Wracamy do sprawy dziwnego montażu balustrad balkonowych w bloku przy ulicy Kusocińskiego w Jastrzębiu-Zdroju, który zaniepokoił wielu lokatorów. Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa sprawdziła o co chodzi. i...
Tak się montuje balustrady w czteropiętrowym bloku w Jastrzębiu-Zdroju przy ulicy Kusocińskiego 2 do 20 - napisał do nas na fanpejdż jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl jeden z lokatorów, zaniepokojony tym, co zobaczył.
- Połowy śrub nie ma, połowa ukręcona. Skoro producent przewidział cztery otwory, to chyba powinny być wszystkie. Czy ktoś świadomie naraża na niebezpieczeństwo lokatorów? - pyta nas mieszkaniec.
Okazuje się, że taką robotę łatwo zakryć. - Bo na to idzie potem wylewka, a na niej kładzione są kafelki - wyjaśniają lokatorzy bloku, którzy pragną pozostać anonimowi. Ale na naszym fanpejdżu inni potwierdzili obawy.
Czy więc cała konstrukcja będzie wytrzymała i bezpieczna dla użytkowników? Przecież to czteropiętrowy blok! Sprawa jest o tyle skomplikowana, że obecnie trwa zabudowa ostatnich balustrad - większość ze 100 jest gotowa!
O sprawie w piątek, 11 października poinformowaliśmy prezesa Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, Gerarda Weycherta. - Zleciliśmy w przetargu tą inwestycję, jest tam nasz nadzór. Natychmiast sprawdzimy doniesienia. Poinformujemy o naszych ustaleniach i decyzjach - zapewnił nas prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Przyznał jednak, że już wcześniej mieszkańcy innych klatek zgłaszali uchybienia.
- Wówczas nasze kontrole nie stwierdziły uchybień. Nie wszyscy się zgadzali na inwestycję niestety - stwierdził prezes. W poniedziałek o godzinie 11. 50 prezes przesłał nam odpowiedź. Poinformował nas, że remont objął 100 balkonów w klatkach 2-20.
- Wywołany przez pana problem mocowania łap balustrad, jest wykonywany zgodnie z notatką pod którą podpisał się projektant wspomnianych balkonów wraz z kierownikiem robót, inspektorem nadzoru i wykonawcą, czyli takie mocowanie jest dozwolone - napisał ku naszemu zaskoczeniu prezes Weychert.
Poprosiliśmy więc o skan notatki służbowej. O godz. 14.16 prezes wysłał nam zapytanie, czy chcemy ją publikować. Odpisaliśmy, że owszem, ale bez nazwisk i nazwy producenta, by nie robić “reklamy”. Skan notatki otrzymaliśmy drogą mailową we wtorek, o godzinie 10.06.
Daty niestety nie udało nam się odczytać. W dokumencie, pod którym widnieją cztery pieczątki, począwszy od nadzoru, przez wykonawcę, po architekta, czytamy, iż: “w związku z tym, iż rozstaw stóp kotwiących balustradę jest wystarczająco mały, dopuszcza się kotwienie naprzemiennie (co drugi słupek) czterema śrubami i dwiema śrubami, od strony wewnętrznej, zgodnie z projektem wykonawczym. Ponadto dopuszcza się, aby z uwagi na powtarzalność, wytwarzania całych balustrad, stopy balustrad były otworowane po 4 otwory na każdą stopę . Pozostałe kotwy wykonawca rozliczy ze spółdzielnią po zakończeniu zadania - czytamy w notatce.
Dodajmy, że szacowany koszt inwestycji to ok. 500 tys. zł. - Należy pamiętać że nie płacimy jednak za roboty planowane, czyli dopiero według kosztorysu powykonawczego, który jest sporządzony na koniec inwestycji - wyjaśnił nam prezes.
Co sądzicie o sprawie?
Nie przegapcie
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?