Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaworzno: Głuchoniemi zabierają głos: „Mamy dość!”

Anna Zielonka
Głuchoniemi mieszkańcy Jaworzna postanowili zawalczyć o swoje prawa, bo nie mogą już znieść ignorowania ich przez urzędników, lekarzy, prawników, pracowników socjalnych, sklepikarzy itd. Nie dość, że przez swoją dolegliwość nie są w stanie swobodne porozumiewać się z resztą społeczeństwa, to na dodatek w Jaworznie mało kto im pomaga, a niektórzy wręcz utrudniają życie. Dlatego zgłosili się do naszej redakcji, aby za naszym pośrednictwem przypomnieć całej reszcie jaworznian o swoim istnieniu i prawach, które również im przysługują. - My też jesteśmy pełnoprawnymi mieszkańcami tego pięknego miasta - zaznacza Kamila Wójtowicz.

Wieczna cisza nie musi być udręką, o ile reszta społeczeństwa otworzy się na osoby głuchonieme i pomoże im w normalnym funkcjonowaniu. W Jaworznie tak jednak nie jest, bo, jak twierdzą niesłyszący jaworznianie, mało kto ułatwia im życie.

W Jaworznie mieszka około 100 osób niesłyszących. Część z nich, tak jak pani Kamila, dzięki swoim staraniom, nauczyła się mówić, wydając z siebie głos. Ale nie wszyscy to potrafią. Znają za to język migowy. A właśnie tej umiejętności brakuje pracownikom urzędów, służby zdrowia i innych ważnych instytucji, którzy na dodatek, zdaniem naszym rozmówców, wolą unikać kontaktu z osobami głuchymi.

- Po pierwsze mamy ogromne trudności ze znalezieniem pracy. Nikt nie chce zatrudnić osoby głuchoniemej, choć wielu z nas posiada odpowiednie kwalifikacje. Mnie nie chcieli przyjąć do zakładu pracy chronionej, bo mam zbyt wysokie wykształcenie - stwierdza ze smutkiem jaworznianka Kamila Wójtowicz, która, choć nie słyszy, nauczyła się normalnie rozmawiać z osobami słyszącymi. Sama swego czasu pełniła funkcję tłumacza migowego w jaworznickim magistracie. Niestety zrezygnowano z jej usług, bo urzędnicy woleli zastąpić ją kontaktami online i specjalnym programem komputerowym.

- Ale to zmiana na gorsze, bo nic nie zastąpi rozmowy z żywym człowiekiem - mówi Jerzy Wolszczak. - Tłumaczenie przez internet wiąże się z kiepską jakością połączenia. To bardzo niewygodne rozwiązanie - dodaje.

Co na to jaworznicki magistrat? Marcin Miłek z UM Jaworzno tłumaczy, że w ubiegłych latach w Urzędzie Miejskim w Jaworznie zatrudniony był tłumacz języka migowego, jednak ze względu na nikłą ilość interesantów głuchoniemych, zdecydowaliśmy się na wdrożenie usługi tłumacza migowego on-line.

- Takie rozwiązanie jest znacznie bardziej korzystne finansowo, co ma duże znaczenie z punktu widzenia gospodarowania środkami publicznymi - wyjaśnił urzędnik. Usługa tłumacza migowego on-line to specjalna aplikacja, z której można korzystać za pośrednictwem Internetu. Polega na tłumaczeniu na żywo rozmowy z osobą niesłyszącą za pośrednictwem tłumacza dostępnego na tablecie. Połączenie następuje automatycznie za naciśnięciem jednego przycisku. Dyplomowani tłumacze języka migowego oraz najnowocześniejsza technologia wideokonferencji gwarantują najwyższą jakość usługi w każdym miejscu - tłumaczy urzędnik.

Urząd Miejski nie prowadzi oddzielnej ewidencji osób głuchoniemych, które przychodzą załatwiać sprawy w magistracie, dlatego też nie możemy precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie ilu głuchoniemych interesantów odwiedziło urząd w latach 2014-2015. Z informacji uzyskanych od pracowników punktu informacyjnego urzędu wynika jednak, że rocznie jest to liczba ok. 3-4 osób.

- W ostatnich latach kilku pracowników UM brało udział w szkoleniach z zakresu języka migowego, jednak jak dotąd nie było sytuacji, w której musieliby skorzystać ze zdobytych umiejętności - dodaje.

Nie tylko kłopoty w UM

Głuchoniemi skarżą się też, że nie mają żadnych ulg, choć posiadają drugą grupę inwalidzką. - Chodzi na przykład o komunikację miejską w Jaworznie. Podczas gdy z bezpłatnych przejazdów korzystają osoby niewidome, głusi nie zostali wzięci pod uwagę - podkreśla Janina Suchan. Kolejną bolącą kwestią jest kłopot z uzyskaniem turnusów rehabilitacyjnych i ignorancja ze strony pomocy społecznej.

- Nie potrafimy też dogadać się z lekarzami. Na wizytę jesteśmy zmuszeni przychodzić z osobami trzecimi, które nie są tłumaczami przysięgłymi i którym niekoniecznie chcielibyśmy przekazywać informacje o stanie naszego zdrowia. Gdzie tu więc zachowanie tajemnicy lekarskiej? - pyta Andrzej Suchan. A najgorsze jest to, że większość jaworznian nie potrafi migać.

-Dlatego wielu z nas boi się wychodzić z domu. Bo jak tu dogadać się z innymi? - pytają Beata Gembołyś i Otylia Kaczmarczyk.

Głuchoniemi jaworznianie chętnie założą stowarzyszenie poświęcone osobom z problemami słuchu.

W jego ramach mogliby też uczyć jaworznian języka migowego. Ale jak na razie nie mają nikogo, kto mógłby pomóc im w założeniu organizacji. A członkiem stowarzyszenia musi zostać choćby jedna osoba w pełni zdrowa, która pomoże w formalnościach i będzie np. odbierać telefony. Czy znajdzie się ktoś chętny? Czekamy na kontakt mejlowy pod adresem: [email protected].

WARTO DODAĆ:

Osoby głuche spotykają się co miesiąc podczas mszy św. dla głuchoniemych, na których ksiądz miga.

Odbywają się one w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Osiedlu Stałym w każdą drugą niedzielę miesiąca o godz. 14.00. Przychodzi około 30 wiernych.


*Koszmarny wypadek w Bytomiu. Dlaczego ciężarówka zmiażdżyła fiata i zabiła młoda kobietę?
*Rolnik szuka żony ODC. 5 ZDJĘCIA + WIDEO
*Nowe mieszkanie w Katowicach może być Twoje
*Straszny wypadek w McDonaldsie: Dziewczynka ma poparzenia 4. stopnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!