Julia Wieniawa warta 134 miliony złotych? Młoda gwiazda zdradza, czy faktycznie dysponuje takim majątkiem

Julia Wieniawa jest w polskim show-biznesie przez względnie krótki czas, a już dorobiła się statusu jednej z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w kraju. To efekt nie tylko prężnie rozwijającej się kariery aktorskiej, ale także muzycznej - w zeszłym roku wydała swój debiutancki krążek „Omamy". O zapracowanej 24-latce jest ostatnio głośno także ze względu na jej związek z Nikodemem Rozbickim. Para rozstała się w zeszłym roku, niedawno jednak okazało się, że Wieniawa i jej ukochany ponownie są razem. ZOBACZ ZDJĘCIA JULII WIENIAWY

Internauci często wytykają gwieździe, że nie ukończyła żadnej szkoły aktorskiej. Ona jednak swoimi kolejnymi rolami udowadnia, że można osiągnąć sukces bez wypracowanego na uczelni warsztatu. O pracy z Julią Wieniawą pozytywnie wypowiedział się ostatnio Cezary Pazura.

- Gram z Julią Wieniawą, która ma bardzo dużo obserwujących, ale to jest aktorka, ona bardzo dobrze gra. Nie wiem, czy to jest takie nagminne, żeby na siłę obsadzać osoby, które nie umieją grać. Uważam, że wszyscy przychodzą na castingi po równo. Jeśli ktoś wygra casting to, czy jest influencerem, czy nie, to ma prawo tę rolę otrzymać - powiedział popularny polski aktor „Plejadzie".

Została także doceniona przez „Forbes", który umieścił ją na 14. miejscu najcenniejszych marek osobistych w Polsce, wyceniając ją na 134 miliony złotych. Biorąc pod uwagę młody wiek aktorki, jest to spore osiągnięcie. Czy Wieniawa faktycznie jednak dysponuje takim majątkiem?

Julia Wieniawa została poproszona o komentarz do swojej pozycji w rankingu przez dziennikarkę Pudelka. Jak przyznała aktorka, sam pomysł na układanie takiej listy wydaje jej się dość nietypowy. Zdradziła również, że wcale nie posiada aż tak dużego majątku:

- Dla mnie bardzo dziwne jest wycenianie wizerunku osoby fizycznej, rozumiem wycenianie firmy, wtedy - jeśli chcesz ją sprzedać - to ta kwota to jest wartość firmy, tyle trzeba za nią zapłacić. A z tą wartością wizerunkową to jest dziwne, ale spoko, fajnie to wygląda. Natomiast to nie jest kwota, którą mam w portfelu.

Pytanie na temat tego, jaką sumą rzeczywiście dysponuje, zbyła lakonicznie:

Nie mieszkałabym w Polsce, gdybym miała tyle w portfelu.