Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest zgrzyt i sensacja

Ola Szatan
Nasi kabareciarze nie mają lekko. Cztery konkurencje w ciągu jednego dnia, komentarze czasem bardzie złośliwe pozostałych konkurentów i czujne oko publiczności, która i tak pod koniec wszystko wypunktuje.

Walka o Złote Koryto osiągnęła półmetek. Kabarety biorące udział w konkursie głównym po pierwszym przetarciu z piłką nożną zostali rzuceni na głęboką wodę. "Sensację". Taki tytuł nosiła bowiem kolejna konkurencja. I znów talentem aktorskim wykazały się "Mrówki" czyli Ani Mru Mru, którzy tym razem postanowili zaprezentować bajkę, ale w stanie wskazującym na spożycie... wody z sokiem:). Doskonale wypadli także w następnej konkurencji "Ojciec ma zawsze rację", gdzie Marcin Wójcik wcielił się w rolę staruszka. W tym temacie popisali się też Łowcy.B, którzy z kolei postanowili wnieść na scenę pół warzywniaka i na tych fundamentach zbudować skecz. Warto było. A widok Maćka Szczęcha i Maryjusza Kałamagi w rolach pora i cebuli, którzy "zaczynają czuć do siebie miętę" był bezcenny. Dobry poziom utrzymują kabarety Limo oraz Paranienormalni. W czołówce są też Nowaki i Smile. Szkoda, że dla większości słabsza była ostatnia dziś konkurencja "Zgrzyt". Taka medialna, dająca duże pole do popisu i prowokacji. Tego niestety dziś zabrakło. Szkoda też, że najsłabszym ogniwem pierwszego dnia konkursu był Grzegorz Halama. Od jednego z kabaretów za występ uzyskał - trudną do zdobycia - notę "O". Słownie: zero. A było to za skecz w ramach "Ojciec ma zawsze rację". Halama w pożyczonym od Łowców.B stroju a'la chór gospel odśpiewał po swojemu, na nabożną nutę, przebój Lady Pank "Mniej niż zero". I się doigrał.
- Chciałem użyć "zera" i nadarzyła się taka okazja - skomentował swoją "zerówkę" surowy kabareciarz. A Halama? To nie był jego dobry dzień. Albo nie dopracował swojego konkursowego, albo sobie odpuścił. Jak sam stwierdził - wygrał już kilka Koryt, bywał często na Ryjku.
- Traktuję to wszystko happeningowo - powiedział po zejściu ze sceny, nie zdradzając, czy jutro czeka nas jakaś petarda w jego wykonaniu. Niepocieszony był tez Robert Korólczyk, który wraz z Bartkiem Demczukiem poprowadził imprezę. Pewnie tak jak widownia liczył na więcej w wykonaniu słynnego pana Józka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!