdolny. A potem dopiero pracowity. W podstawówce uczyłem się bardzo dobrze, jedynie z języka rosyjskiego miałem chyba najgorsze stopnie w szkole - mówił Jacek Cygan w trakcie sentymentalnego spaceru po Sosnowcu, w który z Dziennikiem Zachodnim wybrał się w 2011 roku.
PRZECZYTAJ O CHŁOPAKU Z SOSNOWCA
Sentymentalny spacer z Jackiem Cyganem po Sosnowcu
Podczas jednego ze spotkań autorskich, w 2015 roku, w Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej wspominał, że w szkole podstawowej chciał zostać gwiazdą.
"Jeździłem na rowerze po łąkach i widziałem w takim amerykańskim filmie, że nagle się pojawia menadżer i impresario słynny, poznaje się na moim talencie i mnie angażuje. Miałem może 10-12 lat. Jeździłem po tych łąkach i śpiewałem piosenkę Jerzego Połomskiego „Ludwisiu hej”. Jak Jurkowi Połomskiemu to po latach opowiedziałem, to on się bardzo śmiał. I mówi: a nie mogłeś sobie wybrać jakiejś ładniejszej? A ja mu mówię, ale taką słyszałem w „Podwieczorku przy mikrofonie”.
Niestety nikt mnie nie odkrył. Za to brałem udział w konkursie recytatorskim. Wygrałem eliminacje konkursu recytatorskiego na poziomie Sosnowca. Byłem bardzo dumny. Recytowałem „Elegię o śmierci Ludwika Waryńskiego”. Eliminacje wojewódzkie odbyły się w Pałacu Młodzieży w Katowicach, byłem pewny, że nagroda jest sprawą oczywistą. Wyszedłem na scenę, w pierwszym rzędzie siedziało jury. Składało się z 15 osób. Tu były takie szklane drzwi.
Ukłoniłem się, powiedziałem tytuł i w tym momencie te drzwi wahadłowe się otworzyły i kelnerzy wnieśli herbatę, kawę i ciasto. Mówię, a oni: makowiec, makowiec, herbata, dwie kostki. I całe to jury wybierało sobie te kawy, herbaty. I jak ja już skończyłem i się ukłoniłem, ci kelnerzy wyszli i ja zszedłem. Tak zakończyła się moja kariera artystyczna. To była duża trauma dla mnie" - opowiadał Jacek Cygan
Do liceum im. Emilii Plater dostał się trochę "nielegalnie". Obowiązywała wtedy rejonizacja i młody Jacek Cygan teoretycznie nie podpadał pod ten rejon. Ale uparł się, że tylko ta szkoła.
Od 1968 mieszka w Warszawie, gdzie w 1973 roku ukończył studia na Wydziale Cybernetyki WAT.
Autor wielu przebojów
Zawsze podkreślał, że większość swoich piosenek pisze do muzyki. Kompozytor przynosi mu linię melodyczną. I tworzy się magia. Kto znalazł się wśród artystów, dla ktorych pisał teksty? ZOBACZ W GALERII
- Liczba przebojów jest bez znaczenia. Ważne, że te piosenki do ludzi docierają - powiedział nam Jacek Cygan, dniu swoich urodzin.
Są plany
Do Sosnowca lubi wraca, gdy tylko może. Od 17 lat ma tutaj swój ukochany Festiwal Piosenki Dziecięcej „Intermuza”. Ale nie tylko z tego powodu.
W 2013 roku w swojej podstawówce odebrał Order Uśmiechu, jedyne w świecie odznaczenie przyznawane przez dzieci.
- To miło, bo to dzieci wystąpiły o Order dla mnie i miło, bo ktoś, kto ma 10 lat myśli "Ja też mam szansę, on też był chłopcem, który tu biegał" - mówił wówczas Jacek Cygan,
- Mam plany, żeby sezon spotkaniowy koncertowy ruszył. Na 1 października mam zaplanowane spotkanie w bibliotece w Sosnowcu, potem kolejna edycja mojego festiwalu dla dzieci "Intermuza". Jest już wypełniony grafik i tylko módlmy się do Opatrzności, aby wszystko sie udało, żeby epidemia nie pokrzyżowała nam szyków. Byśmy mogli się spotkać z publicznością - podkreślił w trakcie dzisiejszej rozmowy.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?