Jana Paweł II wyszeptał: "Jak oni mogli to zrobić?"

Zbrodniczy zamach na Jana Pawła II - taki tytuł umieścił "Dziennik Zachodni" 14 maja 1981 roku na pierwszej stronie. Czytelnicy już wiedzieli z radia i telewizji, co stało się na placu św. Piotra w Rzymie, ale chcieli przeczytać o tym w swojej gazecie.

Po DZ ustawiały się od rana długie kolejki, każdy egzemplarz trafiał do wielu rąk. A redakcja robiła wszystko, żeby zdobyć jak najwięcej informacji. Dlatego już wtedy opublikowała zdjęcie Ali Agcy, 24-letniego mężczyzny o spojrzeniu fanatyka.

Opisywaliśmy wydarzenie w oparciu o zagraniczne agencje: "Papież na początku audiencji objeżdżał białym otwartym samochodem wielki plac, ściskając wyciągające się zewsząd ręce i odpowiadając na pozdrowienia w wielu językach. Kiedy samochód znajdował się w rogu olbrzymiego placu między Bazyliką św. Piotra a Spiżową Bramą, z tłumu padło kilka strzałów. Jedna z kul trafiła Jana Pawła II w brzuch, kiedy wyciągał swoim charakterystycznym ruchem ręce do dzieci."

Podawaliśmy, że wiadomość o zamachu na papieża lotem błyskawicy obiegła cały świat, wywołując wszędzie oburzenie, wstrząs i żal. Kardynał Antonio Samoere poinformował, że Jan Paweł II wyszeptał po polsku: "Jakże oni mogli to zrobić?" Rannemu przetoczono 1,9 litra krwi grupy A RH minus. W tym czasie około stu pielgrzymów z Polski skupiło się wokół podium, na którym stał tron papieski i śpiewało polski hymn narodowy.

"DZ" drukował życzenia władz, autorytetów i zwykłych ludzi. Nie zabrakło oczywiście wspólnej depeszy I sekretarza KC PZPR Stanisława Kani, przewodniczącego Rady Państwa Henryka Jabłońskiego i ministra obrony narodowej Wojciecha Jaruzelskiego. Brzmiała: "Ślemy z ojczystego kraju Waszej Świątobliwości życzenia szybkiego powrotu do sił niezbędnych dla pełnienia posłannictwa w służbie humanistycznych idei pokoju i dobra ludzkości."

Podaliśmy także, że Włoska Partia Komunistyczna przesłała wyrazy solidarności z papieżem, nazywając zamach najcięższą zbrodnią przeciw cywilizacji.

Ks. Janusz Narzyński, arcybiskup Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce, zarządził w intencji zdrowia papieża wspólne modły. Mozes Finkelsztejn, przewodniczący Kongregacji Wyznania Mojżeszowego w Polsce, powiedział: "Cały naród, katolicy i inne wyznania, przeżywamy wielki ból. Od dwóch lat wyniesiony do najwyższej godności w Kościele katolickim, tyle zrobił dla Polski, że trudno to przecenić. To jest nasz ojciec. Chodził, witał się z ludźmi. Nie dbał o ochronę. To nie do wiary, by ktoś mógł podnieść na Niego rękę."

Prof. Jan Szczepański podsumował wówczas: "Zamach na papieża jest dla nas Polaków ciosem szczególnie ciężkim. W tych trudnych czasach wewnętrznych jest on ostoją moralną i społeczną, a także i polityczną, która przez ten zamach została zagrożona."

W czwartek ludzie tłumnie odwiedzali kościoły, żeby modlić się o zdrowie Ojca Świętego. Wszystkie były zapełnione od rana do wieczora. Podaliśmy za agencją Reutera, że ponad 30 papieży zakończyło życie śmiercią gwałtowną. Ale dodawaliśmy, że Jan Paweł II będzie żył. "Papież spędził spokojną noc, spał przez kilka godzin. Rano nie odczuwał już większych bólów."