Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3. Aluron znów górą w Jastrzębiu
Mianem siatkarskiego hitu określane było spotkanie Jastrzębskiego Węgla z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Zarówno mistrzowie Polski z Jastrzębia, jak i aspirująca do powrotu do czołówki po nieco słabszym minionym sezonie zawierciańska ekipa spisują się w tym sezonie bardzo obiecująco. Owszem, obie drużyny nie ustrzegły się wpadek, ale poziom prezentowanej przez nie siatkówki jest bardzo wysoki.
W starciu jastrzębian z zawiercianami doszukiwano się wielu sportowych podtekstów. Drużyna Aluronu przyjeżdżała do Jastrzębia jako zespół, który po raz ostatni zdołał pokonać podopiecznych trenera Andrei Gardiniego przed własną publicznością, z kolei Pomarańczowi właśnie po meczu z Jurajską Armią rozpoczęli marsz po odzyskanie mistrzowskiego tytułu po siedemnastu latach.
Wszyscy liczyli więc, że rywalizacja będzie bardzo zacięta. Tak się jednak nie stało. Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze Aluronu. Podopieczni trenera Igora Kolakovicia do meczu z mistrzem Polski podeszli bez jakichkolwiek kompleksów. Samych siebie zupełnie nie przypominali za to jastrzębianie.
Gospodarze nie prezentowali żadnego z posiadanych atutów. Wprawdzie początkowo jastrzębianie nie ponosili za to konsekwencji - na niewielkim prowadzeniu utrzymywali się goście (8:6), to później każdy kolejny błąd skutkował dodatkowymi oczkami po stronie zawiercian, których przewaga osiągnęła aż siedem oczek (16:9 i 20:13).
Poprawy nie przynosiły nawet przerwy na żądanie trenera Gardiniego. Ostatecznie to właśnie z takim zapasem punktowym premierową partię wygrał Aluron (25:18).
Zimny prysznic, którym obficie zlani zostali jastrzębscy siatkarze dał efekt. Jastrzębianie zaczęli grać "swoje". W drugim secie to oni utrzymywali się na czele (5:3). Później, wzorem rywala w pierwszej odsłonie budowali punktową przewagę. Asy serwisowe Tomasza Fornala i Łukasza Wiśniewskiego dały prowadzenie (12:8).
W końcówce gospodarze grali tak, jakby za cel obrali sobie przebicie wyniku przyjezdnych i udało im się to zrobić. Jastrzębianie doprowadzili do remisu w meczu po wygranej (25:17).
Trzecia partia stanowiła niejako nowe rozdanie. Siłą rozpędu jak taran weszli w nią Pomarańczowi. Mistrzowie Polski kontynuowali dobrą grę ze wcześniejszego seta i pewnie zmierzali po wyjście na prowadzenie w meczu. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mieli już przewagę w wysokości sześciu oczek (14:8), ale... wypuścili ją z rąk.
Pogoń Aluronu okazała się błyskawiczna i skuteczna. Jurajscy Rycerze dopali jastrzębian przy stanie (18:18), a później (22:22). W najważniejszym momencie, podczas gry na przewagi, to oni byli górą. Wygraną (27:25) przypieczętował punktem z zagrywki były gracz drużyny z Jastrzębia, atakujący Dawid Konarski.
Zwycięstwem w trzecim secie zawiercianie urwali jastrzębianom punkt, a w tie-breaku zabrali mistrzom Polski kolejny. Pomarańczowi doprowadzili do piątej partii, wygrywając (25:16), ale w niej górą byli przyjezdni, którzy wygrywając (15:13) postawili kropkę nad "i".
Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (18:25, 25:17, 25:27, 25:16, 13:15)
Jastrzębski: Boyer, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti.
Aluron: Konarski, Tavares, Zniszczoł, Niemiec, Conte, Kovacević, Żurek (libero) oraz Malinowski.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?