Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy dumni z... grilla

Aldona Minorczyk-Cichy
Na początku był kij, kiełbasa i ognisko. Pamiętacie? Człowiek spiekł się, osmolił, ale kiełbasa smakowała wyśmienicie.Darmowym dodatkiem były pieczone w gorącym popiele ziemniaki. Sól, odrobina masła i niebo w gębie! Warzywa? Kto by się nimi przejmował. Wystarczyła pajda chleba. We wspomnieniach chętnie wracamy do wieczorów spędzonych przy ogniskach.
Na początku był kij, kiełbasa i ognisko. Pamiętacie? Człowiek spiekł się, osmolił, ale kiełbasa smakowała wyśmienicie.Darmowym dodatkiem były pieczone w gorącym popiele ziemniaki. Sól, odrobina masła i niebo w gębie! Warzywa? Kto by się nimi przejmował. Wystarczyła pajda chleba. We wspomnieniach chętnie wracamy do wieczorów spędzonych przy ogniskach. arc.
Grill to tak naprawdę amerykańskie barbecue. Narodził się za oceanem i przybył do nas z Zachodu przez Niemcy. Pokochaliśmy go na tyle, że stał się dla nas symbolem pozytywnych zmian jakie zaszły w kraju w ciągu ostatnich 20 lat! Odbieramy go jako zdobycz cywilizacyjną i jedną z największych satysfakcji po 1989 roku. Wcale nie żartujemy. Takie wnioski płyną z badań Millwardrown SMG/KRC.

Aż 81 proc. Polaków wskazało popularność grillowania jako zmianę, która się im podoba. Pozostałe ważne zdobycze po 1989 roku to możliwość założenia firmy i praca na własny rachunek, wakacje za granicą, pojawienie się prywatnych mediów i fakt, że więcej kobiet robi karierę zawodową. Zdziwiony?

Integracja przy smażeniu kiełbasek? Dlaczego nie!

- Muszę przyznać, że jestem zaskoczony. O ile paszport w szufladzie, możliwość podróżowania po świecie, prowadzenia firmy, zawsze w różnych badaniach się pojawiały, to z narodową satysfakcją z możliwości grillowania spotykam się po raz pierwszy - mówi prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Profesor podkreśla, że przy grillu spędzamy czas z rodziną, znajomymi. Integrujemy się - co też jest cenne.

- Zauważam, że grill stał się swoistym fetyszem. Kiedyś mieliśmy co najwyżej kiełbasę z rusztu w budce nad Jeziorem Paprocany, a teraz sam wybór urządzeń przyprawia o zawrót głowy - podkreśla prof. Marek Szczepański.

Grill grillowi nierówny, czyli szpanowanie przy ruszcie

Czy wiesz , że nowoczesny grill dla prawdziwego mistrza to wydatek rzędu nawet 15 tys. złotych? Znaleźliśmy taki w ofercie jednego z internetowych sklepów. Ogromny potwór ze stali nierdzewnej napędzany gazem. Cztery palniki, w tym jeden do wędzenia. Obrotowe rożno z palnikiem na podczerwień i móstwo innych funkcji, których istnienia nie jesteśmy nawet w stanie zrozumieć.

Ale zejdźmy na ziemię. Na naszych działkach przeważają grille stałe - budowane z kamieni, cegieł, albo gotowe betonowe kolosy. Te ostatnie też wcale nie są takie tanie. Ich koszt to od 800 do 2000 zł. Są też grille przenośne: od jednorazowych za kilkanaście zł, do metalowych na kółkach, z szufladami i blatami za ponad 1000 zł. Słowem - na każdą kieszeń.

Każde miejsce jest dobre do smażenia mięcha

No właśnie. W weekendy zapach smażonej kiełbasy i mięsa czuć dosłownie wszędzie. Pół biedy jeśli na ogródkach działkowych, czy w wyznaczonych miejscach w parkach. Najgorsze, że rozpalamy je także na balkonach. A niewiele brakowało, aby oficjalny zakaz grillowania na balkonach znalazł się w przepisach. W ubiegłym roku minister spraw wewnętrznych i administracji chciał zakazać pieczenia kiełbasek. Odpowiednia regulacja pojawiła się w projekcie rozporządzenia w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Zakazywała ona używania urządzeń do pieczenia z otwartym paleniskiem (nawet elektrycznym) na balkonach, loggiach, tarasach i dachach. Przepisy te jednak nie zaczęły nigdy obowiązywać.

Przeciwników narodowej rozrywki nie brakuje

Grzegorz Stasiak, aktor kabaretowy i instruktor nauki jazdy grillować nie lubi: - Mam na działce kamienny grill, ale używamy go tylko, gdy przychodzi syn. To on go rozpala i pilnuje pieczenia mięsa. Mnie ta cała procedura grillowania strasznie wkurza - irytuje się Stasiak.

Jest zwolennikiem kiełbasy na kiju pieczonej nad ogniskiem: - To jest prawdziwa przyjemność, rytuał. Można grać na gitarze, śpiewać. No i upiec kartofle w popiele - podkreśla.

Dodaje, że w Niemczech istnieje oficjalny zakaz grillowania nawet w prywatnych ogródkach.

- Są do tego wyznaczone miejsca, za miastem. Z dala od domów, by dym nikomu nie przeszkadzał. U nas też by tak mogło być - mówi Stasiak.

Gdy sąsiad, mimo upomnień, grilluje np. na balkonie - nie jesteśmy bezradni. Możemy wezwać policję lub straż miejską. Traktują one grillujących jak osoby zakłócające porządek i mogą wlepić mandat. Nawet 500 złotych.

Lubisz grillować? Jaki jest Twój przysmak i jak go przyrządzasz? Napisz


*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!